Strona 1 z 16
Trucht a bieg
: 04 wrz 2016, 11:49
autor: Marx
Należę do kategorii szuraczy wybitnych, co oznacza że moja średnia prędkość jest powyżej 8min/km.
Jednak minęło już pół roku i stwierdziłem że coś musi być nie tak, skoro moja prędkość nie rośnie.
Mam już ponad 40 lat i nigdy nie byłem sportowcem, co służyło do tej pory jako wygodne usprawiedliwienie

Po krótkiej analizie stwierdziłem że nie biegam tylko truchtam. Inaczej mówiąc fazy lotu brak.
I tu dochodzimy do sedna i waszego ulubionego tematu - piętą czy srodstopie.
Truchtam oczywiscie z pięty, ale gdy biegnę to mogę sobie wybrać. Niezależne co wybiorę i tak jestem niedługo zmęczony :D
Biegnąc moja prędkość rośnie do ok 6min/km co uważam że jest już normalne.
I teraz pytanie - czy biegać z pięty, czy coś kombinować. Nie ukrywam że mam nadwagę, i biegnąc że srodstopia amortyzuje mnie moja stopa. Ale pięta wydaje się bezpieczniejsza. A może nadal truchtac tylko dłużej?
Uprzedzajac porady - robię przebiezki.
Re: Trucht a bieg
: 04 wrz 2016, 12:32
autor: adam1adam
Sam musisz wybrac (tutaj to znany temat i ma sporo za i kontra) wiek tu niema nic wspolnego.
Istotne wydaje mi sie twoje stwierdzenie "brak fazy lotu" i tu najprawdopodobniej
tkwi twoj problem .
Sprobuj wprowadzic sile biegowa to twojego planu: Skip A kolana wysoko i C-wieloskok.
Wybieganie w A - tez robilem ; nie dbasz o tempo a raczej jestes w truchcie podobnym do skipu A.
Ja np. biegam ze srodstopia i mysle "jak to jest biegac z piety " co wyszlo -katastrofa: brak wybicia,
Jakis smieszny styl nie dalem rady biec- sam sie dziwilem?
Re: Trucht a bieg
: 04 wrz 2016, 13:42
autor: Marc.Slonik
Ja biegam z pięty bo inaczej nie umiem. Być może mój styl ma szereg wad, ale z pewnością nie brak fazy lotu.
Piszesz, że masz nadwagę - skupiłbym się na tym, zanim zaczniesz pracować nad przyspieszaniem.
Re: Trucht a bieg
: 04 wrz 2016, 13:48
autor: Marx
Tu mam postęp, bo waga spada. Powoli ale systematycznie, ok 5kg w pół roku.
Może sprecyzuje pytanie: lepiej truchtac dłużej, np godzinę, czy skupić się na osiągnięciu biegu np pół godziny (piętą czy stodstopie - w tym momencie to obojętne) a dopiero potem wydłużać czas trwania biegu.
Może jeszcze dodam że nie da się truchtac szybciej, szybciej to mogę tylko biec, więc trudno byłoby mi stopniowo przyspieszać. A łatwo jest stopniowo wydłużać bieg.
Re: Trucht a bieg
: 04 wrz 2016, 14:52
autor: Marc.Slonik
Moim zdaniem na tym etapie więcej zyskasz zwiększając czas trwania aktywności fizycznej niż jej intensywność. Tempem się nie przejmuj. Osiem na dziesięć osób na tym forum ma odwrotny problem - biega spokojne biegi zbyt szybko. I Ty też to tego grona dołączysz - zaręczam

Re: Trucht a bieg
: 04 wrz 2016, 15:28
autor: Marx
Nie jestem przekonany - mogę truchtac bez problemu godzinę czasu, to ile mam jeszcze ten trucht wydłużać? A biec z prędkością 6min/km zbyt długo nie dam rady
Re: Trucht a bieg
: 04 wrz 2016, 15:55
autor: WojtekM
powiedz najpierw ile masz tej nadwagi. być może jest ona bardzo duża i stąd ten człap 8min/km.
Re: Trucht a bieg
: 04 wrz 2016, 15:56
autor: Marx
183cm 88kg więc tragedii nie ma
Re: Trucht a bieg
: 05 wrz 2016, 09:15
autor: Marc.Slonik
No tragedii zdecydowanie nie ma. Gratki za dotychczasowy postęp i oby tak dalej. A tempo, jak pisałem wcześniej - przyjdzie.
