Strona 1 z 1

marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 11:31
autor: mariokej
Nie jestem pewien jak doradzić żonie (wiek? - mamy już dorosłych synów :lalala: ). Biega od ponad 2 lat. W sezonie wiosna-jesień biega co 3 dni po 7km przez ok. 50 minut - tempem 7:30-7:00 min/km.
Kłopot jest taki, że ma przy tym tętno często 158-163 bpm :szok: (oceniam, że to może być jej takie 90%!). Ma raczej wysokie tętno spoczynkowe ok 80 bpm, ale nie wiem jakie ma HRmax, bo ona nie chce próbować nawet się do niego zbliżyć :ojnie: . Nie narzeka i biega. Wydaje mi się jednak, że przy takim bieganiu od dawna powinna się jakoś poprawić:
a) albo dać radę biegać szybciej
b) albo niższe tętno przy takim samym tempie i długości
Z trudem przychodzi mi namówić ją do trenowania - ona woli biegać :hej: . Ostatnio przekonałem ją do wprowadzenia rytmów 5x50m raz/tydz, bo na WT nie godzi się na więcej niż 5x100m/300m.
Trochę mi jej szkoda. Nie ma ambicji sportowych, nie chce biegać zawodów ani się pokazywać publicznie biegając (biega na stadionie). Widzę jednak, że bieg przy takim tętnie ją męczy.
Wydaje mi się, że powinna urozmaicić trening, i że wtedy coś musi się poprawić. Tylko jak? Jak jej pomóc?

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 11:47
autor: Qba Krause
a może pozwolić jej cieszyć się bieganiem w taki sposób, na jaki ona ma ochotę?

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 11:54
autor: keiw
Dokładnie popieram to co napisał Qba.
Moja żona w ogóle nie chce biegać i ja jej nie próbuję do tego zmuszać. Za to jeździ rowerem i dużo chodzi. W tym ją wspieram na ile mogę.

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 11:56
autor: beata
mariokej pisze:Nie jestem pewien jak doradzić żonie (wiek? - mamy już dorosłych synów :lalala: ).
Wiesz, ja też by mogła mieć dorosłego syna, ale nie mam. Więc to słabe odniesienie.
A Brytyjka Jo Pavey, rocznik 1973, biega nadal 10k na poziomie 31-32 min. Ale chce tak biegać, tzn. jest wyczynowym sportowcem.

A żona niech biega tak, jak chce i lubi. Mam wrażenie, że to Ty masz w związku z jej "bezpostępowym" bieganiem większy problem, niż ona. Dobrze, że ma ochotę wyjść i się poruszać.

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 12:17
autor: mariokej
O wieku kobiet się podobno nie rozmawia :hahaha: , ale chciałem dać przełożenie na tętno - taki był sens (z grubsza to Jo Pavey jest nieznacznie młodsza :ble: ).
I tak ją podziwiam, ale widzę z jakim trudem ona to robi. Robi to przymuszając sama siebie. Wolałbym, żeby biegała nawet nie zwiększając tempa, ale żeby to było w zakresie biegu "łatwego" OWB1. Wiemy przecież jak się biega w zakresie 1 a zakresie 3 lub wyżej. Czasem biegnę z nią tym tempem dla umilenia/ułatwienia biegu.
Ogólnie? Wszyscy macie rację i ja zdaję sobie z tego sprawę. Wiem, że to ja mam większy problem z tym niż ona, ale chciałbym jej ulżyć. Ona biega bo chce się odchudzić (choć jest piękna :taktak: ). No, ale taki bieg zawsze 50 min w tętnie 160 bpm nie jest dobrym pomysłem ani na odchudzanie ani w ogóle (chyba, że się trenuje celowo). Chciałbym, żeby robiła to mniejszym kosztem.
Jak zejść przy takim bieganiu do OWB1?

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 12:21
autor: Qba Krause
mam wrażenie, że poczyniłeś szereg błędnych założeń.

1. że tętno z jakim biega jest wysokie. nie wiesz, jakie Twoja żona tętno maksymalne, może 160 bpm to jest jej pierwszy zakres?
2. że biegając z wysokim tętnem nie uda jej się schudnąć. oczywiście, że się da.
3. jeżeli chcesz jej pomóc, to pomóż jej w ulepszeniu Waszej diety oraz zachęć do wzięcia udziału w jakich zajęciach sprawnościowo-siłowych.

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 12:26
autor: beata
A wracając do konkretów, to moje tętno podczas "spokojnego" biegu to też nie jest 130 czy 110, ale właśnie około 160. Czy mnie to męczy? Może i trochę tak, ale w końcu po to wychodzę na trening, żeby się zmęczyć. Jak idę na spacer, to tętno mam niższe, proste.

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 21:13
autor: wigi
Qba Krause pisze:a może pozwolić jej cieszyć się bieganiem w taki sposób, na jaki ona ma ochotę?
+1

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 22:08
autor: mariokej
No ale ona właśnie nie lubi biegać na takiej zadyszce, a jak zwolni to marsz będzie szybszy :( . Inaczej - co ma zrobić, żeby biegać tym tempem 7:15 m/km przy niższym tętnie?

Re: marazm - postępów brak

: 18 maja 2017, 23:04
autor: keiw
Niech nie zabiera na bieganie pulsometru.

Wysłane z mojego SM-G950F .

Re: marazm - postępów brak

: 19 maja 2017, 08:08
autor: Marx
Pomóż jej schudnąć w kuchni to i biegac będzie szybciej.
Samo bieganie może spowodować chudnięcie jeśli przyczynia się do deficytu kalorycznego ale będzie to proces dosyć powolny.

Re: marazm - postępów brak

: 19 maja 2017, 09:12
autor: zachar
A mnie się wydaje, że nawet od wolnego biegania też powinna się poprawiać i samoistnie przyspieszyć.
Jeśli tak się nie dzieje to coś jest nie tak. Moim zdaniem warto zrobić kompleksowe badania i przede wszystkim sprawdzić poziom ferrytyny.
Skoro biega, żeby się odchudzić, to może przy okazji niewłaściwie się odżywia tj. głodzi się.

Re: marazm - postępów brak

: 21 maja 2017, 14:31
autor: Lukas1979
Ojjj powiem Ci ciezko, jak zona nie chce lepiej to nic z tego nie bedzie. Nie zmuszasz jej do biegow? Chce sama? Bo wiesz najwazniejsze to, zeby ona sama chciala. Moze na razie za duzo, za szybko? Moje zdanie jest takie, ze nie bedzie dobrze biegac, poki sama nie bedzie tego czula, nie da sie. Ja biegam od jakis 6 lat, na poczatku bywalo raz lepiej, raz gorzej, mial na to tez wplyw moj stan psychiczny na tamten czas, moim bledem bylo to, ze chcialem sie katowac, jak sobie zalozylem, ze ma byc dzisiaj 20 km to musialo byc, chociaz zbieralo mnie na wymioty, dopiero pozniej zmadrzalem i wychodzac pobiegac niczego nie planuje, nie zakladam, a postep jest, wiec najwazniejsze jest kochac to, co sie robi, w tym przypadku bieganie. Inaczej nic z tego. Zycze powodzenia.