Forum Bieganie.pl

Witam,
Na wstępie przepraszam jeśli temat już się pojawił w innym dziale.
Moje pytanie dotyczy tego w co lepiej zainwestować, rowerek stacjonarny czy orbitrek? Oczywiście pod kątem biegowym, jednocześnie zdaje sobie sprawę, że najlepszą formą pracy nad kondycją biegową jest bieganie. Sprawa jest o tyle złożona, że moja dziewczyna uparła się na jakiś sprzęt do ćwiczeń w domu a z powodu zbliżających się świąt Mikołaj postanowił wysłuchać jej prośby z tym zastrzeżeniem, że chętnie sam urozmaici swój trening o dodatkową aktywność.
W związku z tym, co polecacie bardziej?

Na tym forum chyba nie ma entuzjastów orbitreka ani rowerku, co szczególnie w przypadku tego pierwszego trochę mnie dziwi. Ze dwa lata temu miałem taki sam problem, to znaczy żona zaproponowała, że chciałaby jakieś urządzenie do ćwiczeń w domu. Z tym, że wybór od razu padł na orbitrek. Rower stacjonarny odpadł, bo jest zbyt monotonny i właściwie rozwija głównie czworogłowe. A która kobieta chciałaby mieć nóżki jak sztangista? Bardzo ten pomysł poparłem i kwestią był tylko wybór odpowiedniego urządzenia. Cechy, jakie powinien mieć orbitrek żeby to było coś więcej niż przyrząd do mielenia powietrza, to wg mnie przede wszystkim opór elektromegnetyczny z płynną regulacją i jak największa średnica koła zamachowego, żeby ruch odbywał się po jak największej elipsie. Bardzo przydatny jest elektroniczny pomiar prędkości i odległości, dobrze jeśli jest pulsometr. Można na tym "biegać", co imituje trening siły biegowej, ale ja wykorzystuję z równym powodzeniem do treningu do biegów narciarskich. Proporcja obciążenia ręce/nogi jest praktycznie dowolna i wymaga tylko oswojenia się z przyrządem. Podsumowując uważam, że jest to sprzęt o znacznie bardziej uniwersalnym zastosowaniu niż rower stacjonarny.

A która kobieta chciałaby mieć nóżki jak sztangista?

Rozwalają mnie tego typu wypowiedzenia...
Kobiety, czy te ćwiczące siłowo, czy wytrzymałościowo, czy jakkolwiek inaczej, nie są w stanie nabawić się nadmiernej muskulatury. Natura wyposażyła je w odpowiednie zabezpieczenia w postaci stosownego układu hormonalnego. I w przypadku amatorów, którzy nie chcą tego szczególnie obejść, obejść się tego nie da.

Oczywiście można być zwolennikiem nóg skrajnie chudych zamiast nóg ładnie wymodelowanych, ale tych drugich nie można uznać za nadmierną muskulaturę. Obecność jakiejkolwiek muskulatury chyba nie jest jednoznaczne z jej nadmiernością, hm?

Z punktu widzenia dodatku do biegania, orbitrek będzie raczej trochę bardziej wszechstronny, bo będzie w jakimśtam stopniu aktywował też górę ciała.

Jestem za orbitrekiem. Rowerek jest nudny, siedzisz w miejscu i patrzysz przed siebie . Na orbitreku musisz ruszać większością swojego ciała to nie jest takie monotonne.

Bylon pisze:Rozwalają mnie tego typu wypowiedzenia...
Kobiety, czy te ćwiczące siłowo, czy wytrzymałościowo, czy jakkolwiek inaczej, nie są w stanie nabawić się nadmiernej muskulatury. Natura wyposażyła je w odpowiednie zabezpieczenia w postaci stosownego układu hormonalnego. I w przypadku amatorów, którzy nie chcą tego szczególnie obejść, obejść się tego nie da.

powiedz to Marianowi

deckard pisze:

Bylon pisze:Rozwalają mnie tego typu wypowiedzenia...
Kobiety, czy te ćwiczące siłowo, czy wytrzymałościowo, czy jakkolwiek inaczej, nie są w stanie nabawić się nadmiernej muskulatury. Natura wyposażyła je w odpowiednie zabezpieczenia w postaci stosownego układu hormonalnego. I w przypadku amatorów, którzy nie chcą tego szczególnie obejść, obejść się tego nie da.

powiedz to Marianowi

A przeczytałeś ostatnie zdanie cytowanego fragmentu wypowiedzi Bylona?

Owszem. Kompletnie się z nim nie zgadzam.

Bylon pisze:

I w przypadku amatorów, którzy nie chcą tego szczególnie obejść, obejść się tego nie da.

przeczytaj raz jeszcze AMATOR, OBEJŚĆ.
fotka jak już gdzieś pisano jest zmontowana to raz a dwa to na bank nie amatorka i na bank nature obchodzi gdzie i jak się da.

no Panowie!
mam was ekspertów jak widzę już tu prawie w komplecie.
przeczytałem raz jeszcze.

"amator" i "obejść".

i co z tego?

deckard pisze:no Panowie!
mam was ekspertów jak widzę już tu prawie w komplecie.
przeczytałem raz jeszcze.

"amator" i "obejść".

i co z tego?

Czyli nie dostrzegasz, delikatnie mówiąc, "zgrzytu" pomiędzy słowem "amator(ka)" i uprawiającą sport wyczynowo, na najwyższym poziomie, Marit Bjørgen?

Majki,

Pomińmy napastliwy ton wypowiedzi bylona i wróćmy do cytowanej wypowiedzi.

Kobiety, czy te ćwiczące siłowo, czy wytrzymałościowo, czy jakkolwiek inaczej, nie są w stanie nabawić się nadmiernej muskulatury.

Natura wyposażyła je w odpowiednie zabezpieczenia w postaci stosownego układu hormonalnego.

I w przypadku amatorów, którzy nie chcą tego szczególnie obejść, obejść się tego nie da.

Nie zgadzam się z żadnym z tych stwierdzeń.

Nie zgadzam się z żadnym z tych stwierdzeń.

No okej, rozumiem. Chodziło mi tylko o to, że Bylon miał na myśli kobiety ćwiczące amatorsko, a ty jako przykład, że się myli, wstawiłeś zdjęcie wyczynowej narciarki.

To tyle, kto z was ma rację - nie wiem. Wyjaśnicie to sobie z kolegą Bylonem w kolejnych postach .

Deckard napatrzyłeś się na laski które trzy razy dziennie wrzucają na talerz pierś z kurczaka z ryżem plus garść różnych supli, ćwiczą 5 x w tygodniu po dwie godziny i uwarzasz że to nie jest obejście.

Mimo, że trochę odbiegliście od tematu to dziękuję za odpowiedzi. Zdaje mi się, że sylwetka Martina raczej nie grozi komuś kto 3-4 razy w tygodniu popedałuje przez 30-40 minut. O przewadze orbitreka pisze sporo osób, więc wybór padnie raczej na niego. Jedynym plusem jaki przemawia za rowerkiem, który dostrzegłem do tej pory to cena no ale czego to się nie robi dla ukochanej osoby

@kf
jeśli dieta złożona z białka i węglowodanów jest tym obejściem to ja baardzo przepraszam.

@orbitrek
orbi są szeroko stosowane w treningu biegaczy. orbitrek umożliwia w miarę bezbolesne zwiększenie objętości treningowej. jest też świetnym urządzeniem umożliwiającym trening w trakcie niektórych kontuzji lub w okresie rehabilitacji. zdecydowanie orbi.