Strona 1 z 1

na jaki czas mnie stać?

: 25 mar 2015, 16:33
autor: karolek123
Witam , w niedzielę lecę w Półmaratonie Warszawskim . Właśnie opracowuję taktykę biegu :), postanowiłem odpuścić ten tydzień ( krótkie przebieżki , rozruch ) co by być " świeżym" w niedzielę .Mam pytanie czy biegając w czasie 45 minut 10 km mogę zrobić czas poniżej 1:40 ,jaka taktyka się bardziej opłaca NS czy stałe tempo .To mój debiut w PM , więc chce korzystać z pomocy pacemakera Czy na starcie można sporo stracić poprzez tłum ? co radzicie ruszyć wolniej zdecydowanie a potem się "zniszczyć"po 15 km ? pozdrawiam Karol

Re: na jaki czas mnie stać?

: 25 mar 2015, 18:28
autor: adam1adam
Jeśli biegłeś już 10km w tym sezonie to tempo o 1min wolniejsze na
10km po drodze będzie optymalne!
Albo na wyczucie> lużno do 10km a potem przyspieszać :hej:

Re: na jaki czas mnie stać?

: 25 mar 2015, 18:49
autor: karolek123
ano ok tak myślę właśnie polecieć dyszkę wolniej , a potem przygazować i pod koniec pocisnąć "w trupa ":)

Re: na jaki czas mnie stać?

: 25 mar 2015, 19:32
autor: Arasso
Kalkulator:
http://www.kb-rebus.pl/kalkulatory/kalk ... tonie.html

Re: na jaki czas mnie stać?

: 25 mar 2015, 21:13
autor: marek84
karolek123 pisze:Mam pytanie czy biegając w czasie 45 minut 10 km mogę zrobić czas poniżej 1:40
Jeśli trenowałeś pod HM i ta dycha z treningu biegana, to nawet 1:35 można z tego nabiegać. Ale jeśli to była dycha w trupa i nie robiłeś planu pod półmaraton, nie jesteś wybiegany to bym bezpieczniej nawet na 1:45 wystartował i skorygował po 5km (jak będzie bardzo łatwo), później po 10km.
karolek123 pisze:jaka taktyka się bardziej opłaca NS czy stałe tempo
Teoretycznie NS, pozwala Ci uratować bieg jeśli nie jesteś przygotowany na czas, na jaki chcesz lecieć. Zaczynasz wolniej, więc najwyżej nie przyspieszysz jak nie będzie z czego :)
karolek123 pisze:To mój debiut w PM , więc chce korzystać z pomocy pacemakera
To polecam uważać i patrzeć na zegarek, bo zające potrafią różne cuda biegać. Typu prowadzić bieg 2-3 minuty za szybko "żeby zapas był" albo w ogóle biec w cały świat
karolek123 pisze:Czy na starcie można sporo stracić poprzez tłum ?
Tak, ale najczęściej tylko jeśli staniesz w zupełnie złym miejscu. Jak chcesz biec na 1:40 to stań w okolicy balonika na 1:40 i nie stracisz dużo. Byś stracił, jakbyś stał na samym końcu - traci się najczęściej tylko przez przebijanie się przez sporo wolniejszych od siebie.
karolek123 pisze:co radzicie ruszyć wolniej zdecydowanie a potem się "zniszczyć"po 15 km ?
Po 15km to półmaraton się dopiero zaczyna tak naprawdę i te ostatnie 6km jest najtrudniejsze. Życzę Ci, żebyś miał siłę przyspieszać :)

Re: na jaki czas mnie stać?

: 25 mar 2015, 21:46
autor: karolek123
no 45 zrobiłem na zawodach i w trupa to nie było , trochę odpuściłem bieg w połowie ,bo przed startem cały tydzień codziennie trenowałem , nie zdążyłem się zregenerować , byłem po prostu przemęczony ,( już teraz trochę zmądrzałem i oszczędzam się, trochę rozciągnia, lekkie biegi ,dziś przerwa w piątek sobotę też), było by też lepiej gdyby nie ustawienie się prawie na końcu stawki przedemną 1000 zawodników jedni szybsi drudzy wolniejsi trzeba było się przebijać , ale no już jakieś doświadczenie mam , jedyna zaleta tego biegu to od 1 km ( po przebiciu równe tempo co kilometr co do sekundy praktycznie :) dzięki za wskazówki ,już wiem więcej ;)

Re: na jaki czas mnie stać?

: 25 mar 2015, 21:48
autor: karolek123
jeżeli chodzi o wybiegania to raz w tygodniu od początku roku robiłem dystanse półmaratonu może trochę więcej :) planu jako takiego nie bardziej pod dychę wg Skarżyńskiego na zejscie poniżej 45 minut na 10 km , przy czym wycieczki biegowe wydłużałem do 25-35 km raz w tyg