Forum Bieganie.pl

Jak w temacie, dobry pomysl czy odpuścić sobie?

Ja bym odpuscil ,chyba ze polecisz je na luzie bez spinania.

A ja bym pobiegł, jeśli by mi na tym zależało z innych względów niż sportowe :-)

Na jesień miałem podobny dylemat. Tylko rozważałem połówkę na 3 tygodnie przed maratonem albo 10 km na 2 tygodnie przed... i po wielu radach zdecydowałem się na 10 km 8 czy 9 dni przed maratonem. Biegana na maksa oczywiście. Do maratonu spokojnie po 5 km dojdziesz do siebie, a będziesz miał odpowiedź w jaki czas możesz celować. Z tego co wiem sporo osób serwuje sobie mocną 5 lub 10 na tydzień przed maratonem.

Dwie ostatnie życiówki na maratonie zrobiłem biegnąc tydzień przed dyszkę na maxa. Mnie to pomaga.

dyszka to juz sporo ale piatke bym spokojnie poleciala :) kiedys tak zrobilam zyciowke :)

Mocny start na 10km w weekend poprzedzający maraton całkiem często jest polecany, jako środek treningowy. Jeżeli znasz się i wiesz, że się zregenerujesz w 5-6 dni, Leć!

zaryzykowałbym stwierdzenie, że jeżeli ktoś nie zregeneruje się w kilka dni po piątce na maksa, to nie jest przygotowany do maratonu.