Strona 1 z 1
jak dieta w święta?
: 24 gru 2013, 11:13
autor: RHCP
Jak w temacie- ja sobie odpuszczam, nie wiem jak Wy? Wpierniczę wszystko, co się da, ale zamierzam codziennie coś robic. Czy to bieganie, czy to pływanie czy to piłka.
Re: jak dieta w święta?
: 24 gru 2013, 13:13
autor: klosiu
Proste - mam zamiar jeść nietuczące jedzenie ile będę chciał, a do tego jak najmniej tuczącego, tylko dla smaku. Daję sobie pozwolenie na przytycie 300-500g, bo i tak zszedłem za bardzo z wagą w stosunku do rozpiski

.
Re: jak dieta w święta?
: 27 gru 2013, 18:43
autor: Shoegazer91
Buki, jak zjesz 4 tys kalorii i nawet jak duzo spalisz to i tak utyjesz, jeśli jadłeś nie zdrowo.
Re: jak dieta w święta?
: 29 gru 2013, 17:48
autor: MilanRunner
Kurczę, widzę samych profesjonalistów... Naprawdę chce Wam się w święta i w ogóle to wszystko liczyć..
Domyślam się, że duża grupa forumowiczów, to chłopy po 70kg... a liczycie je tak jakbyście byli grubasami po 120kg...
Re: jak dieta w święta?
: 30 gru 2013, 07:54
autor: maly89
MilanRunner pisze:Kurczę, widzę samych profesjonalistów... Naprawdę chce Wam się w święta i w ogóle to wszystko liczyć..
Domyślam się, że duża grupa forumowiczów, to chłopy po 70kg... a liczycie je tak jakbyście byli grubasami po 120kg...
A biegając chce Ci się spisywać swoje czasy, tempa, dystanse, treningi itd?

Mi się chce, Tobie pewnie też. Nie wiem jak inni, ale ja na co dzień ważę wszystko co zjem. Mam rozpisane posiłki i się ich trzymam. Może w święta nie podstawiam sobie wagi pod talerz, ale w normalny dzień obowiązkowo. To mi pozwala lepiej kontrolować ilość spożywanych kalorii i tym samym wagę. Czasu wiele to nie zajmuje. Tak więc jedyne poświęcenie z mojej strony jest takie, że raz na kilkanaście miesięcy muszę kupić nową baterię

Czy to jest profesjonalizm? W moim przypadku to raczej rozsądek. Już raz się zapuściłem - nie chcę tego powtórzyć

Re: jak dieta w święta?
: 30 gru 2013, 10:35
autor: KrzysiekJ
Poważnie wszystko ważysz? Widzę, że sporo trenujesz. Pochwal się proszę jakie masz przeciętne (dzienne) spożycie kalorii.
Re: jak dieta w święta?
: 30 gru 2013, 10:39
autor: maly89
Obecnie jestem na redukcji więc jem około 2300-2500kcal dziennie. Ktoś może napisać, że to zbyt drastyczna dieta jak na moje bieganie, ale na dzień dzisiejszy poza bieganiem nie pracuję więc ta ilość jest jak najbardziej wystarczająca

Jednak w okresie kiedy jadłem normalnie (trzymałem wagę) spożywałem 3000-4000 kcal. Chociaż bywało i więcej.
Re: jak dieta w święta?
: 30 gru 2013, 11:03
autor: KrzysiekJ
Faktycznie wydaje się to być bardzo mało. Tak na szybko wychodzi mi, że statystycznie około 1000/dzień zużywasz na bieganie.
Restrykcyjnie wszystko liczysz? Tzn. z takimi drobiazgami jak kawa ze śmietanką, przegryzki, itp.?
Re: jak dieta w święta?
: 30 gru 2013, 11:10
autor: klosiu
Przecież to żadne wyrzeczenie. Wrzucenie wszystkiego na wagę przy przygotowaniu posiłku i wpisanie w kalkulator internetowy trwa może 5 minut dla wszystkich posiłków. Sam z reguły nie zapisuję, ale od jakiegoś czasu z ciekawości wpisuję co zjadłem i to nic praktycznie nie trwa. Tym bardziej że szybko zapamiętuje się ile ważą typowe porcje typowych produktów i nie trzeba nawet ważyć, żeby mieć dokładność 5-10%.
Re: jak dieta w święta?
: 30 gru 2013, 15:44
autor: maly89
Ponadto na tabele-kalorii.pl masz możliwość dodania posiłku który jadłeś dnia poprzedniego. A nie będę czarował - niewiele się różnią moje posiłki z dnia na dzień. Czasem zjem inny obiad, dodam do owsianki inne orzechy/pestki, na podwieczorek jem różne owoce. A tak przeważnie jest to to samo
KrzysiekJ pisze:Faktycznie wydaje się to być bardzo mało. Tak na szybko wychodzi mi, że statystycznie około 1000/dzień zużywasz na bieganie.
Restrykcyjnie wszystko liczysz? Tzn. z takimi drobiazgami jak kawa ze śmietanką, przegryzki, itp.?
W myślę, że nawet więcej niż 1000kcal

