Strona 1 z 1

Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 05 sty 2017, 18:59
autor: Magik
Cześć wszystkim! :) Właśnie się zarejestrowałam. Nie umiem biegać, ale chciałabym bardzo się nauczyć, bo dla mnie to jest prawdziwe wyzwanie. Podziwiam ludzi, którzy biegają. Raz, kiedyś próbowałam i poddałam się dość szybko. Brak przygotowania, za niska motywacja, sama nie wiem...zabolało i jak szybko zaczęłam tak szybko skończyłam. Jak nie trudno zgadnąć nie jest to mój powód do dumy, ale...minęło kilka lat i...mam ochotę spróbować ponownie. Tylko nie mam bladego pojęcia od czego zacząć? Dlatego za radą wartościowego znajomego, zajrzałam tutaj i...będę bardzo wdzięczna za wszelkie wskazówki, sugestie, rady, pomysły, odpowiedzi. W zamian oferuję uśmiech i wysyłkę dobrej energii pod wskazany adres. :)

Re: Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 05 sty 2017, 19:04
autor: Slawrumia
Podstawa to systematyczność, biegać biegać i jeszcze raz biegać,
Powoli spokojnie łapiąc oddech,

Wysłane z mojego HTC 10 .

Re: Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 05 sty 2017, 19:33
autor: Adam Klein

Re: Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 05 sty 2017, 19:37
autor: Magik
Dziś wyszłam na chwilę z domu. Zimnooo, próbowałam pobiegać, ale bardzo zmarzłam i mimo 10min. rozgrzewki, złapałam to zimne powietrze w gardło i od razu krótki oddech i kierunek dom. Wiem, że nie brzmi to dobrze, ale tak było. Zmarzlak to moje drugie imię. :/

Re: Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 05 sty 2017, 20:35
autor: PrzemekM72
Nie wiem na czym polega Twoja rozgrzewka, ale zacznij po prostu od razu truchtać.
Albo za mało ubrania, albo za mało wysiłku. Na początku może Ci być chłodno/zimno. Potem się zaczniesz pocić ;-)

Re: Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 06 sty 2017, 10:41
autor: Sikor
W zimie dynamiczna rozgrzewke robie w domu, glownie czworo- i dwuglowe.
A po ubraniu sie czekam kilka minut, zeby mi sie zaczelo robic cieplo
i momencie gdy czuje, ze zaczne sie zaraz pocic wychodze.
Pierwsze kilkaset metrow biegnie sie w "ciepelku" :spoczko:
Potem organizm powoli zaczyna sie rozgrzewac od biegania.

Re: Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 07 sty 2017, 19:19
autor: Puszczyk
Magik pisze:Dziś wyszłam na chwilę z domu. Zimnooo, próbowałam pobiegać, ale bardzo zmarzłam i mimo 10min. rozgrzewki, złapałam to zimne powietrze w gardło i od razu krótki oddech i kierunek dom. Wiem, że nie brzmi to dobrze, ale tak było. Zmarzlak to moje drugie imię. :/
Może musisz się przyzwyczaić po prostu :) Najpierw spacery na mrozie, potem krótkie treningi, a potem nie będzie różnicy, czy plus 15, czy minus 15 :) No i nastawienie jest ważne. Ja się cieszę, jak jest chłodno, bo lepiej mi się biega :)
Ja zawsze po bieganiu po myciu biorę jeszcze prysznic przez dwie minuty w taki sposób, że zaczynam od 20s samej gorącej, potem zmiana na 20s samej zimnej i znowu itd. To przyspiesza regenerację i hartuje chyba, bo organizm mój już się na tyle przyzwyczaił, że większym problemem dla mnie jest ta gorąca woda niż lodowata :)

Re: Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 07 sty 2017, 21:24
autor: teez
Dzisiaj przy -4 gorzej mi się spacerowało niż przy -8 wczoraj biegało. :P Ciągły ruch robi swoje.

Re: Bieganie - jak dobrze zacząć, żeby za szybko nie skończyć?

: 08 sty 2017, 09:59
autor: Puszczyk
Tak, to prawda, to powinny być raczej krótkie spacery, a trening im dłuższy tym lepszy chyba :) Oczywiście ciągły i w granicach rozsądku, żeby się nie okazało, że sił brakuje 5km od domu i zgrzany i spocony człowiek wraca w mokrych ciuchach spacerkiem, bo na bieg nie ma siły.
Wczoraj biegałem przy -14 chyba i taka ciekawostka. Do lasu mam kilkaset metrów asfaltu i ten odcinek idę, nie biegnę, pies się dosrywa itd. Oczywiście zmarzłem, a palce pomimo rękawiczek mi skostniały i bolały. Nawet się zastanawiałem, czy nie wrócić po drugą parę rękawiczek, żeby sobie nic nie odmrozić, a nie mogłem mieć cały czas zaciśniętych pięści, czy przebierać palcami, bo mam tą taką zwijaną smycz dla psa. Okazało się jednak, że po trzech kilometrach organizm tak się rozgrzał, że ręce zaczęły mi się pocić i tak było do końca treningu ;)