Forum Bieganie.pl

Ostatnio spotkałem nowego biegacza (1:25 w HM), który mnie przekonuje że jest jakiś sposób/ technika biegania żeby biegnąc pod wiatr nie był on uciążliwy w biegu. Nie wiem o co mu chodziło. Może jakoś się pochylić na niego? Nie wiem. Czy to możliwe? Są jakieś sposoby na ułatwienie biegu pod wiatr?

Trzeba sie ustawic ciensza strona ciala w kierunku z ktorego wieje wiatr. Wtedy opor powietrza jest mniejszy.

mariokej pisze:Ostatnio spotkałem nowego biegacza (1:25 w HM), który mnie przekonuje że jest jakiś sposób/ technika biegania żeby biegnąc pod wiatr nie był on uciążliwy w biegu. Nie wiem o co mu chodziło. Może jakoś się pochylić na niego? Nie wiem. Czy to możliwe? Są jakieś sposoby na ułatwienie biegu pod wiatr?

Z moich doświadczeń - siła. Są zawodnicy, którzy pod wiatr tracą mniej i tacy, którzy tracą więcej. Ja z siłą jestem na bakier i jak wieje to mi przeszkadza

Ale być może coś można coś jest? Może kwestia skrócenia kroku i zwiększenia kadencji? Pochylania na pewno nie polecam, bo skończy się uciskiem przepony i kolką.

U lydiarda byly przebieżki pod wiatr. Mozna warto sprobowac tej metody?

Wysłane z mojego SM-T113 .

Rozumiem, czyli ściema.
Skoor, jak to miło posłuchać mądrego. Będę biegał tyłem, bo to jest u mnie najcieńsza strona.

Mam nadzieje, ze pomoglem

mariokej pisze:Rozumiem, czyli ściema.
Skoor, jak to miło posłuchać mądrego. Będę biegał tyłem, bo to jest u mnie najcieńsza strona.

Raczej nie sciema, skoro Lydiar polecał biegac pod silny wiatr na treningu.

Wysłane z mojego SM-T113 .

Ja mam swoje sposoby na bieganie pod wiatr. Pierwszy z nich to bieg bokiem - wtedy mam najmniejsze opory powietrza. Drugi sposób to bieg tyłem - wtedy wiatr wieje w plecy, a jak wiadomo wiatr wiejący w plecy pomaga. Można się też ospojlerować, np poprzez założenie aerodynamicznej czapeczki z daszkiem. Underarmour też niedawno reklamował odzież z nowej tkaniny typu "skóra rekina", która nie tylko lepiej wentyluje, ale i zmniejsza opory - trzeba poszukać na ich stronie.

mach82 pisze:Ja mam swoje sposoby na bieganie pod wiatr. Pierwszy z nich to bieg bokiem - wtedy mam najmniejsze opory powietrza. Drugi sposób to bieg tyłem - wtedy wiatr wieje w plecy, a jak wiadomo wiatr wiejący w plecy pomaga. Można się też ospojlerować, np poprzez założenie aerodynamicznej czapeczki z daszkiem. Underarmour też niedawno reklamował odzież z nowej tkaniny typu "skóra rekina", która nie tylko lepiej wentyluje, ale i zmniejsza opory - trzeba poszukać na ich stronie.

Albo biec w grupie i sie chować od wiatru. XD lecz czasami trzeba wziasc ten wiatr na klate i biec pierwszemu i tak sie zmieniac. To sie nie bedzie egoista hehe.

Ja ostatnio miałem bieg na 10km i byl wiatr. Przestraszyłem się. No nic, dobry wynik wykrecilem. Bo umiejętnie biegłem pod ten wiatr. Najlepiej oszczędzać energie, bo wtedy bedzie sie mialo wiecej energi gdy tego wiatru juz nie będzie, w ten sposob bedzie sie oszczędzalo zachowawczo.

Mysle, ze potrzebna jest wieksze vo2max oraz wieksza sila biegowa (mięśniowa do biegania) gdy biegnie sie pod wiatr.

Wysłane z mojego SM-T113 .

Mozna sie po drodze troche pomodlic. Zlozone rece do Bozi, beda ladnie lamac podmuchy wiatru jak falochron!

Bieganie pod wiatr tak sam meczy jak wbieganie na górkę.

Wysłane z mojego SM-T113 .

Yahoo pisze:Bieganie pod wiatr tak sam meczy jak wbieganie na górkę.

Wysłane z mojego SM-T113 .

A na dworze jest zimniej jak w nocy

Niektórzy biegną przygarbieni, jakby nacierali na wiatr wiejący w twarz.
Widać to zwłaszcza na zdjęciach z ostatniej Marzanny w Krakowie.

Ostatnio czytałem artykuł, w którym było napisane, że im wolniej biegniesz tym większe straty energii odnotowujesz biegnąc pod wiatr. Także wniosek jest jeden :D

rolin' pisze:Ostatnio czytałem artykuł, w którym było napisane, że im wolniej biegniesz tym większe straty energii odnotowujesz biegnąc pod wiatr. Także wniosek jest jeden :D

ale bzdura
a na wiatr to dobre są przysiady z sztangą, skipy, podbiegi