Strona 1 z 5

Bieganie zmienia moje życie :)

: 02 lis 2014, 22:50
autor: Szwedzia
Witam Was serdecznie.....

Biegam od 3 miesiecy systematycznie po co? tak jak zatytułowalam post...zeby cos zmienic
nie dac sie depresji...bieganie w tym pomaga...prawda?:)
Ale zrobilo sie nudno....biegam co drugi dzien po godzince tempem konwersacyjnym gdyz ciagle czuje sie
poczatkujacym biegaczem
Dystans to ok 7 moze 8 km w 60 min d...y nie urywa co??:))
Doradzcie prosze jak zwiekszyc dystans i pobiec szybciej, chcialabym widziec w koncu efekty
Mam 43l Pozdrawiam :))

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 02 lis 2014, 23:42
autor: Kangoor5
Szwedzia pisze:Doradzcie prosze jak zwiekszyc dystans i pobiec szybciej, chcialabym widziec w koncu efekty
Mam 43l Pozdrawiam :))
Nie więcej niż o 10% tygodniowo, przy czym po każdych trzech tygodniach robić jeden tydzień z mniejszym dystansem.

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 03 lis 2014, 08:14
autor: Adam Klein
Są badania pokazujące, że działa jak środki farmakologiczne.
Na koniec każdego treningu poświęć jakieś 20 minut na przebiezki:
20 sekundowe żwawsze odcinki które masz biegać tak, żeby mijający Cię ludzie myśleli: ale ładnie, szybko i na luzie biegnie.
I po 20 sekundach wracasz spokojnym marszem do miejsca startu.

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 03 lis 2014, 19:15
autor: Szwedzia
Dzis tak probowalam ale az 20 min...? serducho mi wyskoczy....:)
wbiegalam na goreczke 3 razy i truchtem z powrotem...mam rozumiec ze pojutrze mam zrobic 4 i ..stopniowo zwiekszac...?
no tak....trzeba pracowac na efekt...bede dzielnie probowac....
czekam na Wasze wskazowki:)i dziekuje za wskazowki:)
Pozdrawiam Szewdzia

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 03 lis 2014, 19:48
autor: toxic
Żadne serducho wyskoczy - nie, nie, nie. To jest tak, że każda przebieżka ma być biegana na pełnym wypoczynku. Powinnaś móc wykonać mnóstwo takich przebieżek, nawet kilkanaście. Nie mówię, żebyś wykonywała ale żebyś czuła, że możesz bez problemu. Podczas biegu masz czuć pełen luz, a nie, że coś Ci doskwiera, typu, że nie dasz rady przebierać nogami albo, że zaraz płuca wyplujesz. 20 sekund to dobry czas by pobudzić układ mięśniowo-nerwowy ale też nie zmęczysz się siłowo. Odpoczynek ma trwać 40, 60, 90 sekund... ile chcesz, jedyny warunek to pełny wypoczynek.

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 03 lis 2014, 20:11
autor: blackfish
Szwedzia pisze:[...] wbiegalam na goreczke 3 razy i truchtem z powrotem...
No i niekoniecznie pod góreczkę :nienie:
To mają być przebieżki, a nie podbiegi!

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 04 lis 2014, 08:29
autor: Szwedzia
no ok....czyli przebiezki....kilka razy szybko...odpoczac i tak kilka razy w czasie treningu.....
czy forma wrrosnie po takich przebiezkach....?
Jestem w stanie takim sprintem pobiec kilkanascie sek zaledwie:( kiedy sie to zmieni
Marze by 10 km zrobic w 45 min teraz to dla mnie pelna godz nawet z hakiem
Uda sie ? ...biegam 3 miesiace regularnie ..nie odpuszczam nie robie sobie wolnego
co 2 dzien to MUS prosze dodajcie mi nadziei:))

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 04 lis 2014, 08:36
autor: forrest
Jeżeli chcesz zwiększyć tempo biegania, to po prostu zacznij biec szybciej. Nie dużo szybciej, ale tak jak ktoś napisał, 10% szybciej niż biegłaś dotychczas.

I nie chodziło o przebieżki pod górkę, tylko po płaskim terenie. Niekoniecznie musisz sprintować, chodzi o to, żebyś wrzuciła troszkę wyższy bieg, ale żeby sama przebieżka była luźna, a nie na spinie sprint.

