Plan treningowy na 10km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Tutaj (poniżej) jest moje częściowe wytłumaczenie dlaczego tego NIE biegać, niestety nie jest to tekst skończony, potem napisałem kolejna cześć ale nie miałem czasu na jeszce kolejna w ktorej chciałbym wytłumaczyć ze ja wcale nie mowię, że należy omijać te prędkości a jedynie, że trzeba je traktować jak "narzędzie na siłowni" na znacznie krótszych odcinkach bo absolutnie żadnych korzysci dlugas z 400metrowego odcinka miec nie bedzie a raczej degradacje.
http://bieganie.pl/?show=1&cat=137&id=6434
Spodobał mi się ten artykuł... ciekawa rozgrzewka, ale tylko rozgrzewka. Czekam na dalszy ciąg.
Interesujące jest pytanie dlaczego biegać właśnie tyle a tyle w takim a takim tempie. Ale hasło logarytm na razie na nie nie odpowiada :niewiem:
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
blackfish pisze: Po pierwsze to nie są żadne slogany, tylko konkretne propozycje. Tobie również radzę zamiast niezrozumiałych matematycznych metafor użyć merytorycznych argumentów i przykładów dotyczących biegania. Czy je ogarniam, czy nie, i czy wiem do czego służą, to nie Twój problem. M.in. po to podejmuję dyskusję, żeby się czegoś dowiedzieć, a nie żeby być obrażanym.
Nigdzie cie nie obrazilem a merytorycznie czesciowo juz sie wypowiedzialem ale widocznie nie doczytales. Dlaczego 150ki a nie 400ki ? Wedlug Rollego ten trening ma poprawiac technike i ekonomike biegu ale zauwaz ze Rolli jest sredniakiem i dodatkowo kompletnie oderwanym od rzeczywistosci amatorskiej. Zakladajac ze amator biegnacy 400m jest w stanie poprawnie utrzymac (w jego mniemaniu) technike po 200m zaczyna wchodzic w beztlen i walczy o tempo pieprzac przy tym calkowicie technike (bo miesnie nie daja juz rady). Po dwoch takich czterysetkach nie jest w stanie juz nawet przez 200m dbac o technike ale probuje je trzepac do 10 powtorzen bo tak trzeba kompletnie tracac caly cel tego cwiczenia. 30s przebiezki to znacznie lepszy wariant na poprawianie techniki i ekonomiki bo ciagle jestes z zakresie tlenowym nawet mimo duzej intensywnosci.
Proszę cie, fantom... Co ty z tym amatorem/zawodowcem? Ja wiem ze w Polsce próbuje się dzielić biegaczy na amatorów i klubowiczów... Ale po co? Bieganie jest bieganiem i zasady treningowe są wszędzie takie same.

Poza tym mnie za dobrze nie znasz... Trenuje młodzież w klubie i od czasu do czasu początkujących z bieganiem 1' bieg/1' marsz itd... A kilka maratonów tez już mam za sobą.

Co do tych 400tek:
Mozna je trenować na co najmniej 5 rodzajów:
1. 4x400 w prędkości na 600m (i o tym ty cały czas mówisz) ale to jest trening dla MD.
2. 12-20x 400 w prędkości na 2000m z 3' przerwa. Powiedz ze tego nie dasz rady pobiec 3x?
3. 10-12x 400 w prędkości na 3000m z 1'P.
4. Tempo zmienne 4x400 jako 50-50
5. 6-8x400 w tempie na 1000m. 3-4'P

Co, dlaczego i kiedy opisze kiedy indziej...
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Nawet biegacze ultra stosują trening wytrzymałości szybkościowej i robią od czasu do czasu 400ki.
Rolli pisze:Ja bym Ci proponował takie kilkomiesięczne szkolenie trenera lekkiej, wtedy byś może poznał podstawy treningowe.
Rolli pisze: Co do tych 400tek:
Mozna je trenować na co najmniej 5 rodzajów:
1. 4x400 w prędkości na 600m (i o tym ty cały czas mówisz) ale to jest trening dla MD.
2. 12-20x 400 w prędkości na 2000m z 3' przerwa. Powiedz ze tego nie dasz rady pobiec 3x?
3. 10-12x 400 w prędkości na 3000m z 1'P.
4. Tempo zmienne 4x400 jako 50-50
5. 6-8x400 w tempie na 1000m. 3-4'P
Rolli, niestety zmusiłeś mnie do tego, ale uważam, że tymi tekstami dowodzisz, że albo nie uważnie słuchałeś albo te szkolenia były marne ale niestety masz braki w tych zupełnie podstawowych rzeczach, których z uwagi na brak kierunkowego wykształcenia przeze mnie ja mogę mieć.

