Problem w czasie przygotowań do testu na 1,5 km
: 28 cze 2013, 14:06
Witam,
trenuje od pół roku do testów na 1,5 km, dystans trudny, chyba wszyscy się zgodzą? Wszystko szło dobrze, biegi krótkie kończone szybkimi przebieżkami, trochę interwałów i długie wybiegania. Później korzystałem z planu:
http://www.bieganie.pl/?cat=19&id=2306&show=1
Treningi 3,4 razy w tygodniu z basenem raz w tygodniu, później już treningi robiłem 5-6 razy w tygodniu. Obyło się bez żadnych kontuzji. Mniej więcej tydzień temu robiłem próbę na stadionie na tym dystansie, miałem czas 5:20. Na testach chcę przełamać granicę 5:14, myślę, że jest to do zrealizowania. Problem w tym, że od jakiegoś czasu coś się psuje..czuję, że mam ciężkie nogi, nie niosą tak jak dawno, zresztą radość z samego biegania nie jest już taka jak dotychczas, bo treningi odbywałem z przyjemnością. Czuje się trochę zmęczony i fizycznie i psychicznie. Testy są już za 2 tygodnie i nie wiem czego to może być przyczyna:
- przemęczenia powiązanego z alergią (kłopoty wielu biegaczy), zapycha mi nos, przez co zdecydowanie gorzej mi się oddycha.
- zwykły stres na zbliżające się testy, człowiek zaczyna liczyć czasy, próbuje wykręcać życiówki, przeliczać na punkty i nie ma co kombinować bo można się przeliczyć (czego już nie dopracowałeś to w 2 tygodnie na pewno nie nadrobisz)
- nieodpowiednia dieta, staram się jeść 4 razy na dzień choć różnie to wychodzi z powodu innych obowiązków. Z piciem przynajmniej 1,5 l wody też różnie bywało (zimą trafiłem na pogotowie z powodu krwiomoczu)
Nie wiem już co robić, czy odpuścić sobie, odpoczywać i zrobić tylko lekki trening i nie martwić się, że w ciągu 2 tygodni nie będę miał gorszego czasu? Powalczyć z głową i stresem? Czy może zrobić do końca cykl treningowy, do którego link podałem i był on już tu niejednokrotnie omawiany?
Proszę o radę, co zrobić i przedyskutowanie problemu. Na pewno wielu już się z tym mierzyło przed swoim pierwszym startem lub tym najważniejszym, kiedy chcieli poprawić życiówkę czy mieć dobry czas.
trenuje od pół roku do testów na 1,5 km, dystans trudny, chyba wszyscy się zgodzą? Wszystko szło dobrze, biegi krótkie kończone szybkimi przebieżkami, trochę interwałów i długie wybiegania. Później korzystałem z planu:
http://www.bieganie.pl/?cat=19&id=2306&show=1
Treningi 3,4 razy w tygodniu z basenem raz w tygodniu, później już treningi robiłem 5-6 razy w tygodniu. Obyło się bez żadnych kontuzji. Mniej więcej tydzień temu robiłem próbę na stadionie na tym dystansie, miałem czas 5:20. Na testach chcę przełamać granicę 5:14, myślę, że jest to do zrealizowania. Problem w tym, że od jakiegoś czasu coś się psuje..czuję, że mam ciężkie nogi, nie niosą tak jak dawno, zresztą radość z samego biegania nie jest już taka jak dotychczas, bo treningi odbywałem z przyjemnością. Czuje się trochę zmęczony i fizycznie i psychicznie. Testy są już za 2 tygodnie i nie wiem czego to może być przyczyna:
- przemęczenia powiązanego z alergią (kłopoty wielu biegaczy), zapycha mi nos, przez co zdecydowanie gorzej mi się oddycha.
- zwykły stres na zbliżające się testy, człowiek zaczyna liczyć czasy, próbuje wykręcać życiówki, przeliczać na punkty i nie ma co kombinować bo można się przeliczyć (czego już nie dopracowałeś to w 2 tygodnie na pewno nie nadrobisz)
- nieodpowiednia dieta, staram się jeść 4 razy na dzień choć różnie to wychodzi z powodu innych obowiązków. Z piciem przynajmniej 1,5 l wody też różnie bywało (zimą trafiłem na pogotowie z powodu krwiomoczu)
Nie wiem już co robić, czy odpuścić sobie, odpoczywać i zrobić tylko lekki trening i nie martwić się, że w ciągu 2 tygodni nie będę miał gorszego czasu? Powalczyć z głową i stresem? Czy może zrobić do końca cykl treningowy, do którego link podałem i był on już tu niejednokrotnie omawiany?
Proszę o radę, co zrobić i przedyskutowanie problemu. Na pewno wielu już się z tym mierzyło przed swoim pierwszym startem lub tym najważniejszym, kiedy chcieli poprawić życiówkę czy mieć dobry czas.