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 04 lis 2014, 10:58
autor: Szwedzia
dziekuje bardzo :)

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 04 lis 2014, 11:51
autor: toxic
Nawet podczas przebieżek nie "niekoniecznie" a nie może być sprint. Sprint to spinka a Ty masz to biec tempem jak byś się ścigała na 1km. Czyli szybko ale bez spiny. W przebieżkach nie chodzi o jakiś mocny bodziec treningowy, to jest bodziec dla układu mięśniowo-nerwowego, gdy załóżmy cały trening człapałaś to na koniec jest dobrze zaaplikować przebieżki żeby się odmulić(przekładając na prosty język). Co do twoich ambicji na wynik 45 minut. Za mało rzeczy napisałaś o sobie żeby można było coś powiedzieć. Masz 43 lata i biegasz od 3 miesięcy, no dobra ale czy od czasów szkoły miałaś jakąkolwiek aktywność fizyczną w miarę regularną? Jaką masz pracę (siedzącą, fizyczną)? Czy masz nadmiar kilogramów? W jakim czasie chcesz dojść do 45 minut?
A to co napisał forrest nie brałbym tego poważnie. Bez sensu.

Re: BIEGANIE ZMIENIA MOJE ŻYCIE:))

: 04 lis 2014, 12:06
autor: Adam Klein
Szwedzia, przeczytaj uważnie moją odpowiedź zanim zaczniesz pisać o sprincie, o 20 minutach itd. Słowa mają znaczenie.

Re: Bieganie zmienia moje życie :)

: 04 lis 2014, 13:53
autor: marcinostrowiec
1

Re: Bieganie zmienia moje życie :)

: 04 lis 2014, 14:13
autor: Sghjwo
To ja jeszcze z pozycji totalnego amatora.
Jak potrafilem juz przebiec bez problemu 10km, zaczalem biegac zmiennym tempem.
2km spokojnie, potem kilka razy 250m szybko (4:15/km) i 250 wolno (6min/km) (250m to najmniejszy interval w runkeeper), potem 2.5 - 3 km spokojnie.
Powtorzenia zaczynalem od 4, a ostatnio po 7. Na ostatnim powtorzeniu cieszylem sie ze to juz koniec, a tetno bylo powyzej 93%. Po kazdym takim biegu, nastepnym razem moje szybkosc wzrastala, chociaz ja tego nie czulem w nogach. :)

Re: Bieganie zmienia moje życie :)

: 04 lis 2014, 15:18
autor: Szwedzia
hihihi ale namieszaliscie mi w glowie...ciesze sie ze tyle emocji wywolala moja chec 45 min na 10 km
Dobra troche wiecej o sobie.....prace mam latajaca , biegam jak szalona po oddziale szpitalnym wiec o bezruchu mowy nie ma
Fizycznie jestem sprawna smigam cale lato jesien wiosne do roboty na rowerze, czesto wsiadam na rower
nadwagi nie mam 53 kg 156 wzrostu no i ten wiek....43:( ale go w sobie w ogole nie czuje
moim marzeniem jest udzial w biegu na 10 km ( na maratony jestem za stara, zdaje sobie sprawe)
ale chcialabym do wiosny robic te dyszke w 45 min
No to napiszcie czy da sie to zrobic?:) nie jestem leniwa do wyjscia z domu,ale nie mam trenera ...no i nie lubie sie rozciagac
Piszcie piszcie.....:)

Re: Bieganie zmienia moje życie :)

: 04 lis 2014, 15:25
autor: Sghjwo
Szwedzia pisze: moim marzeniem jest udzial w biegu na 10 km ( na maratony jestem za stara, zdaje sobie sprawe)
ale chcialabym do wiosny robic te dyszke w 45 min
Ja mam 45, w niedziele zrobilem pierwszy HM :hejhej:
W tym wieku czlowiek nie ma presji, bo juz slynym biegaczem nie zostanie. Kariera albo zostala juz zrobiona, albo juz nie zostanie zrobiona, wiec jest wiecej czasu i zapalu.
Ja zamierzam przebiec maraton, ale spinal sie nie bede, tak raczej dla zabawy.