Forum Bieganie.pl

Witam biegam od paru miesiecy moje tetno spoczynkowe 47 maksymalne zmierzone 195 (wiek 29) od jakiegos czasu biega tez moja dziewczyna i tu pytanie czy jest sens biegac z nia w dni ktore nie mam swoich treningow jezeli mam tetno 110-120. obw1 zaczyna mi sie od ok 130+-. Czy takie bieganie jest zwyklym obciazaniem stawow nie majace wplywu na poprawe kondycji czy moze jednak ma to jakis sens.

Według mnie, możesz to traktować jako biegi regeneracyjne, o ile nie będziesz przesadzał z dystansem i czasem, teoretycznie takie biegi to powinno być max 30-40 minut, czasami nawet lepiej "wypoczywać" aktywnie, niż leżeć z nogami do góry, oczywiście trzeba to kontrolować, bo nagle się okaże, że biegasz 7 razy w tygodniu, i mimo że część z tego to biegi regeneracyjne, organizm jednak potrzebuje jakiegoś odpoczynku, zwłaszcza na naszym amatorskim poziomie. Dużo też zależy od tego na jakim poziomie jesteś, jaki masz staż itd, takim max początkującym radziłbym raczej nie biegać w dni wolne

Moj staż to ok 360 wybieganych km + 80 ostrego marszu w gorach
test coopera 2900 metrów
Obecnie nie pracuje wiec czasu an regeneracje mam sporo, śpię 7-8 godzin wiec dosyc luksusowo.
za 6 miesiecy planuje pobiec swoj pierwszy maraton i za tydzień chce zacząć 25 tygodniowy plan treningowy (4 dni treningu)+ 1-2 treningi 5-7 km na niskim tętnie

długie wolne bieganie jest idealne na spalanie tkanki tłuszczowej

Jakiś dowód na poparcie tego zabobonu?

Dowód jest zdroworozsądkowo. Im wolniej biegasz tym wiecej czasu możesz spędzać na treningu. W uproszczeniu: każdego dnia nie pobiegniesz wyścigu na 10 km ale spokojne 10 km możesz.

U mnie nie ma czego spalac mam 172 cm wzrostu 55 kg wagi xD

dezo66 pisze:długie wolne bieganie jest idealne na spalanie tkanki tłuszczowej

To jest moim zdaniem mit. W przypadku biegacza w miare wytrenowanego średnie tempo biegu, troche wolniejsze od maratońskiego, czyli w miare komfortowe pozwoli spalić więcej kcal, nawet jeżeli wysiłek jest krótszy o kilka czy kilkanaście minut. Przynajmniej ja takie coś u siebie obserwuje. Im szybszy bieg tym większy wydatek energetyczny.

to tak nie biegaj urozmaicaj sobie bieganie

hmmm odkad pamietam mialem probelmy z niska waga, zaczalem biegac i idzie w gore. Cos sie w tym metabolizmie poprzestawialo ze pnawet gdy biegam 5 dni w tygodniu to masa rosnie co mnie cieszy

Kumbamk pisze: hmmm odkad pamietam mialem probelmy z niska waga, zaczalem biegac i idzie w gore. Cos sie w tym metabolizmie poprzestawialo ze pnawet gdy biegam 5 dni w tygodniu to masa rosnie co mnie cieszy

mięśnie

Kwestia jak intensywne masz normalne dni treningowe. Wg mnie nie jest to aż tak ważne ile razy i ile km robimy w cyklu, ale jak intensywnie. Ja ostatnio robię po ponad 80km tygodniowo (podczas urlopu dobijałem do 100) biegając praktycznie codziennie. Intensywność jest oczywiście różna, ale staram się mieć jeden bieg bardzo wolny. Mnie taki rytm bardzo służy; Tobie może niekoniecznie. Tak naprawdę to sprawa bardzo indywidulana.

Robie trening z narastajacym tempem (10km), interwalowy na gorece (5 km do gorki 6x 125m przebierzek) , bieg ze stałym tempem w gornych granicach obw1 (10 km) i dluzsze wybieganie w dolnym obw1 (12-17km) + 5-10 km z moja dziewczyna w niskim tetnie

Kumbamk pisze:Robie trening z narastajacym tempem (10km), interwalowy na gorece (5 km do gorki 6x 125m przebierzek) , bieg ze stałym tempem w gornych granicach obw1 (10 km) i dluzsze wybieganie w dolnym obw1 (12-17km) + 5-10 km z moja dziewczyna w niskim tetnie

Jeśli taki harmonogram Cię nie wykańcza i czujesz się OK, to jak najbardziej biegaj również z dziewczyną. Na pewno się ucieszy, że ją wspierasz

Kumbamk pisze:od jakiegos czasu biega tez moja dziewczyna i tu pytanie czy jest sens biegac z nia w dni ktore nie mam swoich treningow jezeli mam tetno 110-120.

Masz okazję na dzielenie pasji z kobietą swojego życia, na spędzenie razem dodatkowego czasu, a Ty sobie dupę zawracasz tętnem? Jak chcesz mieć wyższe to biegaj wokół niej

No chyba, że marzy Ci się występ w Rio de Janeiro - wówczas to już inna bajka

Pozdrawiam