I kolejny nowy:)
: 30 gru 2015, 12:29
Witam
Mam na imię Tomek, już trochę śledzę wasze forum, jednak dopiero dzisiaj postanowiłem się zarejestrować i zadać pytanie. Może jednak najpierw o mnie, 173 cm wzrostu i 83 kg wagi (tak, gruby jestem
). Biegam już około 2 miesiące, tempo biegam na czuja, wszystko sprawdzam na jakże "lubianym" przez wszystkich endomondo po biegu. Do tej pory biegałem 3 razy w tygodniu po około godzinę bez żadnego zarzynania się, taki bieg rekreacyjny i 10 km wychodziło mi w około 55 minut. Jeśli dobrze ustaliłem biegnąc, tak sobie na prędkości konwersacyjnej to wynosi ona około 6.15-6.30. Drugi zakres wg moich ustaleń to około 5.30-5.45. Z tego co do tej pory wybiegałem jestem w stanie biegnąć na czuja w miarę jednym tempem.
Postanowiłem się was doradzić w sprawie treningu, który pomógł by mi oczywiście poprawić czasy (najlepsze 10 km to 52.00) i zbić wagę. Ja myślałem o czymś takim 3 dni w tygodniu biegania, 1 dzień to dłuższe wybieganie, tak max do 15 km w średnim tempie około 6.30, drugi to farflek i nie mam za bardzo pomysłu na ten ostatni, może np godzinka biegania, około 30 minut rozbiegania i stopniowe przyśpieszanie, no a później schłodzenie, dodatkowo między dniami biegowymi lekkie ćwiczenia ogólnorozwojowe (one do opracowania w mieszkaniu bo trochę praca goni).
Pozdrawiam
Mam na imię Tomek, już trochę śledzę wasze forum, jednak dopiero dzisiaj postanowiłem się zarejestrować i zadać pytanie. Może jednak najpierw o mnie, 173 cm wzrostu i 83 kg wagi (tak, gruby jestem
). Biegam już około 2 miesiące, tempo biegam na czuja, wszystko sprawdzam na jakże "lubianym" przez wszystkich endomondo po biegu. Do tej pory biegałem 3 razy w tygodniu po około godzinę bez żadnego zarzynania się, taki bieg rekreacyjny i 10 km wychodziło mi w około 55 minut. Jeśli dobrze ustaliłem biegnąc, tak sobie na prędkości konwersacyjnej to wynosi ona około 6.15-6.30. Drugi zakres wg moich ustaleń to około 5.30-5.45. Z tego co do tej pory wybiegałem jestem w stanie biegnąć na czuja w miarę jednym tempem. Postanowiłem się was doradzić w sprawie treningu, który pomógł by mi oczywiście poprawić czasy (najlepsze 10 km to 52.00) i zbić wagę. Ja myślałem o czymś takim 3 dni w tygodniu biegania, 1 dzień to dłuższe wybieganie, tak max do 15 km w średnim tempie około 6.30, drugi to farflek i nie mam za bardzo pomysłu na ten ostatni, może np godzinka biegania, około 30 minut rozbiegania i stopniowe przyśpieszanie, no a później schłodzenie, dodatkowo między dniami biegowymi lekkie ćwiczenia ogólnorozwojowe (one do opracowania w mieszkaniu bo trochę praca goni).
Pozdrawiam