periodyzacja liniowa ? jaki dalej plan treningu na zimę ?
: 14 lis 2016, 12:48
Witam,
czasami zaglądam na forum ale w roli obserwatora, to jest mój pierwszy udział w dyskusji.
Mam kilka pytań i prośbę o kilka sugestii bardziej doświadczonych biegaczy na temat planu treningowego na zimę, który sam sobie ułożyłem.
kilka informacji co robiłem ostatnio:
- biegam od 4 lat, zwykle w roku 2 biegi uliczne (5 i 10 km), ale bez szczególnej presji na wynik (w środku stawki)
- przeciętnie w roku przebiegam ok 35 km na tydzień. Ostatni miesiąc średnio 40 km tygodniowo
- jestem typem biegacza, który łapie często kontuzje, jeżeli zbyt szybko podniesie objętość/jakość treningu (bmi 24.9 przy wzroście prawie 200 cm i mocnej budowie). Dlatego w każdym tygodniu planuję podbiegi i trening nóg na siłowni – u mnie jako prewencja urazu sprawdza się znakomicie
- cele treningowe na 2017 – poprawić wyniki na 5 (Czerwiec) i 10 km (Październik), ale nie przetrenować się
Przebieg roku 2016:
Na początku roku złapałem 2 x grypa pod rząd, co osłabiło organizm do tego stopnia, że praktycznie do Sierpnia biegałem tylko BS (w tym bieg długi w niedzielę) + przebieżki i raz w tygodniu podbiegi. Razem 3/4 treningi na w tygodniu + siła nóg na siłowni raz w tygodniu.
Po wypracowaniu niezłej wytrzymałości i uzyskaniu minimalnego drygu tętna na BS w czasie biegu 60min. we Wrześniu BS zamieniłem na 1 x podbiegi i 1 x bieg tempo maraton. Październik do nadal - bieg 4 razy w tygodniu wg schematu:
- BD 1x
- podbiegi 1 x
- próg LT – na początku sesji 4 x 5 minut, poźniej wydłużałem w kolejnych sesjach do 3 x 10 minut
- rytmy – 6 - 10 x 90 sekund
+ raz w tygodniu siłownia
W 2016 nie startowałem w żadnych biegach ulicznych. Nie przemęczyłem się również zanadto, mało wykonywałem treningów progowych, żadnych interwałów, mało rytmów.
I tu pojawia się moja wątpliwość. Czytając kilka książek o bieganiu, zrozumiałem, że konieczny musi być okres roztrenowania, aby później od nowa wchodzić w cały cykl treningu od mało wymagających do trudnych biegów. Ale w moim przypadku, wydaje mi się, że nie potrzebuję roztrenowania i treningu wg periodyzacji liniowej, Tym bardziej że nie chcę tracić wypracowanej siły i wytrzymałości siłowej mięśni, które stanowią dla mnie ochronę przed kontuzjami (dzięki temu wyleczyłem się z itbs które kiedyś długo mnie prześladowało).
W porównaniu do Sierpnia, straciłem trochę na wytrzymałości, dlatego przez okres zimowy (Grudzień – Luty) wstępnie zaplanowałem zachować dotychczasowe ogólne obciążenie treningowe w stosunku do Października, poprzez rezygnację z tempa progowego i rytmów, a zamiast tego wstawić więcej i dłuższe BS zwiększając tym samym kilometraż, oraz pozostawić 1 x podbiegi. W sumie miało by to wyglądać tak:
- niedziela – długi bieg ok. 90 minut
- poniedziałek – wolne
- wtorek – podbiegi
-środa – bs 60 min
- czwartek siłownia
- piątek – bs 60 min
-sobota – bs 40 min + przebieżki
Oczywiście w miarę upływu czasu zwiększał bym również prędkości od najniższych do najwyższych w strefie BS, oraz po 3 tygodniach robiłbym sobie tydzień odpoczynku i regeneracji zachowując same BS o 50 % krócej
Pytania:
A. jak organizm powinien zareagować na takie treningi, jeżeli pomiędzy aktualnym a przyszłym treningiem nie będzie okresu roztrenowania ?
B. czy powinienem do powyższego schematu dodać trochę szybszego biegania, aby zapewnić jakąś ciągłość tego co biegam aktualnie ? co byście zmienili ?
C. Czy w naszych warunkach pogodowych zimą (śnieg, lód na drogach, mocno ujemne temperatury - wpływ na układ oddechowy, większe ryzyko zachorowań), stosowanie innej niż perdiodyzacja liniowa, ma szanse powodzenia ? Jak to wychodzi praktycznie ?
D. Co sądzicie o przeplataniu co tydzień powyższego planu z innym planem, w którym kładę nacisk na podbiegi i siłownię, zmniejszając ilość BS i kilometraż ? Czyli jednego tygodnia trenuje wytrzymałość (5 treningów tygodniowo) a drugiego redukuję ją np. o połowę, a dodaję dodatkową sesję podbiegów i zwiększam ich ilość (4 tygodnie treningów tygodniowo) ?
czasami zaglądam na forum ale w roli obserwatora, to jest mój pierwszy udział w dyskusji.
