Forum Bieganie.pl

Witam.
Biegam od 4 miesiecy poczatki byly bardzo ciezkie teraz jest przyzwoicie biegam do 12km,moje tempo to 6min./km ,i czuje sie przy takim tempie dobrze utrzymuje zblizone tempo na calym dystansie.Wczoraj pierwszy raz biegalem z tetnomierzem postanowilem biegac w przedziale 60%-75% swojego ktore wynosi 118-127Hr wyliczone z wieku,i okazuje sie ze na kilometr biegu potrzebuje okolo 8,40 min.czyli bieg prawie w miejscu;)
CZY BIEGAC JAK DOTEJ PORY 6MIN/KM I PROBOWAC WYDLUZAC DYSTANS I ZWIEKSZAC PREDKOSC?
CZY SZYBSZYM BIEGU SPALE TLUSZCZ
Moim pierwszym celem bylo poprawienie kondycji oraz chec spalenia tluszczu ale tutaj efekt marny!!
PO TYM JAK BIEGAM PO 12 KM:POSTAWILEM SOBIE ZA CEL POLMARATON (ZA POL ROKU)


Mam 38 lat i 74 Kilo biegam bez planu treningowego,przez 20 lat nie uprawiwlem sportu.

POZDRAWIAM I DZIEKUJE Piotr

Witaj!
Moim zdaniem - na etapie obecnym daruj sobie tętna, pulsometry itp. Dla Ciebie I zakres to będzie bieg/trucht, w którym jesteś w stanie swobodnie rozmawiać z kimś biegnącym obok.

HR max określone ze wzoru to się sprawdza w 50% przypadków, a w pozostałych 50% się nie sprawdza. Ktoś tutaj pisał, że u niego się sprawdza HRmax=metraż mieszkania x 3 :) Każdy jest inny - zaczynając ode mnie. "Wzorowe" HR max" wychodzi mi koło 190, a tymczasem po zawodach na 4-7 km bieganych na maksa lub 10km z finiszem na stadionie na pulsometrze miałem świecący się HR max ponad 200, a średni ponad 190 (w tych krótszych biegach). Licząc zakresy od 204 zupełnie inaczej wychodzi niż od 190.

Druga rzecz: czym innym jest I zakres czy tam II zakres dla początkującego, a czym innym dla zawodowca.
Możesz doczytać sobie tutaj:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=15&id=411

Jest też fajny artykuł porównujący zakresy tętna "zawodowca" i początkującego:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004

Jeśli chcesz przebiec ten półmaraton za pół roku to tak: znajdź sobie wcześniej co najmniej ze 2 starty kontrolne na dystanse krótsze. Obędziesz się trochę ze stresem, będziesz wiedział jak się zachować, ubrać, ustawić, jak biec, zobaczysz dlaczego zaczniesz za szybko - słowem, w startach testowych popełnisz większość błędów debiutanta i na start docelowy przygotujesz się lepiej. Co do samego przygotowania - polecam jednak z jakiegoś planu pod półmaraton, może być to prosty plan, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa wyjdzie Ci to lepiej niż gdybyś tyle samo czasu "biegał na pałę".

Pozdrawiam i powodzenia!

PS - dopóki nie napiszesz wzrostu, to waga do wieku ma się trochę nijak.

A tu o tłuszczu i intensywności biegania.
http://bieganie.pl/?cat=13&id=1548&show=1

mam 1.70 m.wzrostu.
Z tego co wyczytalem i dobrze rozumie to powinienem biegac swoje tzn.6min/km,bo moj organizm dobrze to znosi.
Pozdrawiam Piotr

Bieganie jednym tempem jak i jednego dystansu jest bez sensu, dlatego dziwne
jest twoje "mam biegać 6min/km"! Faktem jest , że jeśli chcesz się przygotować
do startu w jakiś zawodach na 10km czy do HM to dobrze jest skorzystać z jakiegoś
planu! Dobierz jakiś który dobrze "rozumiesz" i próbuj.

