blackfish pisze:Adam Klein pisze:Moje pytania o trening jaki zaproponowałes w oparciu o tempo 3k zostaje widzę nadal bez odpowiedzi.
W literaturze zwykle jeśli mowa jest o tempie 3K, 5K czy 10K oznacza to tempo zawodów na dany dystans, które w ostatnio dana osoba biegła. Jak nie biegła, przelicza się to jakimś tam kalkulatorem. I dlatego jest to swego rodzaju uniwersalna wartość, bo zależy od wytrenowania zawodnika w określonym czasie.
Czyli odpowiadając na Twoje pytanie: dla gościa, który biega 3K w 8 min. będzie to 8 min, a dla gościa, który to robi w 18 będzie to 18 min. Ale jeśli się mylę, to proszę o sprostowanie.
Tak Adamie, bo to jeszcze bardziej skomplikuje ten watek... Ale jak się tak upierasz...
Niestety blackfish nie ma racji.
W szkoleniu i treningu lekko atletycznym trenuje się na tempo docelowe zawodów głównych. I tez się oblicza tempa z tempa docelowego.
To tempo dobiera się realnie i obiektywnie razem z trenerem.
To jednak zauważyli trenerzy publicystyczni (JD, Greif, Stefny, Skazynski (tez???)) nie jest takie łatwe dla mniej zaawansowanych i biegaczy, którzy sami piszą sobie plany. Oni stawiają sobie często za bardzo optymistyczne albo nierealne cele i w ten sposób trenują (może) za szybko. Dlatego proponują trening na podstawie wybieganych wyników.
Ale czy to jest dla Adama takie ważne?
Zobaczmy biegacza 12'/3000m który chce się poprawić na 11:45. Jego aktualne tempo na 3000 wynosi 96"/400 an docelowe 94"/400. I co to znaczy? Ma biegać 96" czy 94"? Jest to takie ważne? JD proponuje VO2max w tempie aktualnym 3000-5000 czyli 96" do 100"/400. Prawie 4"/400!
I to jest logiczne, bo trening nie jest treningiem, dzien nie dniem... inna pogoda, inne samopoczucie, inne zmęczenie.
Jednak naszym celem treningu powinna być progresja tych wyników.
Koniec.