Strona 1 z 2

wynik w M vs. HM

: 11 paź 2016, 14:25
autor: wojtekkos2
Cześć, zagadnienie dla bardziej doświadczonych zawodników:
3 tygodnie przed maratonem zrobiłem połówkę w dość ciężkich warunkach (mocny wiatr) w czasie 1:43:29. Zgodnie z przelicznikiem 2,11 pozwalało to myśleć o wyniku w M na poziomie 3:40. Podczas maratonu warunki atmosferyczne były znacznie lepsze, natomiast trasa trochę trudniejsza. Wynik 3:45:05. Ostatnie 8-10 km czułem, że nie mam z czego przyspieszyć i tempo spadło. Wcześniej utrzymywało się na poziomie 5:15. Czy te problemy mogły być spowodowane zbyt małym zapasem energii, czy mogły być jeszcze inne powody? Dodam, że na mecie byłem totalnie wyjechany.

Re: wynik w M vs. HM

: 11 paź 2016, 14:30
autor: kuczi
Patrząc na Twój podpis to trochę za mało kilometrów tygodniowo robisz. Jakiś plan stosowałeś ? Dłuższe wybiegania robiłeś na jakim dystansie i ile razy ?

Re: wynik w M vs. HM

: 11 paź 2016, 14:39
autor: wojtekkos2
Kilometraż ze stopki jest mylący, ponieważ uwzględnia wszystkie przerwy, kontuzje, roztrenowania itp. W okresie przygotowawczym od czerwca biegałem 60-65 km tygodniowo z indywidualnym planem na 3:45.

Re: wynik w M vs. HM

: 11 paź 2016, 15:03
autor: marek84
wojtekkos2 pisze:3 tygodnie przed maratonem zrobiłem połówkę w dość ciężkich warunkach (mocny wiatr) w czasie 1:43:29. Zgodnie z przelicznikiem 2,11 pozwalało to myśleć o wyniku w M na poziomie 3:40. Podczas maratonu warunki atmosferyczne były znacznie lepsze, natomiast trasa trochę trudniejsza. Wynik 3:45:05. Ostatnie 8-10 km czułem, że nie mam z czego przyspieszyć i tempo spadło. Wcześniej utrzymywało się na poziomie 5:15. Czy te problemy mogły być spowodowane zbyt małym zapasem energii, czy mogły być jeszcze inne powody? Dodam, że na mecie byłem totalnie wyjechany.
Ja nie uważam, że coś poszło źle - wręcz przeciwnie. Nie wiem, o co chodzi z przelicznikiem 2,11 ale już sama połówka x2 wychodzi ok. 3:27, do tego 13 minut to trzeba naprawdę optymalnie to pobiec. Ktoś tutaj z forum biegający poniżej 3:00 pisał, że u niego działa HM*2 + 11-12 minut i to jest optymalne dość, więc zakładam że Twoje 3:40 to raczej było mega optymistyczne, zatem większość trasy biegłeś lekko za szybko i skończyłeś 3:45. Ja bym się tutaj nie doszukiwał większych błędów, zbyt optymistyczny szacunek względem HM. Ja biegnąc M na 3:30 to miałem HM na poziomie 1:35 i nie uważam, że tam jakiś wielki zapas jest.

Re: wynik w M vs. HM

: 11 paź 2016, 21:39
autor: snop7
Mogę Cię pocieszyć, bo ja podobnie jak Ty 3 tyg temu zrobiłem życiówkę w HM - 1.30min, z tego chciałem zrobić życiówkę w M i wyszła totalna porażka!! 3.44min :(( jestem załamany, tyle przygotowań i taki czas..... dlatego Tobie gratuluję !!

