Forum Bieganie.pl

Zaczynam jechać z planem, dzięki któremu chcę osiągnąć na wiosnę czasy 40 min na 10 i 1:30 na HM oraz pobiec debiut 3:30 w maratonie.

Aktualnie robię 50-55 km tygodniowo:

WT: 60 min rozbiegania 5:05-5:15 lub ok. 10 km 2 zakres po ok. 4:35-4:40
CZW: 2km rozbiegania + Bieg progowy 6-8km po ok. 4:15 + 2 km schłodzenia
SOB: 60 min rozbiegania 5:05-5:15 + kilka przebieżek
ND: 90 / 120 min rozbiegania 5:05-5:15 lub czasem BNP

Nie wiem czy jechać tak jak teraz czy zamienić coś na kilometrówki po np. 3:55. A może co drugi tydzień we wtorek je robić zamiast rozbiegania na zmianę z drugim zakresem? Jakieś rady jak to ugryźć?

Ten plan to projekt autorski, czy gotowiec?

Wydaje mi się, że skoro jeszcze nie biegasz treningowo i na względnym luzie dychy poniżej 40min to 4:35/km w ramach luźnych wybiegań raczej nie zaskutkuje oczekiwanym relaksem.

Nie robiłbym długich wybiegań powyżej 20km bo nie ma potrzeby. Zastanowiłbym sie nad sensem maratonu lepiej go przełożyć na jesień.
Dorzuciłbym jakąś sprawność. Rozbiegania zdecydowanie wolniej. Wrzuciłbym jakieś biegi ciągłe w II zakresie[w sumie jako bcii mozna uznac te twoje tempo 6-8km]. Bezpośrednio przed startami, ok 1,5 miesiąća przed startem docelowym, zacząłbym robić raz w tygodniu jakiś bcIII i prawdziwe tempo typu 5x2km, czy bliżej startu 5x1km.

KrzysiekJ pisze:Ten plan to projekt autorski, czy gotowiec?

Wydaje mi się, że skoro jeszcze nie biegasz treningowo i na względnym luzie dychy poniżej 40min to 4:35/km w ramach luźnych wybiegań raczej nie zaskutkuje oczekiwanym relaksem.

Autorski

Edytowałem pierwszy post i dodałem tempa do rozbiegań, bo was lekko zmyliłem. Dodam, że jako wyznacznik aktualnej formy traktuje bieg 11 listopada 11 km w 46 min.

Nikt, nic?

a jakie masz teraz życiówki na tych dystansach? kiedy chcesz te biegi docelowe biec?

Trochę ciężko widzę 10km w 40 minut, jak nie masz w planie niczego szybszego niż 4:15... To kiedy chcesz się obiegać na prędkościach 4:00 i szybciej?

marek84 pisze:a jakie masz teraz życiówki na tych dystansach? kiedy chcesz te biegi docelowe biec?

Trochę ciężko widzę 10km w 40 minut, jak nie masz w planie niczego szybszego niż 4:15... To kiedy chcesz się obiegać na prędkościach 4:00 i szybciej?

rolin' pisze:Dodam, że jako wyznacznik aktualnej formy traktuje bieg 11 listopada 11 km w 46 min.

Dlatego pytam, jak to ogarnąć. Czy wrzucić interwały, czy odcinki szybsze. Za co je wymienić.

A życiówki w HM i M? Kwestia jak wydłużony jesteś (tzn ile tracisz wraz ze wzrostem dystansu), co trenowałeś do tej pory.

To jest moim zdaniem nie do pogodzenia.
Potrzebujesz urwać 2 minuty z 10k, to jest sporo. Do tego by trzeba biegać w tempach 4:00 i szybciej (np 6x1km, 3x2km, 2x3km, 4x2km) + pobiegać coś sporo szybciej (np. 6x200m bardzo szybko na 3-4 minutach przerwy, tak samo 400m na takiej przerwie), ale te treningi nijak się mają do maratonu. Jeśli chcesz poważnie zrobić 40min/10km to w niedzielę zrób 14-16km luźno, wtorek i sobota akcenty, czwartek BC1. To do 10km. Potem wydłuż pod HM, maraton odpuść (na jesień).

Rollin, musisz się skupić na tylko jednym celu a pozostałe traktować co najwyżej jako jakieś kamienie milowe, sprawdziany.
Oczywiście w takiej sytuacji celem może być tylko maraton bo z tego pobiegniesz i 10 i 21 km.

Maraton to jest cel dodatkowy, bo nie będę walczył o jakiś wynik w debiucie na ziemi nieznanej :D Niedzielne długie wybiegania powinny wystarczyć. Aktualnie bardziej mi zależy właśnie na poprawie dyszki i połówki. Robiłem już jeden czy dwa treningi 6 x 1 km po 3:55 na przerwie 150 s. Progowy też przesadzałem 7 km po 4:05. W takim razie jak rozłożyć te akcenty?

WT: 6-8x 200/400m na przerwie 3/4 min LUB odcinki tempowe po 3:55-4:00 (co 2 tydzień).

CZW: rozbieganie 60 min po 5:00-5:15

SOB: Progowy ciągły 6-8 km po 4:10-4:15

ND: rozbieganie 90-120 min po 5:00-5:15

Przerzuć maraton na jesień. Z wynikami rzędzu 40min/10 i 1:30/21 spokojnie będziesz mógł myśleć o 3:15-3:20. O ile się dobrze wydłużysz, a to wymaga czasu. I zupełnie innego treningu, niż dyszka. A do wiosny zbuduj bazę siłową w zimę, dorzuć szybsze bieganie w marcu i będzie dobrze.

Na jesień mam w planie drugi maraton. Biegnąc na wynik z doświadczeniami z tego wiosennego. Ale mniejsza z tym. skupmy się na tym, że na wiosnę chcę poprawić wyniki na 10 i HM. Maraton jest nieważny.