Strona 1 z 2

Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 03 gru 2016, 21:53
autor: TheTrumanShow
Biegam od roku, 3 razy w tygodniu (około 40-45km tygodniowo). Startowałem kilka razy na 10km i za każdym razem ten sam scenariusz: kryzys na 4-5 kilometrze (chęć zwolnienia czy nawet zejścia z trasy) a potem po 6km nagły przypływ sił i spokojne zwiększenie tempa do samej mety. O co w tym chodzi? Zawsze dużą uwagę zwracam na rozgrzewkę. Na co powinienem zwrócić uwagę w swoich treningach i w trakcie takich zawodów?

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 03 gru 2016, 21:59
autor: Skoor
Za szybko zaczynasz i Cie scina w polowie.

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 03 gru 2016, 22:06
autor: rolin'
U mnie "ściana" pojawia się w okolicach 7 kilometra ;p Popracuj nad wytrzymałością tempową.

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 03 gru 2016, 22:08
autor: marek84
TheTrumanShow pisze:Biegam od roku, 3 razy w tygodniu (około 40-45km tygodniowo). Startowałem kilka razy na 10km i za każdym razem ten sam scenariusz: kryzys na 4-5 kilometrze (chęć zwolnienia czy nawet zejścia z trasy) a potem po 6km nagły przypływ sił i spokojne zwiększenie tempa do samej mety. O co w tym chodzi? Zawsze dużą uwagę zwracam na rozgrzewkę. Na co powinienem zwrócić uwagę w swoich treningach i w trakcie takich zawodów?
Wrzuć jakieś szczegóły z tych startów. Najlepiej międzyczasy z kilometrów (może być screen z endomondo).

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 03 gru 2016, 22:11
autor: TheTrumanShow
marek84 pisze:
TheTrumanShow pisze:Biegam od roku, 3 razy w tygodniu (około 40-45km tygodniowo). Startowałem kilka razy na 10km i za każdym razem ten sam scenariusz: kryzys na 4-5 kilometrze (chęć zwolnienia czy nawet zejścia z trasy) a potem po 6km nagły przypływ sił i spokojne zwiększenie tempa do samej mety. O co w tym chodzi? Zawsze dużą uwagę zwracam na rozgrzewkę. Na co powinienem zwrócić uwagę w swoich treningach i w trakcie takich zawodów?
Wrzuć jakieś szczegóły z tych startów. Najlepiej międzyczasy z kilometrów (może być screen z endomondo).

No właśnie biegnę równym tempem (dzisiaj to było akurat 4:00). Kryzys nie objawia się zwolnieniem tylko czuję odpływ sił i zaraz pojawiają się czarne myśli.

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 03 gru 2016, 22:27
autor: marek84
Jeśli byś biegł równym tempem dostosowanym do możliwości, to nie ma mowy o odpływie sił w połowie dystansu.
Najpewniej zaczynasz nieco zbyt szybko, potem masz "odpływ sił" przez co zwalniasz chwilowo, odpoczywasz i znów przyspieszasz.

Wrzuć międzyczasy z poszczególnych kilometrów z zawodów.

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 03 gru 2016, 22:44
autor: zygenda
Warto pamiętać,że bieg na 10 km to nie jest sprint,gdzie od początku do końca idzie sie na 100%. Trzeba rozłożyć siły,mi się bardzo spodobała taktyka,że przez pierwsze 5 km chowam się za plecami innych ludzi,oszczedzam się i w drugiej połowie dystansu atakuje. W ten sposób ostatnio pobieglem pierwsza piątke w 17:30,a drugą 16:58 ( z kilometrowym podbiegiem zrobionym w 3:30). Warto nie prowadzić grupy,przyzwyczaic się do prędkości,przetrzeć się itp.

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 03 gru 2016, 22:58
autor: marek84
zygenda pisze:mi się bardzo spodobała taktyka,że przez pierwsze 5 km chowam się za plecami innych ludzi,oszczedzam się i w drugiej połowie dystansu atakuje.
Kolego to tak trochę bieganie "na sępa" - nie uważasz, że jednak wypadało by czasem dać zmianę tym z przodu?