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 07:42
autor: wojtekkos2
snop7 pisze:Mogę Cię pocieszyć, bo ja podobnie jak Ty 3 tyg temu zrobiłem życiówkę w HM - 1.30min, z tego chciałem zrobić życiówkę w M i wyszła totalna porażka!! 3.44min :(( jestem załamany, tyle przygotowań i taki czas..... dlatego Tobie gratuluję !!
Dziękuję, chyba inaczej teraz spojrzę na mój wynik, tylko żal tych 6 sekund!

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 10:57
autor: Jaca_CH
wojtekkos2 pisze:tylko żal tych 6 sekund!
Nie patrz na to w ten sposób. Potraktuj to po prostu jako liczbę. Na pocieszenie powiem Ci, że w ub. roku nad koleżanką ciążyło fatum 1 sek. W trzech chyba biegach 1 sekunda decydowała czy to o "złamaniu" wyniku (1:35:01 w HM we Wrocku), czy to o miejscu na podium w kategorii (nie pamiętam już, chyba w Rybniku przegrała 1 miejsce w kategorii). A w tym roku na Marzannie nabiegała identyczny wynik z drugą zawodniczką (ex aequo na podium). Tak więc głowa do góry :hejhej:

Nie dalej jak wczoraj miałem też rozmowę z kolegą, któremu wynik z HM również nie koresponduje z M. HM - 1:45 a w M nie potrafi złamać 4:00. Ba, teraz w Poznaniu zrobił życiówkę 4:20. I nie bardzo wiem co mu poradzić :lalala:
Robił miesięcznie po ok. 250 km, robił długie wybiegania, podbiegi też robił..... Nie łapie typowej "ściany", nie odcina go całkowicie ale mówi, że po 30 km następuje ogólna słabość i już nie biegnie a truchta do mety. Nie ma siły by trzymać założone tempo.

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 11:08
autor: Piotr-Fit
Wojtek

gratulacje za bieg i wynik! Dałeś dużo z siebie, w końcu na mecie byłeś jak piszesz "wyjechany", i to się liczy.
Poza tym wszelkie przeliczniki to są tylko pomoce i pokazują ustandaryzowane (przeciętne) prawdopodobne wyniki.
A przecież musisz brać pod uwagę dyspozycję dnia, stres i odporność na nią, pogodę, profil i trudność trasy itd.

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 11:49
autor: wojtekkos2
Dzięki wszystkim za słowa otuchy.

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 12:06
autor: marek84
Jaca_CH pisze:Na pocieszenie powiem Ci, że w ub. roku nad koleżanką ciążyło fatum 1 sek. W trzech chyba biegach 1 sekunda decydowała czy to o "złamaniu" wyniku (1:35:01 w HM we Wrocku), czy to o miejscu na podium w kategorii (nie pamiętam już, chyba w Rybniku przegrała 1 miejsce w kategorii). A w tym roku na Marzannie nabiegała identyczny wynik z drugą zawodniczką (ex aequo na podium). Tak więc głowa do góry :hejhej:
Kolega nabiegał HM Wrocław równo 1:30:00 (organizator nie podaje bardziej szczegółowego pomiaru) - to złamał 1:30, czy nie ??
Jaca_CH pisze:Nie dalej jak wczoraj miałem też rozmowę z kolegą, któremu wynik z HM również nie koresponduje z M. HM - 1:45 a w M nie potrafi złamać 4:00. Ba, teraz w Poznaniu zrobił życiówkę 4:20. I nie bardzo wiem co mu poradzić :lalala:
Robił miesięcznie po ok. 250 km, robił długie wybiegania, podbiegi też robił..... Nie łapie typowej "ściany", nie odcina go całkowicie ale mówi, że po 30 km następuje ogólna słabość i już nie biegnie a truchta do mety. Nie ma siły by trzymać założone tempo.
Upewnij się, co kolega pije na treningach i co pije przed i bezpośrednio na maratonie. Jak się ubiera i czy dużo się nie poci. Twój opis wskazuje (pomijam możliwość "słabej głowy") na potencjalny problem z nadmiernym odwodnieniem - to wygląda dokładnie tak, że nie masz żadnej ściany etc po prostu nagle spadają drastycznie możliwości organizmu.

