Strona 1 z 1

35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 09 wrz 2013, 08:44
autor: Szymekgrzybu
Witam, ponieważ nie mogę startować w półmartonie, postanowiłem na najbliższych zawodach przebiec dwa dystanse na 5 i 1,5 km.

Problem w tym że bieg na 5 km zaczyna się o 11:20, zakładam że na metę spokojnie przybiegnę o 11:40. Później mam aż 35 minut przerwy przed drugim biegiem! :echech:
Jak zostać ciągle rozgrzanym? Chciałbym aby przy starcie na 1,5 km nic mnie nie zabolało i nie miał zakwasów.




Czy tylko w Polsce niepełnoletni nie mogą biegnąć w półmaratonie?

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 09 wrz 2013, 09:36
autor: Nikki.Sixx
Jeśli byłeś rozgrzany przed biegiem na 5 km i po 5 km masz kolejny to choćby była przerwa kilku godzinna to nic Cie nie zaboli bo jesteś juz dawno rozgrzany. Zawsze można się dodatkowo po biegu na 5 km rozciągnąć co jest wskazane po każdym biegu i zrobić przebieżki ale ja nie widzę w ogóle żadnego problemu :P

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 09 wrz 2013, 13:04
autor: marcinostrowiec
problem wydumany jak nie chcesz spadku obrotów to se zrób marszotrucht w te 35 minut plus przebiezki

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 09 wrz 2013, 21:06
autor: Bylon
Jeśli byłeś rozgrzany przed biegiem na 5 km i po 5 km masz kolejny to choćby była przerwa kilku godzinna to nic Cie nie zaboli bo jesteś juz dawno rozgrzany. Zawsze można się dodatkowo po biegu na 5 km rozciągnąć co jest wskazane po każdym biegu i zrobić przebieżki ale ja nie widzę w ogóle żadnego problemu :P
Co Ty gadasz?!
Mam rozumieć, że jak pobiegnę ostro piątkę, i po dwóch godzinach NICNIEROBIENIA trójkę, to trójka będzie szła w pełnym komforcie, bo jestem dalej rozgrzany po piątce?

@Autor - miałem kiedyś podobną sytuację, tylko że wtedy odstęp był znacznie dłuższy (około dwóch godzin), a biegi to 3,5 km i 4,2 km. Mogę więc się wypowiedzieć tyle - pogódź się z tym, że drugi bieg pójdzie Ci znacznie, znacznie gorzej, niż gdybyś był wypoczęty (no chyba, że 5 km w 20 min to dla Ciebie luzik). Co do pozostania rozgrzanym, to organizm nie wychłodzi się raczej szczególnie szybko, ale chwilę przed drugim biegiem wypadałoby jeszcze dogrzać się bardziej dynamicznie - tego "ogólnego" rozgrzania nie powinieneś wytracić aż tak, więc nie musisz przez wieki truchtać, lepszym pomysłem może być kilka lekkich, ale szybszych odcinków, tym bardziej, że to 1,5 km.
Jeśli po piątce nie będzie Cię bolał żaden z mięśni w ostry sposób, to nie zalecam rozciągania, bo przed mięśniami będzie jeszcze wysiłek, a rozciąganie sugerowałoby im - i mózgowi - co innego.

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 10 wrz 2013, 13:49
autor: Szymekgrzybu
Przez 2 tygodnie przygotowywałem się do biegu na piątkę i mój średni czas to 21 minut, a wiadomo że na zawodach biegnie się znacznie szybciej. ;)

Bardzo dziękuje za odpowiedz.

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 10 wrz 2013, 13:58
autor: Nikki.Sixx
Bylon - wszystko pewnie zależy od indywidualnego przygotowania i systematyczności. Jeśli jest systematyczność w każdym tygodniu to takie dylematy w ogóle nie wchodzą do głowy :P Ja np. od tygodnia się regeneruje nie robiąc nic nawet rozciągania i czy teraz pobiegnę dychę a potem piątkę a potem jeszcze raz piątkę to wiem że kompletnie nic mi nie będzie żadnego dyskomfortu, kontuzji itp. co najwyżej zwykłe zmęczenie z braku rozgrzania organizmu treningiem cotygodniowym ;]

Kiedyś biegałem bardzo nieregularnie (kiedy mnie się akurat chciało) to wtedy może bym się zastanawiał czy po 5 km zaboli mnie coś na 3 km. Po pól maratonie przebiec szybką piątke to byłby ryzykowny temat :D

