Bieganie - porady
: 01 wrz 2014, 02:17
Witam, zaznaczam że jest to mój pierwszy post . Poczytałem dość oględnie forum i różne opinie, ale do rzeczy.
Biegam od października 2013,wcześniej w sierpniu tego samego roku biegałem w formie konwersacyjnej z koleżanką; czy na pewno biegam ? Pierwszy start w październiku na 5 km i czas jakoś koło 30 min. Później coś koło grudnia czas 27:30-40 w tych granicach. W połowie grudnia nastąpiła przerwa prawie miesięczna, potem już tylko jakieś zrywy końcem stycznia. Nie miałem czasu regularnie biegać. Od marca były już biegi codzienne po 5 km - pon,wt,śr,czw,pt; październikowe biegi raz były a raz nie. Niezbyt mądre, ale cóż początki. Jako, że nie biegam sam czas na 5 km w okolicach kwietnia był 26 min. Akurat dobry dzień i czułem zapas sił. Nie biegałem na czasy,rekordy i dystanse. W czerwcu znów nastąpił brak czasu na regularne bieganie bo częściej graliśmy w piłkę. Za to w lipcu troszkę już pobiegałem. Biegałem około 5-6 dni w tygodniu po 5, 10 km. Nie mam konkretnego czasu na 10. Zdarzały się też biegi i na 15 np po dniu regeneracji.
W sierpniu przeszedłem na bieganie co 2 dni. Faktycznie nie czuję takiego znużenia jakie miewałem, coś jak zniechęcenie. Do tego biegam przynajmniej 8,5 km a czasem jak mam lepszy dzień i 12,5 . Ale o co mi się rozchodzi, bo się lekko rozpisałem. Nie zawsze jestem w stanie przeprowadzić trening, mam problemy żołądkowe. Biegając wcześniej też tak miałem, wtedy po prostu schodziłem z trasy. Chciałbym to wyeliminować bo to trochę wkurzające wyjść pobiegać a tu ciach nie da rady. Wcześniej mi tak na tym nie zależało, aby pobiegać. Próbowałem w związku z tym biegać na czczo. Raz lepiej, raz gorzej tylko po 10 km bez śniadania już się słabo czułem. Z kolei po śniadaniu nie zawsze mogę biegać w "przyzwoitym tempie". Diet nie stosuje , po prostu ograniczam jedzenie wszystkiego, schudłem już 4 kg. Pasowałoby teraz schudnąć z tłuszcza jeszcze, a już nie koniecznie z masy. Ostatnio biegam tylko po kawie i udaje się ukończyć 8,5 km ( zazwyczaj) ale też nie zawsze. Pytanie czy to wina moich słabych mięśni brzucha ? Bo nie wierze że żołądek się nie przyzwyczaił do biegania. Najlepiej mi się biega jak nic nie jem, ale wtedy dłuższe biegi odpadają. Może powinienem coś jeść co spowoduje lepszy metabolizm , sam w sumie nie wiem. Też czytałem, że sorko mam problemy żołądkowe to biegam za szybko, moim zdaniem to mit. Wszystko chce biec dalej głowa nogi, a żołądek już nie.
Czasy
5 km 26 min z kwietnia ostatni mierzony
10 km poniżej 48 minut jakoś z marca
15 nie mierzona dokładnie ale w granicach 1:20
Biegam głownie po asfalcie, od października znów po parku i alejkach
Wiek 23
Wzrost 164
Waga 60 kg
Cel :schudnąć z tłuszczu bo na brzuszku jeszcze jest , przebiec 20 km bo mam wrażenie, że mógłbym nie wytrzymać dystansu. Jak się wzmocnić ? Dłuższe bieganie czy krótsze ale interwały ?Co z rozgrzewką przed ? Słyszałem że można sobie nią zaszkodzić przed biegiem. I jak sprawić żeby móc biegać, a nie schodzić z trasy.
pozdrawiam tracer1565
Biegam od października 2013,wcześniej w sierpniu tego samego roku biegałem w formie konwersacyjnej z koleżanką; czy na pewno biegam ? Pierwszy start w październiku na 5 km i czas jakoś koło 30 min. Później coś koło grudnia czas 27:30-40 w tych granicach. W połowie grudnia nastąpiła przerwa prawie miesięczna, potem już tylko jakieś zrywy końcem stycznia. Nie miałem czasu regularnie biegać. Od marca były już biegi codzienne po 5 km - pon,wt,śr,czw,pt; październikowe biegi raz były a raz nie. Niezbyt mądre, ale cóż początki. Jako, że nie biegam sam czas na 5 km w okolicach kwietnia był 26 min. Akurat dobry dzień i czułem zapas sił. Nie biegałem na czasy,rekordy i dystanse. W czerwcu znów nastąpił brak czasu na regularne bieganie bo częściej graliśmy w piłkę. Za to w lipcu troszkę już pobiegałem. Biegałem około 5-6 dni w tygodniu po 5, 10 km. Nie mam konkretnego czasu na 10. Zdarzały się też biegi i na 15 np po dniu regeneracji.
W sierpniu przeszedłem na bieganie co 2 dni. Faktycznie nie czuję takiego znużenia jakie miewałem, coś jak zniechęcenie. Do tego biegam przynajmniej 8,5 km a czasem jak mam lepszy dzień i 12,5 . Ale o co mi się rozchodzi, bo się lekko rozpisałem. Nie zawsze jestem w stanie przeprowadzić trening, mam problemy żołądkowe. Biegając wcześniej też tak miałem, wtedy po prostu schodziłem z trasy. Chciałbym to wyeliminować bo to trochę wkurzające wyjść pobiegać a tu ciach nie da rady. Wcześniej mi tak na tym nie zależało, aby pobiegać. Próbowałem w związku z tym biegać na czczo. Raz lepiej, raz gorzej tylko po 10 km bez śniadania już się słabo czułem. Z kolei po śniadaniu nie zawsze mogę biegać w "przyzwoitym tempie". Diet nie stosuje , po prostu ograniczam jedzenie wszystkiego, schudłem już 4 kg. Pasowałoby teraz schudnąć z tłuszcza jeszcze, a już nie koniecznie z masy. Ostatnio biegam tylko po kawie i udaje się ukończyć 8,5 km ( zazwyczaj) ale też nie zawsze. Pytanie czy to wina moich słabych mięśni brzucha ? Bo nie wierze że żołądek się nie przyzwyczaił do biegania. Najlepiej mi się biega jak nic nie jem, ale wtedy dłuższe biegi odpadają. Może powinienem coś jeść co spowoduje lepszy metabolizm , sam w sumie nie wiem. Też czytałem, że sorko mam problemy żołądkowe to biegam za szybko, moim zdaniem to mit. Wszystko chce biec dalej głowa nogi, a żołądek już nie.
Czasy
5 km 26 min z kwietnia ostatni mierzony
10 km poniżej 48 minut jakoś z marca
15 nie mierzona dokładnie ale w granicach 1:20
Biegam głownie po asfalcie, od października znów po parku i alejkach
Wiek 23
Wzrost 164
Waga 60 kg
Cel :schudnąć z tłuszczu bo na brzuszku jeszcze jest , przebiec 20 km bo mam wrażenie, że mógłbym nie wytrzymać dystansu. Jak się wzmocnić ? Dłuższe bieganie czy krótsze ale interwały ?Co z rozgrzewką przed ? Słyszałem że można sobie nią zaszkodzić przed biegiem. I jak sprawić żeby móc biegać, a nie schodzić z trasy.
pozdrawiam tracer1565