To co zaprezentowałeś to klasyczna wytrzymałość tempowa, żadna wytrzymałość szybkościowa (kiedyś Footman zwrócił mi uwagę na ten błąd).
Po drugie, że trenerzy na całym świecie cos stosuja niczego nie dowodzi, Trenerzy w 90% wywodzą się ze świata wyczynu którego cechą wspólną jest sprawność fizyczna a nie myślenie.

Teraz kolejna sprawa.
3. 10-12x 400 w prędkości na 3000m z 1'P.

Co to jest prędkość na 3000m? Prędkość dla gościa który biega 8 minut czy 18?
Bieżąca czy życzeniowa?

Rolli, moje teorie są logiczne, one nie muszą mieć potwierdzenia z faktach bo to są teorie, teorie Stephena Hawkinga (sorry kosmologów, wiem, że to nadużycie ale nic leszego do głowy mi nie przychodzi ) o czarnych dziurach też były kiedyś tylko stricte teoretyczne. Chociaż akurat moje teorie są praktycznie dowiedzione tylko trzeba sie postarać zrozumieć, weź sobie choćby książkę Danielsa, tabele z alternatywnymi wynikami na różnych dystansach i spróbuj zrozumieć, że to jest to samo, tyle, że na moich wykresach lepiej widać dwa różne światy jakie oddziela prędkość w okolicach mniej więcej 12 minutowego wysiłku maksymalnego.
sKINOL
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 23 sie 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 37:56
Życiówka w maratonie: 3:00:59

Nieprzeczytany post

Przylacze sie tu do Rolliego I bede “adwokacil” (przepraszam za slowotworstwo) jego metody.

W podanych przykladach posluze sie przygotowaniami do 5K.Jest to wyciagniete zywcem z ksiazki Steve Magnessa “Science of Running” i z publikacjii na jego blogu.Poslugujac sie wczesniej przywolywana terminologia,bedziemy tu chyba mowili o wytrzymalosci szybkosciowej.Czlowiek ten ( dla wskazania zrodla) to uznany mlody szkoleniowiec w USA,sam doszedl do 4’01”/Mila.Pracowal w Oregon Project z Alberto Salazarem ,Ruppem,Mo Farah etc.W tej chwili trenuje na Univ of Houston.W ostatnim sezonie trzech jego mlodziezowcow doszlo do 1’49”/800m.Mysle wiec,ze background ma niezly.
On sam zreszta odnosi sie rowniez do Brada Houdsona,ktory sugeruje progresje do 5x1km z 60-90sec przerwy z 5K pace (.Jak czesto mozemy spotkac w szkole amerykanskiej,oni posluguja sie terminem 5K pace/10K pace czyli predkoscia “zyczeniowa”).To prosta progresja od 200setek albo 400setek z predkoscia biegu docelowego.Gdzie przerwy zaczynamy od 2’30” I schodzimy do 1’.A dystans calkowity odcinkow zaczynamy od 3.2K a konczymy na 5/10K.
Magness proponuje delikatnie inne podejscie:
3 x (4x400) at 5k w/ 30sec rest. 5min b/t sets ( 3 razy (4x400 z predkoscia 5K/przerwy 30”) i 5’ przerwy miedzy setami)
3x(3x600) at 5k w/ 40sec rest. 5min b/t sets
2x(3x800) at 5k w/ 45sec rest. 5min b/t sets
2x (1000,800,700) at 5k w/ 45sec rest. 5min b/t sets
5x1000 at 5k w/ 60-75sec rest
Druga z metod prowadzaca do tego samego to metoda plynnej zmiany tempa:
4 miles of alternating 200m at 5k pace w/ 1400m at steady pace.(~6,4K gdzie biegniemy 200m z predkoscia zyczeniowa na 5K a potem 1400m w tzw”steady pace”)
4mi of alternating 400 at 5k pace w/ 1200m at steady pace
4mi of alternating 600 at 5k pace w/ 1000m at steady pace
4mi of alternating 800 at 5k pace w/ 800m at steady pace
4mi of alternating 900 at 5k pace w/ 700m at steady pace
Pisze (Magness) o tym,ze zazwyczaj z dzieciakami ze szkoly konczy na 800m .Bardziej zaawansowani, kontynuja progresje do 900-1000m.
Daje to niezle zroznicowanie treningu. To,ktora z metod treningu sprawdzi sie lepiej w naszym przypadku bedzie determinowalo to jakim typem jestesmy.Czy mamy przewage tzw.ST (slow twich) – wlokien wolnokurczliwych czy FT (fast twich) – szybko kurczliwych .Tu mamy problem.Skad mamy wiedziec jakie wlokna mamy? Pomijam metody naukowe.Prawie nikogo na to nie stac.Mozna tez zmierzyc mleczan.Najprostsza z metod jest zastanowienie sie i przeanalizowanie naszych wynikow na roznych dystansach.Jesli “lepiej nam idzie” na krotszych dystansach niz na dluzszych to jestesmy FT.Jesli z kolei dluzsze dystanse lepiej nam wychodza a czas na 3K-5K jest stosunkowo slaby,to raczej jestesmy typem wytrzymalosciowym.Mysle jednak,ze fajna metoda na poczatek to kombinacja tych treningow.Ja sam naprawde nie wiem jakim typem jestem.Pewnie mieszanym.Zreszta sam Magness proponuje kombinacje :
Zaczynamy na poczatku przygotowan od:
8x30sec at race pace w/ 2:30 easy in the middle of an easy 8 mile run. (8x30” przyspieszenia w polowie dlugiego biegu)
A w nastepnych treningach:
3 x (4x400) at 5k w/ 30sec rest. 5min b/t sets
4mi of alternating 400 at 5k pace w/ 1200m at steady pace
3x(3x600) at 5k w/ 40sec rest. 5min b/t sets
4mi of alternating 600 at 5k pace w/ 1000m at steady pace
2x(3x800) at 5k w/ 45sec rest. 5min b/t sets
4mi of alternating 800 at 5k pace w/ 800m at steady pace
5x1000m at 5k pace w/ 90sec rest