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 12 wrz 2013, 15:59
autor: Szymekgrzybu
Nikki.Sixx pisze:Bylon - wszystko pewnie zależy od indywidualnego przygotowania i systematyczności. Jeśli jest systematyczność w każdym tygodniu to takie dylematy w ogóle nie wchodzą do głowy :P Ja np. od tygodnia się regeneruje nie robiąc nic nawet rozciągania i czy teraz pobiegnę dychę a potem piątkę a potem jeszcze raz piątkę to wiem że kompletnie nic mi nie będzie żadnego dyskomfortu, kontuzji itp. co najwyżej zwykłe zmęczenie z braku rozgrzania organizmu treningiem cotygodniowym ;]

Kiedyś biegałem bardzo nieregularnie (kiedy mnie się akurat chciało) to wtedy może bym się zastanawiał czy po 5 km zaboli mnie coś na 3 km. Po pól maratonie przebiec szybką piątke to byłby ryzykowny temat :D
Ja biegam codziennie lub co dwa dni więc systematyczność jest.

Półmaratonu biec nie mogę przez kochane ministerstwo :wrr: , a podczas zwykłego biegu treningowego udaje mi się zejść poniżej 1:38:00.

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 12 wrz 2013, 16:11
autor: Nikki.Sixx
No to jeśli regularnie to zakwasów raczej mieć nie będziesz ;] Te 5km i potem 1,5km to są jakieś zawody w których chcesz dać z siebie 100% ? Bo jeśli tak to po każdym dystansie przebiegniętym na maxa będziesz biec każdy kolejny gorszy i odczuwał większe zmęczenie tego samego dnia. Oczywiście są wyjątki ale te wyjątki na pewno nie biegają 5km w 20 minut choć życiówek w 2 biegach pod rząd być nie może. Jak max to max na jeden bieg.

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 13 wrz 2013, 12:17
autor: Bylon
Przez kochane ministerstwo, czyli że nie jesteś pełnoletni, a nie można poniżej 18 lat?
Bardzo dobrze, że jest takie ograniczenie. Powinno być nawet jeszcze wyższe, dla maratonów dużo wyższe. Bieganie i koncentrowanie się na tak długich dystansach w tak młodym wieku jest po prostu nierozsądne i bardzo niekorzystne.
Bum na maraton to nie jest wcale korzystne zjawisko... Ludzie startują tak naprawdę kompletnie nieprzygotowani, bo bieganie maratonu w 6 godzin nie świadczy o przygotowaniu do niego. A są świetne biegi na 5, 10 km - tylko że maraton, półmaraton ciekawsze, bardziej pro, większy prestiż, tak? No cóż. Tak to na świecie bywa. Raczej się ludzi nie uda przekonać, żeby zaczynali od dystansów adekwatnych do ich możliwości.

DOMS (zakwasy to błędna terminologia)/bóle potreningowe po zawodach można mieć spokojnie, nawet przy bardzo regularnym treningu, ponieważ na treningu nie biegamy na maxa, a na zawodach tak. Regularne bieganie wyklucza bóle potreningowe przy... regularnym bieganiu. Kiedy aplikujemy sobie jakiś ogromny bodziec, a takim jest start na prawdziwego maxa, bóle już śmiało mogą się pojawić.

Re: 35 minut do kolejnego biegu. Jak być ciągle rozgrzanym.

: 13 wrz 2013, 14:42
autor: Nikki.Sixx
Zwykle 3/4 uczestników maratonów to marszobiegacze więc raczej mało kto porywa się z z ciągłym bieganiem uprawiając sobie jogging na co dzień czyli coś typu trucht z psem po parku. Gdyby było inaczej to byśmy słyszeli o kilkuset zasłabnięć, jeżdżących karetek tam i z powrotem itp ;] a jednak tego typu sytuacji jest niewiele. Mnie tylko martwi co innego - robi się tak gigantyczna konkurencja że naprawdę trzeba się mocno wysilić żeby zdobyć jakieś podium choćby w jakimś Zalesiu Górnym :D oraz to że często po kilku dniach kończy się lista startowa... o biegach w święta narodowe nie wspominając. Dodać jeszcze należy to że zwykle trzeba się na chama przeciskać do przodu bo dużo ludzi początkujących ustawia się tam gdzie nie trzeba :P