Re: Trucht a bieg
: 05 wrz 2016, 09:34
autor: Marx
Stwierdziłem że srodstopie to sobie jednak odpuszczę. Owszem, biegnę szybciej, i są znacznie mniejsze wstrząsy, ale łydki płaczą bardzo szybko...
Re: Trucht a bieg
: 05 wrz 2016, 09:46
autor: marek84
Marx pisze: Owszem, biegnę szybciej, i są znacznie mniejsze wstrząsy
Więc skoro pomaga, to nie k ombinuj
Marx pisze:ale łydki płaczą bardzo szybko...
łydki się z czasem przystosują, nie zapominaj tylko o ich rozciąganiu.
Re: Trucht a bieg
: 05 wrz 2016, 09:57
autor: Qba Krause
miejsce lądowania jest efektem techniki biegu, zmiana polegająca na WYMUSZANIU innego miejsca lądowania bez zmiany całej postawy nie ma sensu z dwóch powodów:
- wymuszanie dzieje się na skutek akcji mięśniowej, co powoduje dodatkowy wydatek energetyczny,
- wymuszanie powoduje nadmierne obciążanie mięśni podudzia, co skutkuje bólem łydek.
O wiele więcej da sesja rozciągania i sesja koordynacji i sprawności ogólnej - z czasem cała postawa się zmieni, a z nią być może i miejsce lądowania.
Re: Trucht a bieg
: 05 wrz 2016, 10:55
autor: Sikor
Nie twierdze, ze wszyscy musza, czy ze powinni, ale mnie przestawienie sie na srodstopie bardzo pomoglo.
Warunki fizyczne mialem w momencie przestawiania sie bardzo podobne (182cm, 88-89kg).
W zeszlym roku na wiosne zaczely mnie lapac kontuzje, szczegolnie ITBS zaczal dawac sie we znaki.
Wtedy zaczalem coraz wieksze odcinki biegac na srodstopiu i odzylem.
Lydki dostawaly w kosc, to jasne, przestawianie sie zajelo mi 2-3 miesiace, ale moim zdaniem bylo warto.
Byloby pewnie szybciej, ale na poczatku nie powiazalem wiekszej kadencji z przestawieniem punktu ladowania.
Po polaczaniu tych 2 zmian poszlo juz szybko.
Dla mnie wystarczajacym powodem i potwierdzeniem sensownosci zmiany jest brak kontuzji od tego czasu,
mimo znacznego zwiekszego obciazen.
Jaki to ma wplyw a moje wyniki, to mi ryba, nie zyje z biegania. Nie wiem czy bylbym z piety szybszy czy moze wolniejszy.
Wole jednak biegac bezkontuzyjnie wolniej niz nie biegac wcale, albo w kratke, od problemu do problemu.
Re: Trucht a bieg
: 05 wrz 2016, 11:11
autor: Adam Klein
Marx, wg mnie ktoś Cię powinien zobaczyć. Na to jak biegasz składa się wg mnie dużo czynników. Być może potrzebujesz jakiegoś prostego tuningu któregoś z elementów, może kilku. Rzeczywiście prędkość jaką biegasz jest niska, i nawet jeśli nie da się od razu czegoś stuningować to powinieneś uzyskać wiedzę co jest prawdopodobnie głównie do zmiany, do poprawy.
Na pocieszenie powiem Ci, że osób, które mają jakieś blokady jest sporo, każdy z nas jakieś ma, każdy na innym sportowym poziomie.
Chyba w listopadzie będą organizowane ciekawe weekendowe warsztaty biegowe mające pomóc w odblokowaniu różnych elementów, jak będę wiedział więcej dam znać.
Sikor pisze:Nie twierdze, ze wszyscy musza, czy ze powinni, ale mnie przestawienie sie na srodstopie bardzo pomoglo.
No i dobrze zrobiłeś.
Re: Trucht a bieg
: 05 wrz 2016, 12:11
autor: yacool
Marc.Slonik pisze:
Marx pisze:183cm 88kg więc tragedii nie ma
No tragedii zdecydowanie nie ma.
Jak w takim tempie zaczniemy sobie przesuwać granice tragedii, to okaże się, że za kilka lat podobne parametry będą oznaką niedożywienia. Jeżeli gość chce szybciej biegać, to ma przynajmniej 10 kilo nadwagi do odblokowania, skoro mowa tu o jakichś blokadach. Obecnie mało kto chce szybko biegać. Większość chce biegać bez kontuzji, dlatego stosuje różne sztuczki, które z szybkim bieganiem nie mają nic wspólnego, ale są skuteczne w prewencji.