Skąd tak niskie tętno na zawodach 5k?
: 20 lip 2016, 10:47
Hej,
Przebiegłem wczoraj City Trail onTour w Warszawie. Miało być mocno, dla sprawdzenia formy i zaktualizowania stref tętna w których biegam. Może nie było to 100% normy, do życiówki zabrakło pół minuty (19:18 vs. 18:47 z połowy czerwca), ale sporo z siebie dałem i podczas biegu miałem wszystkie typowe objawy mocnego biegu: palenie w nogach, kolki w różnych częściach (brzuch, pod żebrami, pod obojczykiem), szum w głowie... generalnie tak jak bym się spodziewał, że na wyścigu na 5 km powinno być. Z uzyskanego wyniku jestem zadowolony i wydaje mi się, że oddaje moją obecną formę i koreluje z tempami, jakimi biegam ostatnio treningi.
A mimo to zastanawia mnie, że tętno było baaaardzo niskie. 180, co dotychczas uważałem za swój próg beztlenowy, dobiłem dopiero na mecie, po 2km miałem 174, średnia z całego wyścigu to raptem 172. Czemu mnie to dziwi? Bo na życiówkowym Biegu Ursynowa miałem średnią i maksa o 6 ud. wyższe. Po drugie, w kwietniu Półmaraton Warszawski, również życiówkowy (1:26:45), przebiegłem na średnim tętnie 171. Raptem 1 ud. mniej jak wczoraj, przy wysiłku 4 razy dłuższym.
Czy to możliwe, że tak nagle strefy obniżyły mi się o 6 ud. tak nagle? Czy może zmęczenie zawodami (trzy tygodnie temu 3xŚnieżka, 55km, 3000m w pionie) i treningiem (chociażby mocne 18km cross z 50 podbiegami, 500m w pionie w niedzielę) osłabiły tak moje serducho?
Linki do Garmin Connect, jeśli kogoś zainteresuje:
CityTrail: https://connect.garmin.com/modern/activity/1263265687
Bieg Ursynowa: https://connect.garmin.com/modern/activity/1207336974
Półmaraton Warszawski: https://connect.garmin.com/modern/activity/1109557456
Przebiegłem wczoraj City Trail onTour w Warszawie. Miało być mocno, dla sprawdzenia formy i zaktualizowania stref tętna w których biegam. Może nie było to 100% normy, do życiówki zabrakło pół minuty (19:18 vs. 18:47 z połowy czerwca), ale sporo z siebie dałem i podczas biegu miałem wszystkie typowe objawy mocnego biegu: palenie w nogach, kolki w różnych częściach (brzuch, pod żebrami, pod obojczykiem), szum w głowie... generalnie tak jak bym się spodziewał, że na wyścigu na 5 km powinno być. Z uzyskanego wyniku jestem zadowolony i wydaje mi się, że oddaje moją obecną formę i koreluje z tempami, jakimi biegam ostatnio treningi.
A mimo to zastanawia mnie, że tętno było baaaardzo niskie. 180, co dotychczas uważałem za swój próg beztlenowy, dobiłem dopiero na mecie, po 2km miałem 174, średnia z całego wyścigu to raptem 172. Czemu mnie to dziwi? Bo na życiówkowym Biegu Ursynowa miałem średnią i maksa o 6 ud. wyższe. Po drugie, w kwietniu Półmaraton Warszawski, również życiówkowy (1:26:45), przebiegłem na średnim tętnie 171. Raptem 1 ud. mniej jak wczoraj, przy wysiłku 4 razy dłuższym.
Czy to możliwe, że tak nagle strefy obniżyły mi się o 6 ud. tak nagle? Czy może zmęczenie zawodami (trzy tygodnie temu 3xŚnieżka, 55km, 3000m w pionie) i treningiem (chociażby mocne 18km cross z 50 podbiegami, 500m w pionie w niedzielę) osłabiły tak moje serducho?
Linki do Garmin Connect, jeśli kogoś zainteresuje:
CityTrail: https://connect.garmin.com/modern/activity/1263265687
Bieg Ursynowa: https://connect.garmin.com/modern/activity/1207336974
Półmaraton Warszawski: https://connect.garmin.com/modern/activity/1109557456