Strona 1 z 1

Wolniej i krócej, a jednak szybciej ;-)

: 24 wrz 2015, 22:25
autor: human
Hej, jak to się dzieje, że biegam krótsze i wolniejsze treningi, a wyniki są lepsze ?

Np. po wiosennym półmaratonie zupełnie odpuściłem bieganie szybciej niż 4:20/km, a w sierpniu biegłem przypadkową "piątkę" i zrobiłem życiówkę biegnąc po ok 3:57/km.
Niedawno zacząłem trening pod 10km w 40min(ostatnio zabrakło 28''), taki sam jak w zeszłym roku (teraz jeden trening zastępuje rowerem) i widzę że treningi wchodzą lepiej. Np. 7*1km po 3:55 teraz mi wszedł wg planu, a rok temu było po 3:57 i 4:00...?

Jedno co mi przychodzi do głowy to to, że może zmniejszenie kilometrażu i ilości dni biegowych powoduje mniejsze zmęczenie ogólne i śmiga się szybciej :bum:
Ale czy to w perspektywie chęci poprawienia życiówki w maratonie nie będzie za mało...?

Co myślicie ?

Re: Wolniej i krócej, a jednak szybciej ;-)

: 24 wrz 2015, 23:23
autor: Adam Klein
Może znalazłeś swoje optimum.

Re: Wolniej i krócej, a jednak szybciej ;-)

: 25 wrz 2015, 18:24
autor: nemo_nikt
Wiadomo jeśli jesteś wypoczęty to łatwiej będzie realizować szybsze treningi.
human pisze:Ale czy to w perspektywie chęci poprawienia życiówki w maratonie nie będzie za mało...?
Ale właściwie to co będzie za mało? Pytam się ponieważ nie napisałeś co zamierzasz biegać :)

Re: Wolniej i krócej, a jednak szybciej ;-)

: 25 wrz 2015, 22:11
autor: human
nemo_nikt pisze:Wiadomo jeśli jesteś wypoczęty to łatwiej będzie realizować szybsze treningi.
human pisze:Ale czy to w perspektywie chęci poprawienia życiówki w maratonie nie będzie za mało...?
Ale właściwie to co będzie za mało? Pytam się ponieważ nie napisałeś co zamierzasz biegać :)
:-)
No tak, wypoczęty, ale nie biegając "szybko" na treningach jestem w stanie pobiec na zawodach tempo jakiego nie biegłem od ponad pół roku (ok 20''/km szybciej).

A to czy za mało to chodziło mi o to, że zmniejszam ilość treningów w tyg., a tym samym i kilometraż.
Czy tym sposobem da się oszukać maraton i poprawić życiówkę...? :ojoj: