Bez planu..
: 15 lip 2014, 22:38
Po zaliczeniu targetu na 10k nie mam planu. Nie pociągają mnie też gotowe tabelki. Przez ostatni ponad tydzień biegałem spontanicznie to:
so- 2h - bardzo wolno, szuranie, z przerwami, pierwszy tak długi bieg
wt- 30min - fast (cokolwiek to znaczy, być może 'tempo run' wychodzi mi ok. prędkości na 10km)
cz- 30min - easy + 4x35s (pierwsza część z dziewczęciem)
so- 2h - wolno, ostatnie 30min szybciej bo nogi mi się aż rwały) z 3 postojami co 30min
wt- 30min - fast
(bonusy: ćwiczenia na nogi, trochę core, rower)
...
Mój organizm domagał się zwiększenia 2 treningów do 3/tydz. Popatrzyłem na to dzisiaj i zastanawiam się czy to może być plan? Nie ma tu biegów na 10k. Po ostatnich zawodach dystans stracił smaczek. Latam 5k po staremu. Największe wyzwanie to te wybiegania sobotnie, które najchętniej bym jakoś rozwijał. Delikatnie na początek. Z przerwami na całkowity wypoczynek. Moja objętość z poprzedniego miesiąca to 80km biegów. W tym planie wyjdzie ponad 25 na tydzień. Co myślicie?
so- 2h - bardzo wolno, szuranie, z przerwami, pierwszy tak długi bieg
wt- 30min - fast (cokolwiek to znaczy, być może 'tempo run' wychodzi mi ok. prędkości na 10km)
cz- 30min - easy + 4x35s (pierwsza część z dziewczęciem)
so- 2h - wolno, ostatnie 30min szybciej bo nogi mi się aż rwały) z 3 postojami co 30min
wt- 30min - fast
(bonusy: ćwiczenia na nogi, trochę core, rower)
...
Mój organizm domagał się zwiększenia 2 treningów do 3/tydz. Popatrzyłem na to dzisiaj i zastanawiam się czy to może być plan? Nie ma tu biegów na 10k. Po ostatnich zawodach dystans stracił smaczek. Latam 5k po staremu. Największe wyzwanie to te wybiegania sobotnie, które najchętniej bym jakoś rozwijał. Delikatnie na początek. Z przerwami na całkowity wypoczynek. Moja objętość z poprzedniego miesiąca to 80km biegów. W tym planie wyjdzie ponad 25 na tydzień. Co myślicie?