Panowie, upał nie jest dobry dla każdego. Gdyby tak było, nie byłoby zasłabnięć. Kiedy jest wysoka temperatura, >30stp. i wysoka wilgotność, zerowy wiatr, czyli kiepska termoregulacja, organizm się przeciąża...Nie jestem fizjologiem, ale pewnie żaden nie zaleci na taka pogodę intensywnego wysiłku. Czy można? Pewnie, że tak. Dziś grała ekstraklasa, komentator nie miał czym oddychać, a kopacze grali. Da się, ale do tego trzeba być młodym, zawodowym sportowcem, mającym sztab lekarzy i fizjologów do dyspozycji na co dzień i stały monitoring zdrowia (bo ono kosztuje klub sporo kasy). Miałem przy takiej pogodzie niedawno trening z młodszą o dziesięć lat dziewczyną (przynajmniej tak szacuję), w 2/3ich dystansu odpuściłem - kompletnie osłabłem mimo nawodnienia, byłem bez sił, nogi jak z waty, a biegam regularnie i mam ruch 5 dni w tygodniu.
Nie uważam, że nie można - ale z głową. Można wolniej, można więcej płynów, ale każdy z nas, będąc na różnym poziomie, w różnym wieku, z różną wydolnością, niech lepiej słucha, co mówi ciało....Zwłaszcza początkujący...Jest różnica między twardzielem, a kozakiem...To rozsądek.
A i jeszcze jedno - biegam w mróz, śnieżycę, deszcz...tak dla ścisłości.
klosiu, 5.5-6.5km -> jezioro, kapiel -> z powrotem. Takie mam teraz środy, a ostatnio zdarza się i w weekend. Rewelacja, też na to czekam!