Mysle,ze powyzsze przyklady/podejcie moga wniesc troszke wiecej do treningu do 10K niz jakies puste metafory.Nie o to przeciez chodzi.Chodzi o merytoryczna dyskusje.A kazdy niech zabierze -badz nie - co chce dla siebie.Milego dnia.
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Cztery miesiące stałem w miejscu. Dlaczego? Tydzień treningowy traciłem na dochodzenie do siebie po interwałach. Moze zajmowałoby to mniej czasu, ale przecież poza tym treningiem miałem tez inne, łącznie biegałem około 100km.
tydzień dochodzenia do siebie po interwałach???
albo piłowałeś je dużo za mocno. albo pozostałe obciążenie treningowe były zbyt mocne. albo wszystko jednocześnie.
żadna szkoła treningowa nie mówi o dochodzeniu przez tydzień do siebie po interwałach. coś robiłeś nie tak, albo jesteś delikatnej konstrukcji hahahaha.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

skinol, no to juz wiem skąd posługujesz się tym określeniem: wytrzymałość szybkościowa.
W polskiej nomenklaturze wytrzymałość szybkościowa to jest np 4x50 m z prędkością maksymalną albo 4x100m z prawie maksymalną na krótkich przerwach.
To co opisuje magness w Polsce nazywa się "wytrzymałością tempową".

Najpierw chciałam zastrzec, że niestety Steve Magness powielając te same historyjki o lactate threshold w okolicach HM race pace dowodzi, że nic nie wyszedł ponad standardową treningową myśl amerykańską, właściwie klasyczny Daniels.

Teraz do konkterów. Steve Magness nie pisze, że 5k jest to prędkość życzeniowa od samego początku (jeśli tak pisze, to wskaż mi na której stronie). Pisze tylko, że jest to prędkośc do której stopniowo dochodzimy, czyli zmieniamy ją.

No bo co to jest "5k pace" dla zawodnika szykującego się do startu w maratonie?

Gdyby przyjąć, że to 5k pace to są rzeczywiście okolice 5k pace, ewentualnie lekko podkręcone w kierunku jakiegoś goal pace (ale realnego a nie z kosmosu) to jest to trening do którego nie mam zastrzeżeń, logiczny.

