Bujanie z formą
: 05 lis 2014, 20:26
Cześć Biegacze. To mój pierwszy post na forum więc mam nadzieję, że chociaż nie pomyliłam działów...
Liczę na fachową poradę dot. treningu więc raczej trafiłam najlepiej jak się da:)
Zacznę może od tego, że mam 24 lata, biegam około 1,5 roku. Od około 2 lat trenuję także siłowo. Całe życie byłam wyłączona z aktywności fizycznej. Miałam jakieś kardiologiczne historie, które przeszły mi z wiekiem dojrzewania ale niestety na wiele lat zupełnie bez potrzeby, zrezygnowałam z jakiegokolwiek sportu. Teraz próbuję nadrabiać stracony czas, pokochałam sport i rywalizację. Nigdy nie korzystałam z żadnego konkretnego planu treningowego, nawet jako kompletny nowicjusz, biegałam po prostu ile mogłam, stopniowo polepszając rezultaty. Długi okres czasu męczyłam dystans 5 km. Dopiero w styczniu tego roku przebiegłam swoje pierwsze 10 km. Do tej pory najdłuższy dystans, jaki przebiegłam jednorazowo to 13 km. Wiem, niewiele
Wracajac do meritum: chodzi mi oczywiście o poprawienie rezultatu na dystansie 10 km. Aktualnie bujam się wciąż w okolicach 49/50 min i niestety dalej nie idzie. Mam problem z ułożeniem planu treningowego, który w najbardziej efektywny sposób pomógłby mi urwać jeszcze choć minutę z moich rezultatów. Niestety, nie lubię biegać długo, wolę krótkie i intensywne treningi a poza tym, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, jestem mocno ograniczona czasowo. Nie mam gdzie biegać po ciemku, okolica nieciekawa, partnera do biegania w tygodniu brak. Średnio w miesiącu przebiegam ok. 50-60 km.
Miało być meritum ale coś nie mogę do niego dotrzeć...:P Główne pytania:
1. Czy dla poprawy wyników konieczne są dłuższe wybiegania w spokojnym tempie?
2. Czy interwały są najlepszą jednostką treningową dla poprawy wytrzymałości/szybkości w biegu na tym dystansie?
3. Jeżeli tak: jak rozłożyć sekwencje? Do tej pory biegalam kilometrowe interwały ok. 4:30min/6:00min
4. Jak pogodzić trening biegowy z treningiem siłowym? Bazuję na dużych ciężarach, czasami zakwasy odbierają chęć do biegania...(zrezygnować z czegoś?)
Jeżeli ktoś dotrwał do końca i będzie tak miły i odpowie na moje pytania to będę wdzięczna.

Zacznę może od tego, że mam 24 lata, biegam około 1,5 roku. Od około 2 lat trenuję także siłowo. Całe życie byłam wyłączona z aktywności fizycznej. Miałam jakieś kardiologiczne historie, które przeszły mi z wiekiem dojrzewania ale niestety na wiele lat zupełnie bez potrzeby, zrezygnowałam z jakiegokolwiek sportu. Teraz próbuję nadrabiać stracony czas, pokochałam sport i rywalizację. Nigdy nie korzystałam z żadnego konkretnego planu treningowego, nawet jako kompletny nowicjusz, biegałam po prostu ile mogłam, stopniowo polepszając rezultaty. Długi okres czasu męczyłam dystans 5 km. Dopiero w styczniu tego roku przebiegłam swoje pierwsze 10 km. Do tej pory najdłuższy dystans, jaki przebiegłam jednorazowo to 13 km. Wiem, niewiele

Miało być meritum ale coś nie mogę do niego dotrzeć...:P Główne pytania:
1. Czy dla poprawy wyników konieczne są dłuższe wybiegania w spokojnym tempie?
2. Czy interwały są najlepszą jednostką treningową dla poprawy wytrzymałości/szybkości w biegu na tym dystansie?
3. Jeżeli tak: jak rozłożyć sekwencje? Do tej pory biegalam kilometrowe interwały ok. 4:30min/6:00min
4. Jak pogodzić trening biegowy z treningiem siłowym? Bazuję na dużych ciężarach, czasami zakwasy odbierają chęć do biegania...(zrezygnować z czegoś?)
Jeżeli ktoś dotrwał do końca i będzie tak miły i odpowie na moje pytania to będę wdzięczna.