A podstawy to niby na maszynach mamy robić? Na czymś, co całkowicie denaturalizuje ruch? Co drastycznie zmniejsza wagę mięśni stabilizujących? Nie, absolutnie nie. Spójrz sobie na przysiad. Ogromny procent populacji nie zrobi nawet jednego poprawnego. I nie jest to spowodowane zbyt niską siłą czworogłowych uda - te bez problemu podźwigną naprawdę niewielki, w stosunku do ich możliwości, ciężar ciała ludzkiego. Prawdę powiedziawszy, wątpię w istnienie niepomijalnie małej grupy osób, która nie mogłaby przysiadać ze względu na siłę mięśnia czworogłowego.
Problem tkwi w czym innym - całkowicie nierozwinięte mięśnie bioder, różnorakie niewielkie mięśnie stabilizujące, brak wystarczającego rozciągnięcia lub elastyczności danych części ciała. To te stanowią najsłabsze ogniwo.
Najsłabsze ogniwo, które przy ćwiczeniach na maszynach zostanie zamaskowane. Może wręcz - zmasakrowane, bo mamy szansę jeszcze bardziej rozwinąć i tak już zbyt (w stosunku do reszty) silne mięśnie przodujące.
Chcesz mieć bazę do przysiadów ze sztangą? Rób przysiady bez sztangi.
Chcesz mieć bazę do ciężkich ćwiczeń nóg? Bazuj na ciężarze własnego ciała?
To są najbardziej naturalne z możliwych ruchy. Chyba nikt nie buduje bazy do chodzenia (takiego normalnego, nie chodu sportowego), po prostu wstajemy i idziemy. To właśnie przysiad, wykrok służą do budowania bazy. Jedyna baza, jaką trzeba przed nimi zbudować, to umiejętność ich wykonywania - będąca umiejętnością pierwotną, ale u niektórych zanikłą (mowa o przysiadach, wykrok to już chyba bezwzględnie każdy zrobi).
No. Róbcie bazę, jak najbardziej - byle bez maszyn!
