praca ramion - zegar czy pedał? :)
: 01 gru 2013, 21:08
Hej,
Postanowiłem popracować nad techniką. Od zawsze mam taki problem, że za słabo pracuję ramionami podczas biegu, dodatkowo nieco bujam barkami. To chyba dość częsta przypadłość u amatorów. Wiecie o co chodzi, zamiast elegancko machać tylko ramionami, chodzi cała klatka piersiowa. Spada wydajność, zwiększa się zmęczenie, brzydka sylwetka itp.
No i naszło mnie takie pytanie: czy ruch ramion powinien być wynikiem, biernym następstwem całej mechaniki biegu, czymś na podobieństwo wahadła w zegarze, czy też być dodatkowym siłą sprawczą, napędem, takim… ramieniem jak w pedałach rowerowych?
Wiele razy słyszałem i czytałem o tym, że biegacz (mam na myśli raczej długie dystanse niż 100m) powinien być rozluźniony…
Próbowałem rożnie do tego podejść i potrafię biec na oba "sposoby", przy czym machanie "siłowe" prędzej czy później powoduje dodatkowe zmęczenie.
Wiem, że to dziwne porównanie, ale może pozwoli lepiej zrozumieć moje pytanie.
Postanowiłem popracować nad techniką. Od zawsze mam taki problem, że za słabo pracuję ramionami podczas biegu, dodatkowo nieco bujam barkami. To chyba dość częsta przypadłość u amatorów. Wiecie o co chodzi, zamiast elegancko machać tylko ramionami, chodzi cała klatka piersiowa. Spada wydajność, zwiększa się zmęczenie, brzydka sylwetka itp.
No i naszło mnie takie pytanie: czy ruch ramion powinien być wynikiem, biernym następstwem całej mechaniki biegu, czymś na podobieństwo wahadła w zegarze, czy też być dodatkowym siłą sprawczą, napędem, takim… ramieniem jak w pedałach rowerowych?

Próbowałem rożnie do tego podejść i potrafię biec na oba "sposoby", przy czym machanie "siłowe" prędzej czy później powoduje dodatkowe zmęczenie.
Wiem, że to dziwne porównanie, ale może pozwoli lepiej zrozumieć moje pytanie.