Strona 1 z 2
Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 08 sty 2017, 21:05
autor: TomekIw
Witam,
Sprawa wygląda następująco: biegam od czerwca 2016, startowałem do tej pory w zawodach na 10km i w jednym górskim na 12km. W marcu chcę wystartować w Półmaratonie Ślężańskim, na rozbieganiach weekendowych biegałem już po 20km więc nie powinno być z tym problemu. Po tej połówce chcę zacząć przygotowywać się do maratonu wrocławskiego, który jest we wrześniu i tu pojawia się moje pytanie.
O co chodzi z tymi planami treningowymi? Znalazłem na bieganie.pl dwa plany do maratonu dopasowane do moich możliwości(jeden 3tr/tydz i drugi 4tr/tydz). W jednym z nich najdłuższe rozbieganie w planie ma trwać 120min, a w drugim 32km. Trochę tego nie rozumiem. Czy to w ogóle możliwe żeby przebiec maraton biegnąc dystans 42km po raz pierwszy w życiu?? Bo w planie nie ma jednostek treningowych choćby zbliżonych do tego dystansu.
Niech mi to ktoś mądrzejszy wyjaśni. Bo jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić a wolałbym wierzyć w plan który mam realizować.
linki do tych planów:
http://bieganie.pl/?cat=19&id=1282&show=1
http://bieganie.pl/?cat=19&id=304&show=1
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 08 sty 2017, 21:36
autor: rolin'
Tak, jest to możliwe. Ba! Nawet zdrowe!
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 08 sty 2017, 21:48
autor: embe
100% możliwe. Nie pytaj - biegaj wg planu - on działa
PS
A w jaki sposób przebiegłeś po raz pierwszy dychę, nie biegnąc wcześniej tego dystansu ani razu?

Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 08 sty 2017, 22:36
autor: marek84
Jest możliwe i nawet wskazane (dla amatora).
Chodzi o to, że tak długi dystans jest dla amatora mocno męczący i gdybyś treningowo chciał przebiec maraton, to byś potem tydzień dochodził do siebie zamiast trenować. Pomyśl w ten sposób: jak mieli by się ludzie przygotowywać do ultramaratonów górskich czy biegów na 100km, 150km albo do Spartathlonu? Mieli by biegać na treningach po 246 km

?
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 00:27
autor: jarjan
Jakbyś przebiegł treningowo maraton, to Ten Pierwszy nie byłby już Tym.
W powszechnej opinii dewastacja spowodowana treningowym przebiegnięciem maratonu - w treningu pod maraton - niweczy ewentualne korzyści z takiego treningu. Biegacze/trenerzy potrafią się kłócić o milion rzeczy, ale co do tego akurat są zgodni; chociaż nie są już zgodni co do tego o ile krótsze od maratonu powinny być te najdłuższe treningi.

Jak przebiegniesz Ten Pierwszy również nie powinieneś mieć co do tego wątpliwości.

Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 10:29
autor: marek84
jarjan pisze:W powszechnej opinii dewastacja spowodowana treningowym przebiegnięciem maratonu - w treningu pod maraton - niweczy ewentualne korzyści z takiego treningu. Biegacze/trenerzy potrafią się kłócić o milion rzeczy, ale co do tego akurat są zgodni; chociaż nie są już zgodni co do tego o ile krótsze od maratonu powinny być te najdłuższe treningi.
Tutaj by można jedną gwiazdkę dodać - nie dotyczy profesjonalistów. Czytałem swego czasu, że niektórzy zawodowcy (topka) biegają i treningi po 42-45km, tyle że im to zajmuje 2:30... Dla amatora nie ma raczej sensu tak biegać.
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 11:27
autor: Adam Klein
Tak w uproszczeniu chodzi o dwie sprawy.
1. Mięśniową
2. Energetyczną.
1. Mięśniową - czyli, żebyś na naprawdę długim treningu poczuł, że są mięśnie, których istnienia być sie nie spodziewałeś, po Twoich pierwszych długich treningach wszystko Cie będzie bolało. Ale im dłużej to będziesz powtarzał tym będzie lepiej, mieśnie sa przeciez trenowalne. Zarówno te które głównie mają pracować jak i te, które są tylko supportem wtedy, kiedy te główne mięśnie już nie dają rady. Regularny 2 godzinny trening wystarcza do tego, żeby te mieśnie były w specyficzny, biegowy sposób trenowane.
2. Energetyczną - w maratonie musisz nauczyć się bazowania wysiłku na tak zwanych kwasach tłuszczowych. Wykonując długi wysiłek trenujesz te "drogi energetyczne" jakimi organizm ma pozyskiwać energię. To sie dzieje już nawet na krókim treningu ale im dłużej tym bardziej specyficzne do maratonu jest to wyzwanie.
Spójrz na to z innej strony. Jaki może być najkrótszy wysiłek, żeby wystarczyło mi to do maratonu?
Przy odpowiednio dobrze przygotowanym aparacie mięśniowym i odpowiednio dobrym treningu "energetycznym" pewnie nawet nie musisz przegraczać 25 km, czy 1h40 minut.
Bo niestety im dłuższy trening tym trudniejsze jest to potem do zregenerowania. Chociaż tych zdolności regeneracyjnych też sie jakoś uczymy, bo są ludzie, którzy bez jakichś poważnych konsekwencji dla zdrowia potrafią biegać maratony bardzo często i to na wysokim poziomie.
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 11:38
autor: Rolli
jarjan pisze:Jakbyś przebiegł treningowo maraton, to Ten Pierwszy nie byłby już Tym.
Cos sie Tobie pomylilo.
Zawody biegowe nie polagaja na przebiegnieciu jakiegos dystansu, tylko na przebiegnieciu dystansu w jakims czysie. Niestety (za) duzo biegaczy uwazaja za sukces ze ten dystans w ogole dadza rade przebiec.
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 16:41
autor: jarjan
Rolli pisze:jarjan pisze:Jakbyś przebiegł treningowo maraton, to Ten Pierwszy nie byłby już Tym.
Cos sie Tobie pomylilo.
Zawody biegowe nie polagaja na przebiegnieciu jakiegos dystansu, tylko na przebiegnieciu dystansu w jakims czysie. Niestety (za) duzo biegaczy uwazaja za sukces ze ten dystans w ogole dadza rade przebiec.
Zaręczam ci, że autor wątku jest właśnie w takiej sytuacji.

Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 19:08
autor: TomekIw
Wow! Dziękuje wszystkim za pomoc!
To był mój pierwszy post na forum i nie spodziewałem się że będzie aż taki feedback!
Rozjaśniliście mi sytuacje. Poczułem nawet ulgę że nie będę się musiał tak strasznie katować jak to sobie wyobrażałem
embe pisze:
A w jaki sposób przebiegłeś po raz pierwszy dychę, nie biegnąc wcześniej tego dystansu ani razu?

No właśnie rzecz w tym że po raz pierwszy przebiegłem 10km na treningu i zrobiłem to jeszcze wiele razy zanim wystartowałem na zawodach. Myślałem że przygotowania do maratonu odbywają się analogicznie jak do biegów krótszych. Dlatego tak zdziwiły mnie te plany...
Rozumiem że pierwszy maraton ma być swego rodzaju niewiadomą, niespodzianką. I tu pojawia się jeszcze jedno pytanie. Jak dobrać tempo skoro nie będę mógł tego wcześniej wypróbować? Szczerze mówiąc te kalkulatory wydają mi się trochę zbyt optymistyczne. Na podstawie ostatniego wyniku na 10km połówkę powinienem przebiec w 1:41 (za realny cel postawiłem sobie złamanie 1:50 w marcu) a maraton w 3:32 co wydaje mi się być jakimś kosmosem! Czy wam się wyniki pokrywają z kalkulatorem? Może po prostu jestem pesymistą?

Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 19:43
autor: Adam Klein
To jest możliwe, pod warunkiem, że będziesz do specyficznego maratońskiego dystansu dobrze przygotowany. Ale to jest bardzo rzadki przypadek w sytuacji osób początkujących.
Radzę Ci przyjąć następującą strategię.
Do 32 km biegniesz jak normalne rozbieganie, czyli nie szybciej niż po 5:40. A po 32 kilometrze, jeśli czujesz siły, biegniesz mocno dyszkę.
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 20:03
autor: jarjan
Jeszcze nie zrobiłeś HM, a już się o tempo na maraton martwisz?
Potrenuj konsekwentnie, zrób HM chociaż ze 2 razy, kilka ostrych dyszek, i pogadamy.
Biorąc pod uwagę, że to twój 1. maraton oraz aktualny poziom wyników, za bardzo bym się kalkulatorami nie przejmował, i traktował raczej jako absolutny max.
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 20:40
autor: TomekIw
Nie martwię się tylko zastanawiam
Co prawda mam jeszcze dużo czasu ale wolę się już zorientować co i jak.
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 09 sty 2017, 23:02
autor: embe
TomekIw pisze:
No właśnie rzecz w tym że po raz pierwszy przebiegłem 10km na treningu i zrobiłem to jeszcze wiele razy zanim wystartowałem na zawodach. Myślałem że przygotowania do maratonu odbywają się analogicznie jak do biegów krótszych. Dlatego tak zdziwiły mnie te plany...
OK, tylko, że o ile dychę można (nie trzeba) biegać na treningach do zawodów na 10km, to w maratonach na poziomi amatorskim jest to raczej niespotykane.
A mnie chodziło o to, że skoro już przebiegniesz treningowo 42,195, to na zawodach już to nie będzie ten pierwszy raz

Takie matematyczno-logiczne podejście do tematu (skrzywienie zawodowe)
Dobrej zabawy życzę podczas treningów i zawodów (zwłaszcza podczas zawodów)
Re: Jak to jest z tymi planami do maratonu?
: 10 sty 2017, 06:59
autor: Skoor
embe pisze:
OK, tylko, że o ile dychę można (nie trzeba) biegać na treningach do zawodów na 10km
Nie trzeba chyba tylko wtedy gdy chcesz ta dyche na zawodach przetruchtac. Czy gdybys biegal na 400m tez bys twierdzil, ze 400m na treningu mozna, ale nie trzeba przebiec do zawodow?