Problem jest jednak taki, że w znacznej większości przypadków, takie treningi są robione z tempami z kosmosu, czyli, że te 5k pace to jest ściema. Czasami rozmawiam z zawodnikami którzy robią np 10x400m i pytam się: ile jesteś w stanie utrzymać to tempo?
Typowa odpowiedź jaką słyszę, to: 5-6 minut.
No to jaki to ma związek z 5k pace?

Ja poprostu wierzę w trening interwałowy w rejonach prędkości którą chcemy poprawić a nie w jakichś kosmicznych, abstrakcyjnych rejonach. Nie boję się 400 metrowych odcinków ale pewnie nie wprowadziłbym ich w moich treningach bo 400 metrowy odcinek jest za krótki żeby trenować realny goal pace a za długi, żeby wykorzystać go jako bodziec siłowy. Mógłbym zacząć od jutra trening z moim 5k goal pace na rekord świata. Tyle, że to tempo jest dla mnie obecnie tempem pewnie 200metrowego sprintu (może 100 :) ).

Goal Pace musi mieć swoje logiczne uzasadnienie.

Ja nie omijam wysokich prędkości (5k pace to nie jest wysoka prędkość) tylko stosuję to w sposób "narzędziowy" tak jak stosuje się różne narzędzia na siłowni.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Niestety musiałem na Weekend trochę więcej pracować (jako zawodowiec?? :hahaha: ), nie było wcześniej na to czasu...

Trochę z teorii:
Wytrzymałość szybkościowa to tempo jakie może sportowiec utrzymać po osiągnięciu prędkości maksymalnej. Taka prędkość można utrzymać maxymalnie do 160-170m.

OK?

Nie bardzo... bo energia (ATP z fosfokreatyny), którą wykorzystują mięśnie wystarcza na około 6-8s czyli 50-80m. Potem musi organizm "czekać" na ATP z glikolizy, co go już zwalnia.

Ta definicja jednak jest przyjęta tylko w treningu sprinterskim. Jako ze różnice miedzy tym tempem i tempem wytrzymałości tempowej jest w MD i LD tak znaczna, i można to pojecie trochę rozszerzyć na:

SHORT SPEED ENDURANCE
dla sprinterow. Czas trwania do 20-25s.

SPECIFIC SPEED ENDURANCE
dla MD. Czas trwania do 45s (30% anerob)

LOW SPEED ENDURANCE
dla LD. Czas trwania do 75s (50% anerob)

Ale to tylko definicje...
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Rolli, moje teorie są logiczne, one nie muszą mieć potwierdzenia z faktach bo to są teorie,
Juz samo to zdanie jest nie logiczne i nie ma sensu.

Twoja logika w skrócie:
Ja pobiegłem 2:58 wiec ja trenowałem najlepiej ze wszystkich, wiec inni trenerzy nie maja racji a ich naukowe doświadczenie jest złudne i nie logiczne.

A tu bardzo się mylisz... oj bardzo.
Po drugie, że trenerzy na całym świecie cos stosuja niczego nie dowodzi, Trenerzy w 90% wywodzą się ze świata wyczynu którego cechą wspólną jest sprawność fizyczna a nie myślenie.
Tez nie rozumiem dlaczego próbujesz bombardować dyskusje cały czas innym, z tematem nie zwianymi watkami:
Adam Klein pisze: Co to jest prędkość na 3000m? Prędkość dla gościa który biega 8 minut czy 18?
Bieżąca czy życzeniowa?
Oczywiście ze to są ważne pytania, ale nie w temacie i najwyraźniej próba wprowadzenia zamieszania.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Po drugie, że trenerzy na całym świecie cos stosuja niczego nie dowodzi, Trenerzy w 90% wywodzą się ze świata wyczynu którego cechą wspólną jest sprawność fizyczna a nie myślenie.
Tez nie rozumiem dlaczego próbujesz bombardować dyskusje cały czas innym, z tematem nie zwianymi watkami:
To jest wlasnie bardzo zwiazane z tematem bo amatorzy maja najwiecej rezerw w sprawnosci ogolnej oraz wydolnosci tlenowej. Zanim nie osiagna pewnego pulapu w tych obszarach beda sobie tylko szkodzic za pomoca 400tek, 800tek i innych etek. Tego wlasnie nie potrafisz pojac bo to nie jest twoje podworko.
Awatar użytkownika
toxic
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 12 lis 2011, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja nie jestem specjalistą, ale od razu nasuwa się pytanie do Ciebie fantom. Skoro to takie proste to dlaczego proces szkolenia jest zupełnie odwrotny? Poza Afryką, widziałeś żeby dzieci waliły 50-60 km tygodniowo wolno? Czy młodych najpierw się uczy pod dyszki i piątki, czy sprinty i krótkie średnie?
"Niesamowite, jak mało wiesz o grze, w którą grasz całe życie."
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13299
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Jezusicku, uparty tan fantomas... "nie twoja działka, nie twoja działka..." :chrap:

Jeszcze raz powoli:
W szkoleniu początkujących biegaczy (!!!!) jednym z najważniejszych elementów jest szkolenie prawidłowej techniki przez ABC i krótkie szybkie przebieżki oraz nauka urozmaicania planów treningowych.

