Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Badanie sprawności dzieci. Tanzania dwa razy lepsza od Polski i cztery razy od Meksyku.

Jestem troszkę wtajemniczony w warunki sportowe na Islandii. W czym tkwi istota sukcesu sprawności dzieci w tym kraju? W tym, że dzieci tam spędzają mnóstwo czasu na zewnątrz zabudowań, często w trudnych warunkach atmosferycznych, uprawiając różnorakie sporty. Dzieciaki na Islandii uczestniczą w zajęciach na basenach, halach już od 3 roku życia. Zajęcia te głównie opierają się o zabawę, związaną tematycznie z daną dyscypliną sportu, ale głównym celem jest rozwijanie ich ogólnie sportowo.
Na Islandii jest mało ludności, coś koło 330 tys., a sportem wiodącym jest piłka ręczna i piłka nożna. Efekty tego programu, widać było na ostatnich ME w piłce nożnej, gdzie reprezentacja Islandii odnosiła sukcesy, choć nie ma drużyny składającej się z wybitnych wirtuozów techniki, czy nie jest wybitnie taktyczna, ale bardzo mocna fizycznie, ogólno-fizycznie.
U nas niestety jesteśmy zagubieni, w promowaniu aktywnego trybu życia dzieci. Ot i cały problem.

można się tylko zastanawiać dlaczego nie przekłada się to na sukcesy w sporcie wyczynowym?

Dziecko estońskie ma smartfona od urodzenia i nie musi na niego biegać zarobkowo. Wie też, że w opcji ma znacznie wydajniejsze źródła utrzymania.

rzuciły mi się różnice w rozbieżnościach między damsko-męskimi wynikami - Niemcy zdecydowanie "przodują" - tak małej różnicy nie ma w żadnym innym kraju...
tylko myślę, czy to kwestia gorszej sprawności chłopców, czy może wysokiego poziomu testosteronu u dziewczynek?

Uchodźcy podkręcają im tempo.

yacool pisze:Uchodźcy podkręcają im tempo.

Cos Tobie troszke propaganda pomieszala...

Wiekszosc uchodzcow w D nie robi zadnego sportu. Dziewczynk w ogole, bo im ponoć religia zabrania. A chlopcy wola stac na rogu i patrzyc w smatfona... ewentualnie troche kopia w pilke.

My w klubie mamy 1 (slownie: jednego) uchodzca. Ale w sasiednim klubie jest ich dwuch, z tego jeden doszedl do wizemistrza U23.

Wiec lepiej wylacz TVP1 i otworz oczy.

moderator patrzy.

Już otwieram. Dzięki. ...ale razi strasznie. Mogę znowu zamknąć?

OK, troche emotionalnie zaaragowalem...
Jacek, tak nie jest, jak Tobie sie wydaje. Uchodzcy siedza w hali sportowej przy naszym stadionie. Jak trenujemy, przychodzi ich okolo 50 i sie przyglada. My ich zachecamy do wspolnego treningu, ale nikt nie chce.

Srednia, to jak zwykle statystyka. Ma wiecej sensu, jezeli zroznicowanie jest niewielkie.
Moje wrazenie jest jednak takie, ze malo jest sredniakow, za to sprawnosc fizyczna dzieci ulega silnej polaryzacji.
Jedna grupa sie nie rusza i ledwo sie rusza, a druga grupa jest mocno sprawna.
Cieszy, ze w szkole maja wiecej zajec sportowych, ale mysle, ze wynik tego jest i bedzie mizerny.
Czy sa 2h czy 4 sportu na tydzien, to zadna roznica jakosciowa.
2 czy 4 godziny DZIENNIE, to robi roznice. Ale komu sie nie chce, temu sie nie chce i koniec.
Co z tego, ze dzieciaki wyjda na dwor jezeli ich marzeniem jest przemieszczac sie na hoover boardzie,
albo siedziec na lawce z telefonem w reku.

Moj syn (lat 8) na szczescie nalezy do tej sprawnej grupy i ciezko go zatrzymac, bo jest ciagle w ruchu od najmlodszych lat.
Mlodszy syn (lat 6), jest juz jednak z nieco innej gliny ulepiony i nad nim trzeba troche pracowac,
bo mu troche tego wewnetrznego napedu brak.