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 12:40
autor: mariokej
marek84 pisze:Kolega nabiegał HM Wrocław równo 1:30:00 (organizator nie podaje bardziej szczegółowego pomiaru) - to złamał 1:30, czy nie ??
Filozof :hej:

wojtekkos2, gratulacje za twardą walkę. Reszta to pochodna. A o wynikach trudno dyskutować: ja robiłem z HM 1:44:47 na M 3:34:16 a było w planie złamanie 3:30. Ale też dałem z siebie wszystko i pozbyłem się wyrzutów sumienia :spoczko: . Teraz robię w Krakowie HM i stawiam sobie ambitny cel z PersonalBest. Wiem, że uda się tylko wtedy jak wszystko będzie idealne: forma, samopoczucie, pogoda, etc.
Keep calm and carry on :hejhej:

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 15:04
autor: Sikor
marek84 pisze:
Jaca_CH pisze:Robił miesięcznie po ok. 250 km, robił długie wybiegania, podbiegi też robił..... Nie łapie typowej "ściany", nie odcina go całkowicie ale mówi, że po 30 km następuje ogólna słabość i już nie biegnie a truchta do mety. Nie ma siły by trzymać założone tempo.
Upewnij się, co kolega pije na treningach i co pije przed i bezpośrednio na maratonie. Jak się ubiera i czy dużo się nie poci. Twój opis wskazuje (pomijam możliwość "słabej głowy") na potencjalny problem z nadmiernym odwodnieniem - to wygląda dokładnie tak, że nie masz żadnej ściany etc po prostu nagle spadają drastycznie możliwości organizmu.
Moim zdaniem "ogólna słabość" i zwolnienie tak mocne, ze przechodzi w truchtanie do mety, to jak najbardziej "sciana" (*)
Oprocz odwodnienia przyjrzal bym sie przede wszystkim odzywianiu w czasie biegu.
Nawet jezeli sie nawadnia, to mu przecierz glikogenu na 4h biegu nie wystarczy.
A na tluszczach najwarazniej nie jedzie, bo gdyby jechal, to by nie musial zwalniac.

(*) "sciana" to przecierz nie padniecie na trasie na wznak, tylko wyrazne, nagle zwolnienie tempa, typowo na 30-35km

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 15:20
autor: Bacio
marek84 pisze:Kolega nabiegał HM Wrocław równo 1:30:00 (organizator nie podaje bardziej szczegółowego pomiaru) - to złamał 1:30, czy nie ??
Nie złamał. Osiągnął, ale nie złamał. Złamanie to 1:29:59.

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 16:08
autor: Jaca_CH
Sikor pisze:Moim zdaniem "ogólna słabość" i zwolnienie tak mocne, ze przechodzi w truchtanie do mety, to jak najbardziej "sciana" (*)
No właśnie - piszesz "nagłe". Postaram się wkleić wieczorem kilka wykresów z Endo gdzie widać różnice tych "ścian". Jedne są nagłe - wszystko idzie ok a na 38 km - bach odcinka prądu i tempo spada o minutę, dwie minuty...... Inne są stopniowe - tempo spada po 5-10 sek / kilometrze.

W jego przypadku muszę pogadać dłużej - co jadł, co pił.... itd.

Re: wynik w M vs. HM

: 12 paź 2016, 16:13
autor: marek84
Bacio pisze:
marek84 pisze:Kolega nabiegał HM Wrocław równo 1:30:00 (organizator nie podaje bardziej szczegółowego pomiaru) - to złamał 1:30, czy nie ??
Nie złamał. Osiągnął, ale nie złamał. Złamanie to 1:29:59.
Problem w tym, że nie wiadomo - są jeszcze dziesiąte części sekundy, które by decydowały - ale organizator nie publikuje takich wyników (pomimo, że pomiar posiada).