Strona 1 z 2
Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 09:18
autor: Simon
Wczoraj ukończyłem swój trzeci maraton i po nim moje główne pytanie jest takie: moze sobie odpuścić?
Krótko i na temat.
2012 - 4h52min po ok. 700 km treningów
2013 - 5h02min jak wyżej
2014 - 5h03min - 850 km od początku lipca, 4 sesje w tygodniu, podbiegi/drug zakres/wybieganie 2h30/ bieg lużny z przebieżkami (70km tygodniowo). Żadnych problemów ze zdrowiem, nawadnianie zgodnie ze sztuką, supementacja magnez, potas witamina C. Zyciówka z połóki z kwietnia 1h52min. 10 km w około 48 min.
Co roku przeżywam to samo. Po ok 28-30km skurcze , osłabienie, idę bo biec się już prawie nie da. Rozumiem że jest często ściana , ale jeżeli nogi odmawiają posłuszeństwa to jak pokonać ścianę.
Może coś poradzicie ?
simon
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 09:34
autor: f.lamer
mniej truchtania, więcej siłowni
ile masz lat?
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 09:42
autor: Simon
42 lata, 91 kg, na siłowni spędziłem kilkanście lat więc te nóżki dostały swoje
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 09:43
autor: Krzysztof1975
Witam,
Spójrz na to z innej strony: zanotowałeś na przełomie 3 lat stabilizację na poziomie 4:50-5:03 i za rok atakujesz 4:30. A żeby ten cel zrealizować proponuję abyś skorzystał z konkretnych planów treningowych np. Bieganie metodą Danielsa.
A co do wyników, to może źle podchodzisz do ostatnich np. 2 tygodni przed maratonem - za dużo trenujesz i przystępujesz do maratonu już na lekkim zmęczeniu. Poza tym co z odżywianiem przed maratonem / w trakcie: 3 dni przed maratonem to przynajmniej o połowę więcej węglowodowanów niż normalnie spożywasz: jak normalnie jesz ok. 500g dziennie, to parę dni przed maratonem pakujesz w siebie przynajmniej te 750g.
Generalnie zwróciłbym szczególną uwagę na te dwa powyższe aspekty, przy założeniu, że jeśli chodzi o treningi te podstawowe, tj. wybiegania, I. zakres, II. zakres to tutaj wszystko było w miarę ok.
A na pocieszenie Ci powiem, że moje wszystkie maratony to odpowiednio: 3:32 / 3:57 / 4:06 / 3:26 / 3:21 / 3:14. jak pewnie zauważysz to 2 i 3. maraton wyglądały nawet gorzej, jeśli chodzi o różnicę pomiędzy najlepszym, a najgorszym czasem. I mogę powiedzieć teraz, że do drugiego i trzeciego maratonu w ogóle nie powinienem przystąpić: biegałem za mało, nie miałem wybiegań, ani drugich zakresów, nie odpocząłem właściwie przed maratonem, o odżywianiu też za wiele nie wiedziałem.
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 09:56
autor: Simon
Dzięki za otuchę.
W 2012 i 2013 treningi konsultowałem z trenerem bardzo znanym w środowisku poznańskiem. W tym roku mój kolejny trener to top amator w Polsce. Widzę, że czerpali z metod Danielsa. Węglowodany dołożyłem. Faktycznie najbardziej czuję, że może nie powinienem biec 10km tydzień temu na maxa (rok temu też Rakoniewice dyszka)?. Kilometraż tygodniowy raczej luzowałem od 2 tygodni.
W porównaniu z zeszlym rokiem dużo szybciej regenerowałem się po treningach. Obeszło się bez przeziębień jak to miał miejsce w 2012/2013.
Strategia biegu w tym roku tez była bardzo pokorna (tempo 6.15 od początku, na połówce średnia 6.10)
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 10:01
autor: piciek
Napisałeś: magnez, potas, witaminy. A co z żelazem? Nie obraź się, ale nastolatkiem już nie jesteś. Ja (36 lat) pół roku przygotowywałem się do złamania 4 h w Poznaniu. Wszystko szło zgodnie z planem (treningi, regeneracja, odżywianie, itp). Na tydzień przed startem wyszło mi, że mam anemię. I nagle wszystko o kant d...y rozbić. Radzę się przebadać pod tym względem.
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 10:06
autor: Simon
Żelazo też rąbałem. Może za mało wszystkiego ? Nie wiem. W maju miałem kompleksowe badania - wszystko w normie.
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 10:41
autor: marek84
Simon pisze:2014 - 5h03min - 850 km od początku lipca, 4 sesje w tygodniu, podbiegi/drug zakres/wybieganie 2h30/ bieg lużny z przebieżkami (70km tygodniowo). Żadnych problemów ze zdrowiem, nawadnianie zgodnie ze sztuką, supementacja magnez, potas witamina C. Zyciówka z połóki z kwietnia 1h52min. 10 km w około 48 min.
Co roku przeżywam to samo. Po ok 28-30km skurcze , osłabienie, idę bo biec się już prawie nie da.
I takie coś masz, jak maraton biegniesz po 6:15?
Opisz bardziej szczegółowo swój tydzień treningowy. Do tego napisz (szczegółowo) jak trenowałeś ostatnie 2-3tyg przed maratonem oraz jak wyglądały te Twoje długie wybiegania (ile ich było + kilometraż + jakie tempo).