Rolli pisze:OK, troche emotionalnie zaaragowalem...
Jacek, tak nie jest, jak Tobie sie wydaje. Uchodzcy siedza w hali sportowej przy naszym stadionie. Jak trenujemy, przychodzi ich okolo 50 i sie przyglada. My ich zachecamy do wspolnego treningu, ale nikt nie chce.

Rolli, ale mi sie wydaje, że Yacool żartował.

Rolli pisze:OK, troche emotionalnie zaaragowalem...
Jacek, tak nie jest, jak Tobie sie wydaje. Uchodzcy siedza w hali sportowej przy naszym stadionie. Jak trenujemy, przychodzi ich okolo 50 i sie przyglada. My ich zachecamy do wspolnego treningu, ale nikt nie chce.

Pewnie wychodzą z założenia, że jak wszystko dostają za darmo to po co mają się męczyć

W tym roku podróżowałem trochę po Maroku (niby Afryka, ale taka bardziej europejska) i rzuciło mi się w oczy jak dużo dzieciaków, młodzieży i całkiem dorosłej młodzieży gra w piłkę i ćwiczy (inna sprawa, że akurat zbiegło się to z mistrzostwami).

Biegaczy wprawdzie widziałem niewielu, ale jak pytałem o El Guerrouj'a, to kojarzyli postać. No i bardzo sympatyczne było to, że jak biegałem, to co chwila ktoś machał i pozdrawiał.

Skoro z badania wynika, że nasz "polski" tryb życia średnio zachęca do aktywności fizycznej, to bardzo się cieszę, że szkoły mimo wszystko przynajmniej próbują kłaść większy nacisk na rozwój dzieci w tym kierunku.

ale o czym tu mowa
wywiadówka u mojej 12latki-rodzice się burzą, że dzieciaki mają dodatkowy w-f, a że w tym czasie nie ma wolnej sali gimn, najczęściej ćwiczą (głównie marszobiegi) na zewnątrz 3km nad morze i z powrotem w każdą pogodę
chcieli przeprowadzić głosowanie, żeby zlikwidować ten 2godzinny wuef

przez 2 mies. mieszkałam w Norwegii w małej wiosce, młoda byłam, nie interesowałam się raczej sportem, dlatego mnie mocno dziwił brak młodzieży na przystankach autobusowych i ich wielka ilość na ulicach jeżdżąca w tę i nazad na nartorolkach, młodzież norweska raczej do biednych się nie zalicza, zainteresowanie sportem jest ogromne, a każde z nich ma dostęp do komputera, czy telefonu komórkowego, chodzi chyba o ogólną, wyższą świadomość rodziców

na podstawie takich badań, to można wszystko udowodnić. Można do tych danych dodać jeszcze dostęp do tych wszystkich odciągaczy od ruchu, jak tablety, tv, etc i znowu zagmatwamy wyniki. Poza tym, dlaczego przekładać sprawność dzieci tylko i wyłącznie na bieganie??? Norwegia, o której pisze KateKate nie ma mocnych biegaczy (chyba) letnich, za to zimą nie mają sobie równych - są wysoko w rankingu. Z drugiej strony Finowie wypadają dużo gorzej. A Holendrzy, którzy zdominowali łyżwiarstwo szybkie są gorsi od Polaków. A też budują formę biegając (z wywiadu Bródki)

@KateKate - ile rodziców dzieciaków z Twojej klasy się rusza? To dlaczego mają się cieszyć, że ktoś ich wychuchanego tomusia wygoni sprzed komputera na niepogodę? Wielokrotnie mi się zdarzało, że wychodząc z dzieciakami na spacer, nie spotykaliśmy nikogo, bo przecież mżawka lub mróz wykluczają wszelką aktywność!

@Adam - piszesz "Estonia i Islandia wypadają bardzo dobrze, można się tylko zastanawiać dlaczego nie przekłada się to na sukcesy w sporcie wyczynowym". Ja nie wiem czy się nie przekłada. Może estończycy są w czymś dobrzy. Islandia ostatnio jest rewelacją w piłkę nożną. Kraj, w którym przez większość roku są ch... warunki do uprawiania sportu na powietrzu. Okazuje się, ze postawili na hale sportowe, mają ich dużo, za free, z trenerami i mają efekty - jak widać - jeśli chodzi o sprawność dzieciaków. Jak u nas powstały orliki to się zaczęła regularna polityczna nawalanka, że za drogo, ze przekręty, że niepotrzebnie, itd