paulina1818 pisze:do 20 km jeszcze mi daleko teraz biegam zazwyczaj trasę która ma 12,5 km jest dużo wzniesień górzysty teren biegam w różnym tempie krótkie odcinki staram się przyśpieszać. przeczytałam gdzieś że za ciężki trening może doprowadzić do uruchomienia mechanizmów obronnych w organizmie. raz tak miałam że okropnie nie chciało mi się biegać tzn. czułam że nie mam siły psychicznie ale zmusiłam się no i przebiegłam te 12 km to potem 2 noce nie mogłam spać z bólu no i po każdym takim treningu mam koszmary niby nie mam zakwasów tylko tak wszystko pobolewa ze dwa dni. ale czuje się psychicznie wykończona czuje że moj mózg wysiada. i to na prawde. tylko co ma mózg wspólnego z bieganiem nie wiem czy to objawy przemęczenia czy pozytywnych zmian w organizmie.
lepiej wróć na kanapę przed telewizor czy co tam lubisz robić.. bo takie objawy mogą skończyć się chorobą psychiczną :|
Co innego niechęć do biegania ( np. bo za zimno, bo za ciepło, bo za mokro, bo za sucho, bo noga boli od ok 15 sekund jak myślę tylko o bieganiu, bo spodnie mokre, bo endomondo się nie włącza <- to akurat poważny problem :P ). Ma to chyba każdy, wtedy trzeba wyjść na trening. Przyjemność z biegania wraca od razu jak wyjdzie się na trasę (i nie spotka się dzika :D naprawdę mam ostatnio paranoje z dzikami

).
Inna sytuacja kiedy czeka cię trudniejszy trening, a masz ciężkie nogi- zwyczajnie nie wypoczęłaś po przednim treningu. Wtedy warto spasować albo zrobić lekki trening.
Poszukaj, może jest gdzieś nie daleko ciebie grupa "biegam bo lubię", może ktoś znajomy biegający więcej pobiega z Tobą czasem- dodaj przyjemny element. A może zmniejsz kilometry o połowę tego co robisz oraz zwolnij przez najbliższe pół roku tak sobie tuptaj (ma to być na początku lekkie i przyjemne)
Ale jak masz koszmary, czujesz się psychicznie wyczerpana itd, to ewidentnie nie jest to sport dla Ciebie. Zmień coś, albo nie biegaj.
tarantula pisze:
Na 3-4 godziny przed snem nie powinien być wykonywany żaden wysiłek jeżeli chcesz dobrze spać.
Nie zauważyłem tego problemu

potrafię przebiec wieczorem ok 21:00 10 km, potem prysznic, pokręcić się 1 -2 godziny w domu i potem spać jak zabity całą noc
