Forum Bieganie.pl

Cześć,
na trzy tygodnie przed półmaratonem (mój pierwszy start) złapało mnie spore przeziębienie. Jako tako dość szybko się go pozbyłem i choć jeszcze nieco "smarczę" to jest dobrze. Obecnie zostały dwa tygodnie do startu. W tym czasie przeziębienia nie ćwiczyłem w ogóle, żeby nie rozłożyć się bardziej... Nieco mnie przeraża fakt startu od tak z nogi bez regularnych wybiegań ostatnio.
Co proponujecie teraz zrobić? Delikatnie zacząć biegać, zrezygnować z biegania i iść na żywioł podczas debiutu czy poczekać jeszcze tydzień i wrócić do biegania?

Jeśli czujesz się ok, to idź chwilę pobiegać spokojnie i zobacz jak organizm zareaguje. Jak ok, możesz wrócić do biegania, powoli zwiększając obciążenie. Jak się poczujesz nieOK - to do domu, herbata z miodem i za kilka dni kolejna próba

sochers pisze:Jeśli czujesz się ok, to idź chwilę pobiegać spokojnie i zobacz jak organizm zareaguje. Jak ok, możesz wrócić do biegania, powoli zwiększając obciążenie. Jak się poczujesz nieOK - to do domu, herbata z miodem i za kilka dni kolejna próba

nic dodać nic ująć mądre słowa

Tompoz

dream091 pisze:na trzy tygodnie przed półmaratonem (mój pierwszy start) złapało mnie spore przeziębienie.

Mam wrażenie, że mnie zawsze bierze jakieś osłabienie/utrata odporności/przeziębienie na 3 - 4 tygodnie przed docelowym startem. I tak co sezon.

U sportowców wytrzymałościowych zawodowców np. kolarzy obserwuje się gdy są w szczytowej formie spadek 'białych parametrów" krwi odpowiedzialnych za odporność. Prosto tłumacząc organizm reaguje na wielką pracę wytrzymałościową że odpuszcza inne aspekty swego funkcjonowania i przerzuca siły na tą walkę. Jeszcze jest kilka takich ciekawostek np. Bartek huzarski polski kolarz zawodowy opowiadał że w trakcie trwania tour de France mierzą im ciśnienie i mała różnica pomiędzy skurczowym i rozkurczowym może świadczyć o przemęczeniu o tym że poprzedni etap był ciężki.

Tompoz