Strona 1 z 3

Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 11:56
autor: piotrek90
Inspiracją do założenia nowego tematu stało się dla mnie odkrycie z jakimi prędkościami chodziarze pokonują dystanse. SZOK.

I tak sobie też pomyślałem, nie wiem czy słusznie, że ograniczenie ruchów w górę podczas biegu
mogłoby zaowocować lepszą jego ekonomiką. Pytanie tylko jak to zrobić.

Zapraszam do dyskusji :hej:

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 12:10
autor: yacool
Ograniczanie oscylacji pionowych uważane jest za jeden ze sposobów na poprawienie ekonomiki. Sądzę, że to błędny sposób, ale da się tak biegać nawet poniżej 2:30 w maratonie.

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 12:57
autor: fantom
Kazda sprezyna ma swoja czestotliwosc drgan wlasnych oraz wspolczynik tlumienia. Aby sprezyna weszla w rezonans (a wiec stan energetycznie najlepszy) odpowiednio duza sila musi byc podawana z okreslona czestoltiwoscia. Celowe zbytnie wytlumianie sily "zasilajacej" powoduje efekt odwrotny od zamierzonego (podobnie jak celowe zbytnie wzmacnianie).

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 15:01
autor: Sghjwo
Ale chodziarze zuzywaja pewnie czesc energii na "trzymanie sie ziemi", ktora biegacz moze wykozystac "na bieganie". Wiec energetycznie chodzenie nie jest to optymalne

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 16:04
autor: uebq
chodziarz wykonuje wg mnie bardzo nienaturalne ruchy.
Zauważcie, jak pracują biodra takiego zawodnika - trochę jak u supermodelki na wybiegu, lewo / prawo

Czy wg Was to pomaga oszczędzać energię?

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 16:19
autor: yacool
To pomaga tłumić sprężystość. Bez takiej pracy bioder zawodnik odrywałby się od podłoża, czyli przechodził w niedozwoloną fazę lotu.

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 16:23
autor: uebq
no ok , po coś to w końcu robią. Ale skoro mowa o ekonomice, to czy oszczędza to energię :nienie: wydaje mi się

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 16:28
autor: yacool
To sztuczny twór, arbitralnie oceniany. Trudno więc mówić o oszczędzaniu energii, gdy ruch dostosowany jest do wymogów regulaminowych.

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 17:06
autor: Sacre
Ograniczanie oscylacji pionowych
Co to znaczy i o co chodzi w tym temacie ?

Re: Ekonomika biegu

: 05 lut 2015, 17:33
autor: blackfish
Sacre pisze:
Ograniczanie oscylacji pionowych
Co to znaczy i o co chodzi w tym temacie ?
Że biegnąc (czy idąc) ograniczasz ruchy w górę/dół, czyli, że jakby biegniesz bardziej płasko, przy ziemi. Nie wiem czy to równocześnie znaczy, że zwiększasz ruch do przodu...

Re: Ekonomika biegu

: 08 lut 2015, 18:44
autor: ocobiegatu
Środek ciężkości chodziarza musi jak najmniej wychylać się góra-dół. Najlepiej do 5cm. Sprzyja temu rotacja miednicy.
Wiadomo,że jak będziemy mocno się bujać na boki to jest tendencja aby środek ciężkości był w poziomie - taka zabawka.
zaobserwowałem to u siebie w NW - NW niezgodne z technikami jest najlepsze.
Odpowiednie rolowanie stopy w chodzie sportowym pozwala na wyzwolenie energii.
Ponadto ekonomię chodu zapewnia "lina". Czy w bieganiu ma być "lina" ? wiele razy zadawałem to pytanie i nigdy nie było odpowiedzi. Zapewne do 5km tak. Tylko trzeba to trenować.
Czytałem kiedyś artykuł bieganie. chód sportowy. Mięśnie pracują podobnie tylko na innym przesunięciu fazowym.
Robiłem w chodzie sportowym wiele prób co do technik. W końcu przestałem się tym zajmować bo uznałem ,że to do czego nawykłem jest najlepsze. Jako przykład podam niewielkie wychylenie głowy w dół. Lubię to choć teoretycznie powinno się chodzić prosto. Skoro w chodze tak trudno o złąpanie techniki to co dopiero w bieganiu.
Zdaje się ,że może i w bieganiu nie ma co walczyć z nawykami , chyba ,że są zbyt przesadzone.

Re: Ekonomika biegu

: 08 lut 2015, 19:29
autor: yacool
oco,
moim zdaniem rola miednicy to nie element sprzyjający, ale główny. Dzięki takiej pracy nie wywala chodziarza w powietrze przy tempach około 4 i poniżej 4 min/km. Poza tym im dużej da się zachować kontakt z podłożem stopą zakroczną tym mniejsze ryzyko bana na trasie. Stąd te wszystkie udziwnienia, rolowania i inne czary na linie.

Re: Ekonomika biegu

: 10 lut 2015, 08:03
autor: piotrek90
1. tempo 4.17 186 kadencja 1,25 długość kroku

2. tempo 4:07 175 kadencja 1,51 długość kroku

Rozumiem że nr 2. jest dużo bardziej ekonomiczny ? Ze względu na mniejszą up-down chociażby.

Re: Ekonomika biegu

: 10 lut 2015, 10:44
autor: blackfish
piotrek90 pisze:1. tempo 4.17 186 kadencja 1,25 długość kroku

2. tempo 4:07 175 kadencja 1,51 długość kroku

Rozumiem że nr 2. jest dużo bardziej ekonomiczny ? Ze względu na mniejszą up-down chociażby.
A co to znaczy "ekonomiczny"? Bo mi np. kojarzy się m.in. z długością trwania danego wysiłku, więc pytanie to tych Twoich przykładów jest: jak długo pobiegniesz tym pierwszym, a jak długo tym drugim. I jeśli pierwsze tempo utrzymasz przez 10 km a drugie przez 5 albo nawet 8 km (w każdym razie krócej) to dla mnie bardziej ekonomiczny jest ten pierwszy z wyższą kadencją i krótszym krokiem.

Re: Ekonomika biegu

: 10 lut 2015, 11:22
autor: piotrek90
blackfish pisze:
piotrek90 pisze:1. tempo 4.17 186 kadencja 1,25 długość kroku

2. tempo 4:07 175 kadencja 1,51 długość kroku

Rozumiem że nr 2. jest dużo bardziej ekonomiczny ? Ze względu na mniejszą up-down chociażby.
A co to znaczy "ekonomiczny"? Bo mi np. kojarzy się m.in. z długością trwania danego wysiłku, więc pytanie to tych Twoich przykładów jest: jak długo pobiegniesz tym pierwszym, a jak długo tym drugim. I jeśli pierwsze tempo utrzymasz przez 10 km a drugie przez 5 albo nawet 8 km (w każdym razie krócej) to dla mnie bardziej ekonomiczny jest ten pierwszy z wyższą kadencją i krótszym krokiem.
Ano takie że zmniejszam ilość niepotrzebnych ruchów. Dodam że nr. 2 to moje i nie było nic tu na siłę, pełny luz.