VDOT vs VO2max - test terenowy
: 15 lip 2013, 22:19
W skrócie o mnie - wiek 20 lat, waga 70kg, wzrost 173cm. Przeszłość sportowa kolarstwo amatorskie 4 lata i ściganie, głównie długie treningi 10-15h tygodniowo + siłownia. Po 4 miesiącach przerwy (w tym czasie siłownia i nabieranie masy mięśniowej z dobrym wynikiem 4h w tyg., jednak treningu tlenowego brakowało) po rzuceniu roweru postanowiłem biegać i po miesiącu przygotowania ogólnego (7x w tygodniu po 30min spokojnego biegu) przystąpiłem do testu Coopera i wynik jest zadowalający jak na początek. W 12min udało się przebiec nieco ponad 3km (3025-3050m).
Z wykresu na VO2max dołączonego do wykresów Coopera wynikałoby, że moje szacunkowe VO2max wynosi około 56 ml/kg/min, kiedy wartość VDOT to zaledwie 49 (na podstawie książki Danielsa "bieganie metodą Danielsa"). Skąd wynika aż tak duża rozbieżność?
Kolejna kwestia, to zakresy dołączone do VDOT. Przykładowo, dla spokojnego biegu powinienem biegać 2:10min/400m, a dla maratońskiego 1:50/400m - to są górne granice tych zakresów czy dolne, czy jakoś inaczej? Jak rozumiem tempo maratońskie to to ponad progiem tlenowym (2mmol), a "spokojny bieg" znajduje się pomiędzy spoczynkowym stężeniem kwasu mleczanowego a progiem tlenowym, ale przynosi fizjologiczne korzyści małym kosztem forsowania organizmu? Chcę zacząć treningi na podstawie walki za czasem, tak jak w kolarstwie na podstawie pomiaru mocy, potrzebuję małej pomocy.
Pozdrawiam!
Z wykresu na VO2max dołączonego do wykresów Coopera wynikałoby, że moje szacunkowe VO2max wynosi około 56 ml/kg/min, kiedy wartość VDOT to zaledwie 49 (na podstawie książki Danielsa "bieganie metodą Danielsa"). Skąd wynika aż tak duża rozbieżność?
Kolejna kwestia, to zakresy dołączone do VDOT. Przykładowo, dla spokojnego biegu powinienem biegać 2:10min/400m, a dla maratońskiego 1:50/400m - to są górne granice tych zakresów czy dolne, czy jakoś inaczej? Jak rozumiem tempo maratońskie to to ponad progiem tlenowym (2mmol), a "spokojny bieg" znajduje się pomiędzy spoczynkowym stężeniem kwasu mleczanowego a progiem tlenowym, ale przynosi fizjologiczne korzyści małym kosztem forsowania organizmu? Chcę zacząć treningi na podstawie walki za czasem, tak jak w kolarstwie na podstawie pomiaru mocy, potrzebuję małej pomocy.
Pozdrawiam!