Strona 1 z 2
Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 14:29
autor: adam84
Tak więc pierwszy maraton (Wrocław) za mną, w dramatycznym czasie 5h

Udało się dotrzeć na mety, ale kryzys zaczął się już przed 20(!) km

Kilka słów wstępu, biegam od ponad roku, 30lat,71kg, 10km w czasie 47min, 21km w 1:54. Do maratonu przygotowywałem się praktycznie od marca, według planu z 4 treningami w miesiącu, który udało się zrealizować w ok. 75%. Na 3 tygodnie przed zrobiłem 30km wybiegania w tempie 6:04/min - średnie tętno 149 (całość w biegu, a ostatnie 5km poleciałem 5:35/km). Na tydzień przed maratonem zrobiłem sobie 12km w tempie 5:41/min - średnie tętno 147. Cel postawiłem ambitny - 4h negative splitem, ewentualnie z korektą na 4:15 w zależności od warunków na trasie.
I teraz co się stało:
Zacząłem nawet spokojniej niż zakładał plan, tempem 5:50-6:00/km, po 3km przyspieszyłem do ok. 5:47-5:50 i tak sobie biegłem do dyszki. Po 10km tętno pokazywało 175 i rosło

zwolniłem do ok 6:00/km, ale tętno już nie spadło. Lekki podbieg, trochę słońce przygrzało i od 18km rozpoczęła się męka, a od 21 to już jakieś marszo biegi i mordęga do końca.
Jakie mogą być przyczyny tak wysokiego tętna? Czy wszystko zwalać na stres, czy słońce też zrobiło swoje? To były w zasadzie moje 3 zawody, więc obycia za dużego jeszcze nie mam. Ostatnie dwa tygodnie trzymałem dięte oparta głównie na nabiale, makaronach i warzywach/owocach. Przy lekkich treningach jeszcze prawie kg ze mnie spadł. Może tutaj był problem? Jakie macie pomysły?
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 15:26
autor: adam1adam
Jakoś ci ten twój plan przgotowań chyba nie wyszedł.
Stego co opisujesz poprotu odcieło ci prąd.
Chyba byłeś już przed biegiem zmęczony , a właściwie
to po co robiłeś dietę? Trzeba spojrzeć w plan co i jak robiłeś
aby coś wnioskować. Ale jak to mówi Adam zamało BC2 !
I te sugerowanie się tętnem ?Kiedyś biegało sie bez jakiś tam
pulsometrów i wszystko grało!
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 15:44
autor: sochers
Jak biegasz dychę w 47, to połówka słabo jeśli 1:54. Za mało długiego biegania? Choć z 2 strony, jak zrobiłeś 30km na 149 bpm, to organizm wygląda nieźle, więc z tym tętnem dziwnie. A jakie tętno miałeś na koniec tej trzydziestki?
A nie jesteś przeziębiony ostatnio? Jakieś takie nawet lekkie charczenie, sporadyczny kaszel, itp.? Ja tak miałem w sobotę, chyba jakiś wirus, bo w teorii oddech i mięśnie ok, ale przy TM mój puls wystrzelił pod 185.
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 15:57
autor: kibuc
Gratuluję osiągnięcia mety

Złamanie 4h z połówki w 1:54 to rzeczywiście ambitnie, zapewne zbyt ambitnie, szczególnie dla debiutanta. No i pogodę polosowaliście wczoraj okrutną... Przyłączyłem się do biegaczy na 34. kilometrze, opakowany w mnóstwo wapna, magnezy, kofeinę i 3l wody, w założeniach jako wsparcie dla debiutującego członka rodziny, ale ostatecznie rozdawałem wszystko wszystkim jak leci, bo ludzie mieli śmierć w oczach. Nie byłeś jedynym, który nie uwzględnił czynnika temperatury.
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 15:59
autor: marek84
A co biegałeś przez ostatni tydzień poza tymi 12 km?
Co jadłeś dzień przed i w dzień biegu? Nie piłeś przypadkiem jakiegoś alko dzień-dwa przed albo nie wrzuciłeś kebaba czy 2 big maców? Wyspałeś się?
Nie bierze Cię jakaś infekcja? To z reguły najbardziej zamiata, a nie każdy potrafi wyczuć - często wygląda to niewinny katar/ból głowy/gardło, a w środku organizm osłabiony. Dodaj do tego pogodę (ciepło i duszno było) + stres okołostartowy i masz tętno +20 jak nic.
Może przed startem albo w dzień startu coś nietypowego jadłeś/piłeś? Jakiś red-bull/energetyk? Może jakichś żeli się najadłeś?
To jest niemożliwe, żeby trochę słońca na płaskiej trasie zrobiło Ci taką sieczkę. Jeśli biegasz dychę po 47 minut i długie wybiegania 30 km na tętnie <150 to po 10 km nieco tylko szybszego biegu nie powinno Cię pozamiatać na tętno 175.
Z tego co piszesz, to czas i założenie było całkiem realne (zwłaszcza z korekta na 4:15).
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 16:02
autor: marek84
kibuc pisze:Gratuluję osiągnięcia mety

