Kontuzja osoby poczatkujacej - powrót po niej
: 09 maja 2013, 15:30
Dzien dobry,
Na początku chciałam sie przedstawić, mam na imię Karolina i biegam od 4 miesięcy 3 razy w tygodniu (ani razu nie opuscilam treningu), lat 21 wzrost 174 cm i waga 55 kg. Zaczynałam biegac przez miesiąc od 40 min, najpierw z 2 marszami, potem już Bez przerwy. Od marca biegalam po 45 min (dawalam rade przebiec ponad 7 km) od początku maja wydluzylam do 50 min.
I tu zaczyna sie problem: od pewnego czasu (koniec kwietnia) po treningach bolało mnie kolano. Zbytnio sie tym nie przejmowalam, gdyż nie przeszkadzało mi to ani w bieganiu ani w normalnym funkcjonowaniu. Wczoraj poniosła mnie ambicja, aby zrobic 10 km. (W czasie swoich 50 min robiłam zazwyczaj 8km ) no i trach - kontuzja. Fizjoterapeuta stwierdził dzisiaj, ze mam naciagniete wiezadlo przysrodkowe rzepki, kontuzja niewielka, ale i tak 2 tygodnie przerwy.
Chciałabym po powrocie utrzymać swoją formę. Biegam dla odstresowania sie, sprawia mi to ogromna przyjemność oraz relaksuje mnie. Jednak wyniki rownież są dla mnie ważne, gdyż one zapewniają mi satysfakcję. Zastanawiam sie właśnie JAK wrócić: czy zacząć od początku jakiś rozpisany trening dla poczatkujacych na 10 km, czy po prostu za 2 tygodnie wybiec z domu i zobaczyć jak to będzie? Czy możecie mi doradzić, nigdy nie spotkałam sie z taka sytuacja i nie wiem do której wersji bardziej sie przychylić.
Z góry dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam,
Karolina
Na początku chciałam sie przedstawić, mam na imię Karolina i biegam od 4 miesięcy 3 razy w tygodniu (ani razu nie opuscilam treningu), lat 21 wzrost 174 cm i waga 55 kg. Zaczynałam biegac przez miesiąc od 40 min, najpierw z 2 marszami, potem już Bez przerwy. Od marca biegalam po 45 min (dawalam rade przebiec ponad 7 km) od początku maja wydluzylam do 50 min.
I tu zaczyna sie problem: od pewnego czasu (koniec kwietnia) po treningach bolało mnie kolano. Zbytnio sie tym nie przejmowalam, gdyż nie przeszkadzało mi to ani w bieganiu ani w normalnym funkcjonowaniu. Wczoraj poniosła mnie ambicja, aby zrobic 10 km. (W czasie swoich 50 min robiłam zazwyczaj 8km ) no i trach - kontuzja. Fizjoterapeuta stwierdził dzisiaj, ze mam naciagniete wiezadlo przysrodkowe rzepki, kontuzja niewielka, ale i tak 2 tygodnie przerwy.
Chciałabym po powrocie utrzymać swoją formę. Biegam dla odstresowania sie, sprawia mi to ogromna przyjemność oraz relaksuje mnie. Jednak wyniki rownież są dla mnie ważne, gdyż one zapewniają mi satysfakcję. Zastanawiam sie właśnie JAK wrócić: czy zacząć od początku jakiś rozpisany trening dla poczatkujacych na 10 km, czy po prostu za 2 tygodnie wybiec z domu i zobaczyć jak to będzie? Czy możecie mi doradzić, nigdy nie spotkałam sie z taka sytuacja i nie wiem do której wersji bardziej sie przychylić.
Z góry dziękuje za odpowiedz i pozdrawiam,
Karolina