Ale to już nie jest aż tak istotne, bo poza bieganiem niewiele więcej robię. A żeby zaspokoić podstawowe funkcje życiowe potrzebuję zaledwie niecałe 1900kcal. Oczywiście chodzenie, poruszanie się i każda inna czynność wymagają energii, ale nie aż tak wiele jakby się wydawało.
Czy wszystko liczę? Tak, wszystko. Nie dodaję chyba tylko gum do żucia

Jak dolewam mleko do kawy to już je dodaję. Posiłków jem obecnie 5 dziennie i nie jem między nimi więc dodawanie przegryzek mi odpada

Re: jak dieta w święta?
: 31 gru 2013, 12:36
autor: Sacre
po co te wszystkie wyliczenia, jeśli nie przygotowujemy się do zawodów to nie jest w ogóle potrzebne, 1-2tygodnie dobrze zrobić takie reset, warto jeszcze przez święta uprawiać sporty, dzięki temu nie przytyjemy
a dodatkowo odprężymy nasz umysł i odpoczniemy psychicznie od wyrzeczeń słodkości na co dzień
ja tam już chudnę pomalutku ;p
Re: jak dieta w święta?
: 31 gru 2013, 13:40
autor: maly89
Sacre pisze:po co te wszystkie wyliczenia, jeśli nie przygotowujemy się do zawodów to nie jest w ogóle potrzebne
Być może. Aczkolwiek ja akurat przygotowuję się do zawodów

Nikogo nie namawiam do takiego podejścia, a jedynie opisuję swoje postępowanie

Re: jak dieta w święta?
: 31 gru 2013, 21:11
autor: MilanRunner
maly89 pisze:MilanRunner pisze:Kurczę, widzę samych profesjonalistów... Naprawdę chce Wam się w święta i w ogóle to wszystko liczyć..
Domyślam się, że duża grupa forumowiczów, to chłopy po 70kg... a liczycie je tak jakbyście byli grubasami po 120kg...
A biegając chce Ci się spisywać swoje czasy, tempa, dystanse, treningi itd?

Mi się chce, Tobie pewnie też. Nie wiem jak inni, ale ja na co dzień ważę wszystko co zjem. Mam rozpisane posiłki i się ich trzymam. Może w święta nie podstawiam sobie wagi pod talerz, ale w normalny dzień obowiązkowo. To mi pozwala lepiej kontrolować ilość spożywanych kalorii i tym samym wagę. Czasu wiele to nie zajmuje. Tak więc jedyne poświęcenie z mojej strony jest takie, że raz na kilkanaście miesięcy muszę kupić nową baterię

Czy to jest profesjonalizm? W moim przypadku to raczej rozsądek. Już raz się zapuściłem - nie chcę tego powtórzyć

Czy tak wszystko spisuję...? Nie, spisuję tylko część, treningi i dystanse. Poza bieganiem, sporo ćwiczę siłowo... a właściwie to więcej ćwiczę niż biegam. Staram się, by była to dla mnie odskocznia i od treningów siłowych i od pracy, w której spedzam naprawdę sporo czasu. Czasu poza weekendami mam niewiele... więc nie mam zwyczajnie ochoty na takie podejście.
Ty jak widziałem w następnych postach, aktualnie nie pracujesz, to i czasu na bieganie masz jednak sporo więcej.
PS: Czytałem trochę Twojego bloga i składam serdeczne gratulację, za tą niezwykłą przemianę. Pokazałeś, że chcieć to móc. Czasem uczestniczę w różnych biegach i nie wiem, czy przypadkiem nie widziałem Cię na którymś z nich. Poza tym, sam znam dwie koleżanki, które świetnie powalczyły o redukcję wagi i ładną sylwetkę... którą teraz prezentują. Zawsze uważałem, że narzekać jest łatwo... a popracować nad sobą, znacznie ciężej. Jedno wiem napewno ciężka praca się opłaca.