Komentarz do artykułu Kiedy model zwalniania przestaje działać?
: 16 maja 2016, 04:27
Skomentuj artykuł Kiedy model zwalniania przestaje działać?
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
No ale to ma cholerny wpływ, bo z płaskiej 10km żaden kalkulator nie da Ci czasu na pagórkowaty HM czy M. Dlaczego na dłuższym dystansie to chcesz pominąć, gdy wpływ zmęczenia jest jeszcze większy?Adam Klein pisze:Wings jest właśnie ciekawym miejscem do analiz (pomijając ewentualne niedogodności związane z trasą)
Marek, wydaje mi się, że się nie rozumiemy. Wszystko ma swoje przyczyny w fizjologii. Nawet 100 m.marek84 pisze:Moim zdaniem zbytnio upraszczasz. Bardzo duże znaczenie ma pokonana odległość, im większa odległość tym większy wpływ fizjologii.
To musisz bazować na tysiącach danych i to próbować uśrednić, wtedy możesz domniemywać że zawierają wszystko.Adam Klein pisze:Ja o tych zastrzeżeniach piszę, ale fizjologia mnie nie interesuje. Raczej biegowa matematyka, która faktycznie syntetyzuje wszystkie kwestie fizjologiczne i nie tylko.
A co do wingsa jest jeszcze jedna rzecz: tak naprawdę nie da się obiektywnie odnieść bo nie masz pojęcia jak długo zawodnicy by mogli tak biec. Przecież jak auto później jedzie 20km/h czy 35km/h to jest szybciej niż oni biegną. I taki Bartek czy Giorgio może by tym samym tempem jeszcze kilka km pobiegł? A może ciut szybciej? Skąd wiesz? Wtedy Twoje wyliczenia by wyglądały inaczej, bo może utrzymali by taką średnią 5km dłużej? A może jakby od początku wiedzieli, że biegną do 90km to by zaczęli wolniej lub szybciej?Adam Klein pisze:Wings jest właśnie ciekawym miejscem do analiz (pomijając ewentualne niedogodności związane z trasą) - zawodnik kończy czasem wcześniej, czasem później ale to się wszystko da sprowadzić do wspólnego mianownika - do maratonu.
No! Liczę na CiebieTomrun pisze:Po jesiennym starcie w maratonie i na 100km postaram się dołożyć materiału do analizy przedstawiając swoje przygotowania...........większość ultrasów trenuje w tajemnicy, co chciałbym zmienić
Zupełnie nie o to mi chodziło. Ale z racji wykonywanego zawodu mam sporo do czynienia z analizą danych i jak widzę próby generalizowania i budowania modeli na przykładzie małej ilości obserwacji to....Adam Klein pisze:Marek, rozmawiasz ze mną trochę jak z dzieckiem.
No czyli jednak sam napisałeś, że po pierwsze nie biegłeś tego na maksa, a po drugie warunki jednak istotnie się różniły.Tomrun pisze:Jedyne co może wpływać na ich porównanie to warunki w jakich odbyły się biegi. Pogoda i ukształtowanie terenu w Poznaniu były znacznie trudniejsze( 6st.C cieplej, mocniejszy wiatr i 70m "w poziomie pod górę").
Tyle że w tabeli w artykule Twojemu wynikowi z wingsa przypada teoretycznie 2:40 w maratonie (a pobiegłeś 2:25 i to sam piszesz, że nie na maksa) - czyli 90% zbieżności. Analogiczny model w przypadku Calcaterry daje 99,9% zbieżności. Moim subiektywnym zdaniem te obserwacje i osiągnięte wyniki są tak odległe, że poza ogólnymi wnioskami (które znamy lub intuicyjnie czujemy) niezbyt da się tutaj coś sensownego wykazać.Tomrun pisze:Tak na marginesie maratonu nie pobiegłem na maksa, ale ostatnie 29km Wingsa również było asekuracyjnie, więc według mojego subiektywnego odczucia te wyniki można względem siebie porównywać.
No i nic nie wykazujemy. Debatujemy. Calcatera wg mnie tego maratonu nie biegł na maksa, czyli tez się nie nadaje do analizy, co zresztą napisałem.marek84 pisze:Moim subiektywnym zdaniem te obserwacje i osiągnięte wyniki są tak odległe, że poza ogólnymi wnioskami (które znamy lub intuicyjnie czujemy) niezbyt da się tutaj coś sensownego wykazać.