Jeśli dobrze Ci się biega po 6min/km, tzn swobodnie, oddech równy i możesz pogadać, to dokładaj co jakiś czas odległości w tym tempie, tak by swobodnie dalej biegać.
Dobrze by było też latać różne dystanse, np. krótkie szybciej, dłuższe jeszcze wolniej. Możesz dodawać sobie przyspieszeń w trakcie biegu do jakiegoś konkretnego widocznego celu (też krótsze i dłuższe) i po dobiegnięciu, truchtać do pełnego wypoczynku (ciało nauczy się odpoczywać w biegu). Te przyspieszenia to nie mają być sprinty, takie o 20 do 40 s szybciej od Twojego normalnego tempa. Ważne aby zróżnicować tempo biegu. Biegając z pulsometrem, za bardzo się nie sugeruj wskazaniami tętna, ale możesz zbierać dane do porównania na przyszłość. Fajnie motywuje do pracy jak widzisz, że 6min/km biegałeś ze średnim tętnem np. 147 bpm, a dziś to jest np. 128 bpm.
Spalać tłuszcz będziesz zawsze.

A ile biegasz? Ile jesz? I co to znaczy, że efekt marny?
Spalenie kilograma tłuszczu przy twojej masie jeśli nie będziesz kompensował biegania zwiększonymi posiłkami to ok. 90-120 kilometrów. Biegu - 8:40/km to nie jest bieg.
Ja jestem od Ciebie starszy, a tętno 120 to nawet nie jest dla mnie żwawszy marsz. Bardzo wolny bieg to jest u mnie 140 bpm. Jeśli już koniecznie chcesz stosować pulsometr, to nie możesz takich rzeczy liczyć z żadnych wzorów ani z porównywania się z innymi, tętno jest bardzo silnie zróżnicowaną i osobniczą kwestią.
A tłuszcz spalisz nawet leżąc i nic nie robiąc, tylko dużo wolniej. Każde bieganie spala tłuszcz.

narażam się bardzo ale pozwolę sobie na odrobinę polemiki z bardziej doświadczonymi forumowiczami, a swoją opinię opieram na doświadczeniu z własnego spalania.

Pierwsza sprawa jest taka: optymalne tętno do spalania tłuszczu dla Ciebie to ok 140 i tego się trzymaj zeby spalać najszybciej, ale jesli biegasz nawet tak wolnym tempem jak 8 czy 9 min to kontynuuj to. Aby spalić 1 kg tłuszczu musisz zpalić ok 6000 kcal - przeliczaj to staraj się przynajmniej 500kcal dziennie wypalić jednoczesnie ograniczając o ok 500kcal jedzenie (alkohol, fast food i słodycze oczywiście całkowicie out!) efekty będą tylko cierpliwości. W mojej ocenie nie powinieneś się na tempie skupiać tylko bardziej na czasie treningu. Jeśli nie uda Ci się utrzymać czasu terningu przy tetnie 140 to staraj się swoim tempem wydłużać czas. Głowa do góry i informuj na bieżąco!

Dzieki za informacje i porady napewno wezme je do serca

może oprócz tej ostatniej, która jest do kitu :P

Qba Krause pisze:może oprócz tej ostatniej, która jest do kitu :P

Prawda Czas treningu jest bardzo ważny po a początku spalasz glikogen (czy na pewno tak to się pisze ) z mięśni i wątroby. Dopiero po jakichś 20 min spalanie tłuszczu rozpoczyna się w jakimś większym stopniu. A czy tempo nie jest ważne? Jest. Większa intensywność, to więcej spalonej energii którą trzeba skądś wziąć. Tylko nie zacznij teraz biegać na maksa, bo wtedy intensywność będzie super ale przez 5 min bo padniesz

BiegaczPolski pisze:Aby spalić 1 kg tłuszczu musisz zpalić ok 6000 kcal

Skąd takie dane?