Forum Bieganie.pl

Witam nie jestem doswiadczonym biegaczem dlatego mam pytanie . Czy tydzien przed startem w pólmaratonie ktory traktuje powarznie startujac w biegu na 10 km moge tez go potraktowac na serio czy lepiej 10 pobiedz luzniej gdzies na 80%.

darekc1 pisze:Witam nie jestem doswiadczonym biegaczem dlatego mam pytanie . Czy tydzien przed startem w pólmaratonie ktory traktuje powarznie startujac w biegu na 10 km moge tez go potraktowac na serio czy lepiej 10 pobiedz luzniej gdzies na 80%.

Trzeba pobieC na maxa, tak na powaŻnie. Ja np. dyszkę zawsze biegam tydzień przed maratonem pod superkompensację. Przed połówką też bym tak zrobił.

Ja mam natomiast zupełnie inne doświadczenia - nie jestem w stanie pobiec dwóch mocnych biegów na dystansie 10km i więcej tydzień po tygodniu. Słabo mi wychodzą nawet dwie "dychy" obok siebie i zawsze jedna z nich mi nie wychodzi, bo nie mam mocy.

Fajnie za to wychodzi mi przebiegnięcie 5km na tydzień przed dłuższym biegiem. Dwa razy też biegłem piątki na tydzień po połówce i też zawsze byłem zadowolony. Nie zmienia to jednak faktu, że od dychy w górę zawsze mi czegos brakuje w drugim biegu.

Masz nasze dwa głosy i jak widać są zupełnie odmienne Znowu mamy sytuację - ilu biegaczy, tyle opinii

Ciężko powiedzieć, zależy jak się regenerujesz i jaki plan biegasz. Znam ludzi, którzy potrafą pobiec w sobotę 5km i w niedzielę 10km i zyciówki porobia, 10km tydzień przed połówką też na nich różnicy nie robi. Widziałem plany, które takie coś zalecają. Ja natomiast raz takie coś próbowałem i czułem lekko ciężkawe nogi pod koniec połówki, ale jak mówię to może zależeć od regeneracji (mało sypiam w tygodniu) i realizowanych jednostek treningowych.

Napisz od kiedy biegasz i jakie są Twoje PB na 10k i halfa

Ja bym pobiegł te 10 km na maxa.

A co do regeneracji... Mamy w Wałbrzychu takiego mistrza, chłopak ma zaledwie 18 lat. Z piątku na sobotę biegnie Sudecką setkę na dystansie 42km a wieczorem w sobotę nocną połówkę we Wrocławiu. I jestem przekonany i on też, że w obu biegach będzie stał na podium, 42 km na w open a na połówce w kategorii wiekowej...

Biegam od 16 miesiecy z przerwa 3 miesieczna od grudnia do marca (paskudne chorobsko 60 dni antybiotyki) Mam 42 lata i blisko 20 kg mniej niz w dniu w ktorym zaczalem truchtac. Nigdy bym nie pomyslal ze mnie to tak wciagnie . W tamtym roku mialem wystartowac w PM ale popelnilem bledy swiezaka i sie przetrenowalem . W tym roku dopiero widzę tak naprawde postepy w swoim bieganiu. Biegam 30-40 km tygodniowo, staram sie biegac wolno 6min 10s km ale jest trudno i zazwyczaj tak wyglada pierwsze 5km a nastepne 5 czy 7 urywam po 10 s. Rekord na 10 km z treningu to 52 min. Dlatego tą dyche chcialem potraktowac serio by sprawdzic na co mnie stac , a polowke bede szczesliwy jak pobiegne ponizej 2 h. Starty te sa we wrzesniu teraz przygotowuje sie do biegu Parszywa dwunastka , ponoc trudny bieg w zróżnicowanym terenie pod wzgledem wysokości . Nigdy nie biegalem wedlug planów, staram sie zawsze jeden trening w tygodniu sam sobie urozmaicić, ; wczoraj zrobilem 4 km po 6.00nastepnie trzy razy po 1km w tempie 4.15 z przerwami 1km w tempie ok 6.00i 3 km po 6.00 te wartosci w przybliżeniu +- 10sek. dzis mam wolne od pracy czuje sie swietnie i mysle czy by tu nie isc biegac wiec z regeneracja nie jest zle ,ale doswiadzczenia z przed roki mnie powstrzymuja ,biegam max 4 razy w tygodniu ,jeden bieg dluzszy ok 14-16 km i zawsze po tym biegu robie 2 dni przerwy .Od lipca poszukam jakiegos planu pod PM ,ale niewiem czy znajde taki na 12 tygodni, czy bede musial zmodyfikowac troche jakis inny .

hmmm.... myślę, że jak pobiegniesz tydzień wcześniej dyszkę to się nic nie stanie. Możesz też założyć sobie jakiś czas na tą dyszkę i np po 5km jeśli będziesz wiedział, że go nie osiągniesz to sobie odpuscisz drugą cześć biegu żeby się nie forsować!

No i nadszedl czas .10 km już w sobote a 13.09 półmaraton ,nadal nie jestem pewien tej dychy jak ją potraktowac , mial byc bieg na zyciowke ,ale plan z ktorego korzystalem był bardziej pod połmaraton i po ostatnim wybieganiu 15 km w tempie 6min/km szybciej sie zregenerowalem niz po tescie coopera ktory mi wyszedl 2750m. Obawiam sie ze brakuje mi troche szybkosci do 10 km by potraktowac ja na100% na tydzien przed połowką , boje się ze sie zajade i odczuje to podczas pólmaratonu .
Wystartuje napewno w tej 10 bedą to cztery pętle po 2.5km po kazdej znich bede chyba korygowal swoje plany , ach gdyby ta przerwa była z 2 tygodnie.

Musisz wybrać na czym Tobie bardziej zależy?! Czy na dobrym wyniku na 10k czy na 21k? Jeśli wiesz, że po szybkiej dyszce niezregenerujesz się tak by pobiec 21k w wymarzonym czasie a bardziej ci zalezy na tej imprezie to dyszke pobiegnij treningowo. Ja w tym roku miałem misiące gdzie miałem 4 imprezy biegowe, co weekend i zawsze wybierałem jedną na której mi zależy a reszta na 80%

Bardziej mi zalezy na 21km , wiec 10 km pobiegne po 5.00/ 5.15km . Specjalnie wziąłem urlop wiec mam tydzień laby mimo to obawiam sie czy zdążył bym sie zregenerowac gdybym tę 10 probowal atakowac po 4.30/4.40 km.

a 21k po ile chcesz biec?

To debiut i trasa trudna dwa podbiegi po 700 metrow i pierwszy na samym starcie nastepnie dwa wiadukty,
mam zamiar 5.20/5.30 km w zależności od pogody. To moje początki z bieganiem więc mysle ze na debiut tempo w sam raz , zresztą na tyle sie czuje .

No to musisz sam już wiedzieć ile potrzebujesz na regeneracje Każdy ma inny organizm i jednemu potrzeba 2dni a drugi będzie tydzień dochodził

Biegałeś już treningowo dystans połówki w takim tempie w jakim chcesz pobiec w zawodach?

Biegalem wybiegania 16.5km w czasie 1h40min tętno na poczatku 127 konczylem tetnem 150 tempo rowne około 6 min/km , 14 kilometr zawsze bieglem z wyzszym tetnem 156 czas tego kilometra to 5m15s, wybiegan takich mialem 4 w 6 tygodniach. Podczas tych wybiegan czulem sie swietnie kondycyjnie natomiast czulem cięzkosc w udach.