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 04 gru 2016, 07:11
autor: Runner11
To psychika

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 04 gru 2016, 07:15
autor: Skoor
marek84 pisze:
zygenda pisze:mi się bardzo spodobała taktyka,że przez pierwsze 5 km chowam się za plecami innych ludzi,oszczedzam się i w drugiej połowie dystansu atakuje.
Kolego to tak trochę bieganie "na sępa" - nie uważasz, że jednak wypadało by czasem dać zmianę tym z przodu?
Marek, przeciez daje im zmiane, po 5km przyspiesza i ich wyprzedza i jak chca to moga go gonic przeciez ;)

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 04 gru 2016, 10:04
autor: VO2max
zygenda pisze:Warto pamiętać,że bieg na 10 km to nie jest sprint,gdzie od początku do końca idzie sie na 100%. Trzeba rozłożyć siły,mi się bardzo spodobała taktyka,że przez pierwsze 5 km chowam się za plecami innych ludzi,oszczedzam się i w drugiej połowie dystansu atakuje. W ten sposób ostatnio pobieglem pierwsza piątke w 17:30,a drugą 16:58 ( z kilometrowym podbiegiem zrobionym w 3:30). Warto nie prowadzić grupy,przyzwyczaic się do prędkości,przetrzeć się itp.
widzę że masz 19 lat i myslisz, masz ta indeligencie sportowo pozytywne cwaniactwo i tak trzymać.

Tompoz

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 04 gru 2016, 10:05
autor: VO2max
marek84 pisze:
zygenda pisze:mi się bardzo spodobała taktyka,że przez pierwsze 5 km chowam się za plecami innych ludzi,oszczedzam się i w drugiej połowie dystansu atakuje.
Kolego to tak trochę bieganie "na sępa" - nie uważasz, że jednak wypadało by czasem dać zmianę tym z przodu?
bzdura

Tompoz

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 04 gru 2016, 10:40
autor: Rolli
VO2max pisze:
marek84 pisze:
zygenda pisze:mi się bardzo spodobała taktyka,że przez pierwsze 5 km chowam się za plecami innych ludzi,oszczedzam się i w drugiej połowie dystansu atakuje.
Kolego to tak trochę bieganie "na sępa" - nie uważasz, że jednak wypadało by czasem dać zmianę tym z przodu?
bzdura

Tompoz
Troche masz racje, ale kolarze mysla inaczej jak biegacze.

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 04 gru 2016, 10:46
autor: Zbigniew94
SPOKOJNIE !!! Jeśli jesteś mocny to rozłóż siły dobrze. Ostatnio pierwszy kilos w 3;24 potem 5 km w 18'08 i kolka nie moc wzięcia pełnego oddechu i modlenie się do mety.

Kolejny bieg w tym samym miejscu. Pierwszy kilos w 3;43 byłem z grupce za 2 uciekinierami. Czułem się jakbym miał biec na 39-40 minut. Ale zachowałem spokój bo było mega zimno i mżawka. Po 3 kilometrach jednak łatwo było być już na 3 miejscu bo reszta osłabła lekko. A ja szedłem do przodu. Na nawrocie na 5 kilosach miałem 18;34. Tempo idealnie podzielone przez ostatni czas 37'09. Czułem się dobrze dobiegłem na 6 kilometrze do 2 a potem na 9 kilometrze do 1. Wygrałem z czasem 36'30 z przewagą 17 sekund. Poprawa 39 sekund w 3 tygodnie samą taktyką chyba bo biegłem na 89% HR max gdzie potrafię biegać na 93%.

Re: Bieg na 10km i kryzys w połowie trasy

: 04 gru 2016, 14:15
autor: TheTrumanShow
Obrazek

To akurat międzyczasy z wczorajszego biegu przełajowego. Były podbiegi, dużo liści, błota i kałuż więc tempo czasami lekko szarpane. Tak na pierwszy rzut oka - czyżby te 3:50 na drugim kilometrze mnie tak załatwiło? Dopiero nabieram doświadczenia w biegach i sprawdzam różne taktyki :) 3:50 to nie jest moje maksymalne tempo ale w przyszłym roku chciałbym na luzie takim biegać (póki co trenuję przebieżki w tempie 3:40).