Droga Aleno, nie wiem w jaki sposób biegniesz i jak wygląda Twoje zataczanie stopami. Być może wynika to z budowy ciała, ale może z czegoś, czemu łatwo zaradzić? Niejednokrotnie obserwuję u części biegnących dam, że dziwne rzeczy, które wyczyniają ich stopy mogą mieć swój początek znacznie wyżej. A konkretnie w pracy rąk. Przejawia się to w tym, że ręce te:
- są ciasno przykurczone przy ciele;
- wymachują na boki, sięgając po przekątnej do przeciwległej piersi (dłońmi przekraczając mostek) ;
- nie machają swobodnie w stawie barkowym tylko staw ten jest kurczowo zakleszczony i ramiona gibają się zdrowo na boki w ślad za rękami.
W konsekwencji takiego machania rękami i ramionami, na zasadzie boskiego prawa kompensacji i równowagi, we wzajemnie przeciwległe strony malowniczo i adekwatnie rozbujuje się cała reszta: tułów, biodra i w końcu dolne części kończyn, w tym stopy. Jest sporo zdjęć (także osób znanych, autorek stron biegowych itp.), które to obrazują.
Na podobną możliwą przyczynę łaskawie zwrócił też uwagę w linkowanym wyżej wątku sam Sz. Naczelny:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... =0#p562679
Jeśli brzmi znajomo to może spróbuj poustawiać ciało troszkę na nowo idąc od góry w dół?