Mam kilka pytań i prośbę o kilka sugestii bardziej doświadczonych biegaczy na temat planu treningowego na zimę, który sam sobie ułożyłem.
kilka informacji co robiłem ostatnio:
- biegam od 4 lat, zwykle w roku 2 biegi uliczne (5 i 10 km), ale bez szczególnej presji na wynik (w środku stawki)
- przeciętnie w roku przebiegam ok 35 km na tydzień. Ostatni miesiąc średnio 40 km tygodniowo
- jestem typem biegacza, który łapie często kontuzje, jeżeli zbyt szybko podniesie objętość/jakość treningu (bmi 24.9 przy wzroście prawie 200 cm i mocnej budowie). Dlatego w każdym tygodniu planuję podbiegi i trening nóg na siłowni – u mnie jako prewencja urazu sprawdza się znakomicie
- cele treningowe na 2017 – poprawić wyniki na 5 (Czerwiec) i 10 km (Październik), ale nie przetrenować się
Przebieg roku 2016:
Na początku roku złapałem 2 x grypa pod rząd, co osłabiło organizm do tego stopnia, że praktycznie do Sierpnia biegałem tylko BS (w tym bieg długi w niedzielę) + przebieżki i raz w tygodniu podbiegi. Razem 3/4 treningi na w tygodniu + siła nóg na siłowni raz w tygodniu.
Po wypracowaniu niezłej wytrzymałości i uzyskaniu minimalnego drygu tętna na BS w czasie biegu 60min. we Wrześniu BS zamieniłem na 1 x podbiegi i 1 x bieg tempo maraton. Październik do nadal - bieg 4 razy w tygodniu wg schematu:
- BD 1x
- podbiegi 1 x
- próg LT – na początku sesji 4 x 5 minut, poźniej wydłużałem w kolejnych sesjach do 3 x 10 minut
- rytmy – 6 - 10 x 90 sekund
+ raz w tygodniu siłownia
W 2016 nie startowałem w żadnych biegach ulicznych. Nie przemęczyłem się również zanadto, mało wykonywałem treningów progowych, żadnych interwałów, mało rytmów.
I tu pojawia się moja wątpliwość. Czytając kilka książek o bieganiu, zrozumiałem, że konieczny musi być okres roztrenowania, aby później od nowa wchodzić w cały cykl treningu od mało wymagających do trudnych biegów. Ale w moim przypadku, wydaje mi się, że nie potrzebuję roztrenowania i treningu wg periodyzacji liniowej, Tym bardziej że nie chcę tracić wypracowanej siły i wytrzymałości siłowej mięśni, które stanowią dla mnie ochronę przed kontuzjami (dzięki temu wyleczyłem się z itbs które kiedyś długo mnie prześladowało).
W porównaniu do Sierpnia, straciłem trochę na wytrzymałości, dlatego przez okres zimowy (Grudzień – Luty) wstępnie zaplanowałem zachować dotychczasowe ogólne obciążenie treningowe w stosunku do Października, poprzez rezygnację z tempa progowego i rytmów, a zamiast tego wstawić więcej i dłuższe BS zwiększając tym samym kilometraż, oraz pozostawić 1 x podbiegi. W sumie miało by to wyglądać tak:
- niedziela – długi bieg ok. 90 minut
- poniedziałek – wolne
- wtorek – podbiegi
-środa – bs 60 min
- czwartek siłownia
- piątek – bs 60 min
-sobota – bs 40 min + przebieżki
Oczywiście w miarę upływu czasu zwiększał bym również prędkości od najniższych do najwyższych w strefie BS, oraz po 3 tygodniach robiłbym sobie tydzień odpoczynku i regeneracji zachowując same BS o 50 % krócej
Pytania:
A. jak organizm powinien zareagować na takie treningi, jeżeli pomiędzy aktualnym a przyszłym treningiem nie będzie okresu roztrenowania ?
B. czy powinienem do powyższego schematu dodać trochę szybszego biegania, aby zapewnić jakąś ciągłość tego co biegam aktualnie ? co byście zmienili ?
C. Czy w naszych warunkach pogodowych zimą (śnieg, lód na drogach, mocno ujemne temperatury - wpływ na układ oddechowy, większe ryzyko zachorowań), stosowanie innej niż perdiodyzacja liniowa, ma szanse powodzenia ? Jak to wychodzi praktycznie ?
D. Co sądzicie o przeplataniu co tydzień powyższego planu z innym planem, w którym kładę nacisk na podbiegi i siłownię, zmniejszając ilość BS i kilometraż ? Czyli jednego tygodnia trenuje wytrzymałość (5 treningów tygodniowo) a drugiego redukuję ją np. o połowę, a dodaję dodatkową sesję podbiegów i zwiększam ich ilość (4 tygodnie treningów tygodniowo) ?