Złamanie 4h z połówki w 1:54 to rzeczywiście ambitnie, zapewne zbyt ambitnie, szczególnie dla debiutanta. No i pogodę polosowaliście wczoraj okrutną... Przyłączyłem się do biegaczy na 34. kilometrze, opakowany w mnóstwo wapna, magnezy, kofeinę i 3l wody, w założeniach jako wsparcie dla debiutującego członka rodziny, ale ostatecznie rozdawałem wszystko wszystkim jak leci, bo ludzie mieli śmierć w oczach. Nie byłeś jedynym, który nie uwzględnił czynnika temperatury.
Zależy kiedy i w jakim stanie zrobił tę połówkę. Jeśli to był jego debiut i pewnie nie wszystko poszło jak powinno, a do tego później jeszcze trenował, to fakt że dopiero zaczyna akurat działa na jego korzyść - początkujący z reguły szybko urywają minuty, im dalej w las tym więcej drzew.
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 16:31
autor: sochers
No teoretycznie tak. Ale połówka przy czasie z dychy z jednej strony wygląda jak poważne braki w wybieganiach, tylko jaj dodać do tego 30K na niskim tętnie na 3 tygodnie przed maratonem, to już nie tak bardzo, i wówczas wygląda na nieźle przygotowanego na te 4:00
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 17:14
autor: Rolli
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 17:50
autor: Lisciasty
marek84 pisze:
To jest niemożliwe, żeby trochę słońca na płaskiej trasie zrobiło Ci taką sieczkę. Jeśli biegasz dychę po 47 minut i długie wybiegania 30 km na tętnie <150 to po 10 km nieco tylko szybszego biegu nie powinno Cię pozamiatać na tętno 175.
To nie było trochę słońca tylko duchota i masakra, ludzie byli mokrzy już na drugim kilometrze.
Ja piłem po 2 kubki wody a i tak czułem, że mało.
To nie jest płaska trasa, jest kilka podbiegów które mogą zmęczyć.
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 17:57
autor: Jaca_CH
Znajoma też wczoraj biegła WM. I co ciekawe ma podobne parametry co Ty:
- wiek K30, biega regularnie ok 2 lata. Życiówki: 10K - 47 min, 21K - 1:54.
Pobiegła pięknego Negative Splita: I połówka 2:00, II połówka 1:57
Przygotowywała się jakoś tak od wiosny. Na pewno robiła długie wybiegania, było ich co najmniej 5-6 takich po 28-30 km w tempie 6 min / km.
Przyczyny
Pogoda nie sprzyjała ale jak widać można było to zrobić. Pewnie to sprawa indywidualna jak kto reaguje na słońce i ciepło.
Być może brak długich wybiegań, być może coś zdrowotnego
Lisciasty pisze:To nie jest płaska trasa, jest kilka podbiegów które mogą zmęczyć
Nie było mnie na trasie więc trudno się wypowiadać ale Garmin pokazał 10m w górę i 10m w dół

Re: Odp: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 18:12
autor: adam84
Panowie, dzieki za odzew

bedzie bez cytatow bo odpisuje z tapatalka, ale postaram sie wszystko wyjasnic. Ostatni tydzien - niedziela 12km tm wtorek 5km rozbieganie + przebiezki, piatek 3km+ przebiezki, niedziela start. W piatek zlapala mnie burza, wiec ostro zmoklem, ale nie czulem sie jakby mnie cos bralo (choc kto wie). Zadnych syfow nie jadlem. W piatek pizza (ale to chyba ok?) Sobota biale pieczywo z indykiem i pomidorem na snuadanie/kolacje i makaron z kurczakiem na obiad.
Faktycznie troche biegow z planu niestety wypadlo w czasie miedzy HM a M, dlatego te 4h to byl plan maksimum, z 4.15 bardziej realnym

HM na 1:54 faktycznie nie robi wrazenia, bieglem na 1:50 ale utknalem na starcie ( zla strefa) i potem nie chcialwm nadrabiac za wszelka cene. Ukonczylem bieg w dobrym zdrowiu, wyprzedzajac sporo osob i ogolnie bylem z niego zadowolony. Przed M niby spalem i odpoczywalem, ale stres mialem duzy, raz mi sie snilo ze pomylilem trase a raz ze zapomnialem numeru startowego
Gratuluje znajomej, piekny wynik!
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 18:44
autor: cinkownik
Jaca_CH pisze:Nie było mnie na trasie więc trudno się wypowiadać ale Garmin pokazał 10m w górę i 10m w dół

Mnie tez nie było na tej trasie, ale z reguły garmin nie uwzględnia podbiegów i zbiegów na obiekty inżynierskie, więc to pewnie o to chodzi.
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 18:58
autor: Lisciasty
Jest jak mówisz, podbiegi pod mosty i wiadukty, niby niezbyt imponujące,
ale dla lekko zajechanego amatora zabójcze, jak pod Milenijny prawie wszyscy biegli,
tak pod wiadukt za stadionem większość maszerowała (mówię o moim przedziale czasowym +-4h).
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 20:48
autor: Adrian26
Za ambitny cel sobie postawiłeś. Nie wiem kiedy biegłeś połówkę, ale z 1:54 przy takim skwarze jaki był wczoraj to może jedna osoba na 100 złamałaby 4h. Zauważyłem, że część populacji dość dobrze znosi upały, o dziwo im on nie przeszkadza, a niektórzy nawet życiówki ustanawiają w półmaratonie przy temperaturze 25 stopni (nie mówię o słabym czasie, ale rezultacie 1:20). Dla mnie takie warunki to katorga, podobnie pewnie dla większości ludzi.
Re: Przyczyny porażki w maratonie?
: 15 wrz 2014, 21:08
autor: marek84
A tak z ciekawości: jaki Waszym zdaniem cel powinien postawić sobie zawodnik robiący wybiegania 30km w tempie 6:00 na tętnie 149? Nie pisze gość, że jest niskotętnowcem, więc raczej rezerwę można tutaj zakładać. Do tego pisze, że był całkiem żwawy wtedy, bo ostatnie kilka km poleciał 5:35. No chyba nie powinien biec na 5h czy tam 4:45?