Bardzo dobrym przykładem poza klubowym jest to co robi Yacool w Poznaniu.

Jeżeli początkujący biegacz nauczy się swojego stylu szurania po lesie, jest wielokrotnie ciężej i trwa dużo dłużej zmiana jego stylu.
Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

A ja mam podobne poważne pytanie.
Jak długo, tzn. chodzi mi o czas w miesiącach (latach?) i kilometrach, mam biegać tlenowo (wolno?), żeby to przynosiło efekt w postaci lepszych wyników. Tzn. po jakim czasie (kilometrażu) to już nie ma sensu. Chodzi mi też o to, że w końcu te rezerwy się skończą a ja wciąż będę klepał kilometry. Czy amator w ogóle nie ma biegać szybkości? To kiedy ma jej się "nauczyć"? Jak można przyzwyczaić organizm do szybkiego biegania biegając tlenowo/wolno? Na razie nie trafiają do mnie żadne argumenty strony "tlenowej" (w sumie poza ogólnikami to nic konkretnego nie było).
I na koniec krótki cytat z Goatera:
[quote="Julian Goater w "Sztuce szybszego biegania""]Bez treningów szybkościowych bieganie długodystansowe:
- zbuduje wytrzymałość specjalną, ale nie siłę,
- poprawi wydajność aerobową, jednak nie podwyższy progu anaerobowego,
- pozwoli biec dalej, choć nie szybciej,
- skróci czas niezbędny do odpoczynku, lecz nie w trakcie szybkiego biegu[/quote]
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

toxic pisze:Ja nie jestem specjalistą, ale od razu nasuwa się pytanie do Ciebie fantom. Skoro to takie proste to dlaczego proces szkolenia jest zupełnie odwrotny? Poza Afryką, widziałeś żeby dzieci waliły 50-60 km tygodniowo wolno? Czy młodych najpierw się uczy pod dyszki i piątki, czy sprinty i krótkie średnie?
Bo szkolisz ku.wa mlodych sprawnych ludzi a nie lesnych dziadkow, ktorzy wstali zza biurka po X latach siedzenia. Kumajesz ? Poza tym 3 zakres to nie jest panowie juz wolne bieganie (szybkie tez nie) ale jest to naprawde wystarczajacy bodziec dla przykurczonego pana w srednim wieku.

Nie mieszajmy w to yacoola bo on robi owszem swietna robote ale zdaje sie, ze nie zgadzasz sie rowniez z nim co do proponowanych przez niego koncepcji.
Ostatnio zmieniony 05 sty 2015, 12:34 przez fantom, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
toxic
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 12 lis 2011, 08:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Właśnie sprawnych, tylko gdzie ich ta baza tlenowa o której mówisz? Chyba, że sprawność i baza tlenowa to dla Ciebie to samo.
"Niesamowite, jak mało wiesz o grze, w którą grasz całe życie."
dymas
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 06 paź 2008, 22:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zza krzaka

Nieprzeczytany post

Ja nie jestem specjalistą, ale od razu nasuwa się pytanie do Ciebie fantom. Skoro to takie proste to dlaczego proces szkolenia jest zupełnie odwrotny? Poza Afryką, widziałeś żeby dzieci waliły 50-60 km tygodniowo wolno? Czy młodych najpierw się uczy pod dyszki i piątki, czy sprinty i krótkie średnie?
Może dlatego, że prawidłowy trening zawodnika od malucha do weterana jest dostosowany do ontogenezy http://pl.wikipedia.org/wiki/Ontogeneza. Wystarczy trochę poczytać o fizjologi, anatomii, metodyce, teorii treningu i fizjologi wysiłku.

pozdro
"Jeżeli nie potrafisz czegoś zrobić siłą, to znaczy że przyłożyłeś jej za mało"
ODPOWIEDZ