Simon pisze:2014 - 5h03min - 850 km od początku lipca, 4 sesje w tygodniu
A Ty się przypadkiem nie zajechałeś? Ile biegałeś przed tym lipcem? Bo to, co napisałeś do duży kilometraż jest. Generalnie to ludzie łamiący 3h tyle biegają... Musisz gdzieś popełniać błędy.
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 10:59
autor: blackfish
Waga 91 kg. A wzrost?
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 11:12
autor: Simon
W okresie styczeń-kwiecień biegałem max. 35 km tygodniowo. Maniacką w Poznaniu przebiegłem w 47.54, PM w POznaniu 1.51.54 - w obu przypadkach życiówki.
Po półmaratonie nygustwo. Powrót do biegania w czerwcu - 2-3 x w tygodniu (8-10km max na treningu z narastająca prędkością)
Na maraton mój plan był taki:
1 dzień 8km + 8 podbiegów 300m
2 dzien 4km + 12 km 2 zakres tempo 5.00-5.30
3 dzień 14 km + 8 x 100m/100m
4 dzień 26km (po wybieganiu zawsze dzien wolny)
Wystartowałem 15.07.
na początku 2 zakres wychodził kiepsko, skracałem dystans ale potem wychodziło juz w tempie po 5.05-5.15
wybieganie w tempie 6.05-6.15 (w sumie 7 x ) oraz dwie dodatkowe niedziele Połówka w Pile i Połówka w Zbąszyniu (czas 2.05 i 1.59)
BIegi lużne wychodziły między 5.55-6.15. Podbiegi w tempie ok. 4.00-4.15
Ostatnie 3 tygodnie przed maratonem
22-28.09 - jak wyżej w planie
29.09-5.10
wtorek 8km+10 x podbieg 170m
czwartek 3km+ 6x1km na przerwie 4.30 (tysączki wychodziły po 4.15-4.25)
niedziela 10km zawody w tempie 4.49
6-12.10
poniedziałek 10km 6.00
wtorek 10km 5.41
piatek 5km 6.20
niedziela maraton
mój wzrost 184
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 14:12
autor: Goralll
Za bardzo podkręciłeś sobie śrubę.
Do lipca biegałeś po 35 km tygodniowo. Na 100 dni (14 tygodni z hakiem) przed maratonem wchodzisz na objętość 60 km/tydzień? Zdaje mi się, że to spora różnica jak dla 36-latka biegającego na tych prędkościach. W ubiegłym roku też wakacje miałeś zdecydowanie mocniejsze przed maratonem? Jeśli tak to stawiam na przemęczenie.
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 14:36
autor: marek84
Moim zdaniem się zajechałeś. Zbyt duże i zbyt szybkie zwiększenie kilometrażu. Do tego w tygodniu poprzedzającym startowy (tj. 29.09-05.10) nie dość, że robiłeś mocny trening siłowy (10 podbiegów po 170m i to na tempie 4.00-4.15???), to jeszcze dorzuciłeś 6x1km w mocnym tempie (4.15-4.25)?? A na koniec zawody 10km w tempie 4.49? Po pierwsze - jeśli te 10km to Twój max, to zdecydowanie za szybko biegasz te podbiegi i 6x1km. Po prostu się zajeżdżasz, a nastolatkiem nie jesteś i regenracja już nie ta. Po drugie - ładnie się zajechałeś na maraton. Sugeruję na przyszły rok spróbować wg planu i planu się trzymać, to przy tym kilometrażu nie ma opcji nie złamać 4h.
Te połówki też pewnie robiłeś z mocnego treningu - stąd słabe wyniki. Doczytaj sobie o treningu, regeneracji itp.
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 15:56
autor: Simon
No to może byc przyczyna że się zajechałem......Człowiek czyta o błedach innych a sam je popełnia......
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 13 paź 2014, 18:18
autor: marek84
Ale moim zdaniem -> maraton maratonem, a masz teraz fajną bazę zbudowaną. Pewnie jest w okolicy kilka biegów na 5/10km czy coś. Ten tydzień biegaj sobie tylko spokojne rozbiegania, później dorzuć przebieżki po 100-200m (tylko rób tych przebieżek z 10-12 a nie 50 :D) żeby wyczuć prędkość (tylko takie w tempie na 5-10 km, a nie w trupa), ewentualnie coś spokojniejszego typu 4-5x1000m w tempie na 15km-HM (a nie "w trupa"). Aha - wywal niedzielne wybiegania, nie potrzebujesz już żadnych długich biegów. W niedzielę zrób sobie np. 3x3km w tempie na 10km z przerwą 500m w truchcie. I wywal podbiegi - siły masz dość. Do tego co najmniej 2 razy w tygodniu sprawność ogólna. To Ci powinno wystarczyć, zapewnić zmniejszenie kilometrażu, czas na odpoczynek, a jednocześnie znaleźć trochę prędkości. I później listopad będzie Twój - powalczysz o życiówki na dystansach 5-10-HM.
Najlepiej znajdź sobie teraz jakieś starty (terminy) na listopad i zrób ostatnie 3-4-5 tygodni z planów. Odpuść z tych planów budowanie siły i wybiegania/wydłużania dystansów - bo tego masz nadto, zajechany jesteś.
Re: Do trzech razy sztuka w maratonie - może to nie dla mnie.
: 14 paź 2014, 09:48
autor: Simon
Dzięki Marek. 9.11 Kościan HM więc luzuję , łapię świeżość i zastosuję rady.