10 km w lipcu - prośba o dobranie planu treningowego
: 24 kwie 2013, 14:18
Koleżanki i Koledzy, Biegacze i Biegaczki*
Nieuchronnie zbliża się moment, w którym "przebiegnę 30 min". Stanie się to w najbliższy poniedziałek. Powstaje i nabrzmiewa pytanie: co dalej?
Otóż postanowiłem się zapisać na dychę, która odbędzie się 21 lipca w mojej okolicy. Od poniedziałku jest to zatem równo 12 tygodni. Zacząłem szukać planu dla siebie, ale nic nie mogę znaleźć.
Plan Bartoszczaka, który jest podany w FAQ, jest właśnie na 12 tygodni, ale nie chciałbym być na styk z czasem. Jakaś kontuzja itd. mogłaby zrujnować moje przygotowania. Ja niestety jestem raczej leniwy z natury i dlatego muszę trzymać się planu - jak z niego wypadnę, to umarł w butach. Poza tym plan ten jest na 3 razy w tygodniu, a ja spokojnie mogę trenować 4 a nawet 5 razy. Nie mam doświadczenia, więc nie wiem, czy mogę sobie "zagęścić" trening robiąc częściej niż 3 razy na tydzień Bartoszczaka? Obawiam się, że to tak nie działa, bo to plan na 3 razy na tydzień. Idealny byłby plan na 10 tygodni IMHO.
Dlatego proszę tu o pomoc. Krótkie info o mnie:
wiek: 40 lat (ale wyglądam na mniej...
)
wzrost/waga: 180 cm/88 kg
mocna budowa ciała, wg Runner's World moja optymalna waga startowa to 84 kg
Biegam dopiero od początku kwietnia, ale jestem dość wysportowany. Np. w pływackim teście Coopera na najwyższą ocenę w kategorii wiekowej 20-29 lat (+625 m/12 min) łapię się średnią z 60 minutowego treningu żabką. Bieganie zacząłem od 4 tygodnia planu 6-tygodniowego, obecnie jest 4:30 biegu i 0:30 marszu. Wczoraj pierwszy i drugi kilometr zrobiłem poniżej 5 min i kondycyjnie było świetnie (potem zwolniłem, bo zaczęły trochę boleć uda, a poza tym wiem, że ten plan robi się wolniej). To tyle info o mnie.
Może jeszcze dodam, że od mniej więcej dwóch tygodni zacząłem stosować dietę MŻiP celem zrzucenia kilku kilogramów (w styczniu było nieco ponad 85 kg, ale dużo uroczystości rodzinnych po drodze).
pzdr wesoło
montalb
* jeśli kogoś pominąłem to nie naumyślnie; proszę o info na priva - poprawię
Nieuchronnie zbliża się moment, w którym "przebiegnę 30 min". Stanie się to w najbliższy poniedziałek. Powstaje i nabrzmiewa pytanie: co dalej?
Otóż postanowiłem się zapisać na dychę, która odbędzie się 21 lipca w mojej okolicy. Od poniedziałku jest to zatem równo 12 tygodni. Zacząłem szukać planu dla siebie, ale nic nie mogę znaleźć.
Plan Bartoszczaka, który jest podany w FAQ, jest właśnie na 12 tygodni, ale nie chciałbym być na styk z czasem. Jakaś kontuzja itd. mogłaby zrujnować moje przygotowania. Ja niestety jestem raczej leniwy z natury i dlatego muszę trzymać się planu - jak z niego wypadnę, to umarł w butach. Poza tym plan ten jest na 3 razy w tygodniu, a ja spokojnie mogę trenować 4 a nawet 5 razy. Nie mam doświadczenia, więc nie wiem, czy mogę sobie "zagęścić" trening robiąc częściej niż 3 razy na tydzień Bartoszczaka? Obawiam się, że to tak nie działa, bo to plan na 3 razy na tydzień. Idealny byłby plan na 10 tygodni IMHO.
Dlatego proszę tu o pomoc. Krótkie info o mnie:
wiek: 40 lat (ale wyglądam na mniej...

wzrost/waga: 180 cm/88 kg
mocna budowa ciała, wg Runner's World moja optymalna waga startowa to 84 kg
Biegam dopiero od początku kwietnia, ale jestem dość wysportowany. Np. w pływackim teście Coopera na najwyższą ocenę w kategorii wiekowej 20-29 lat (+625 m/12 min) łapię się średnią z 60 minutowego treningu żabką. Bieganie zacząłem od 4 tygodnia planu 6-tygodniowego, obecnie jest 4:30 biegu i 0:30 marszu. Wczoraj pierwszy i drugi kilometr zrobiłem poniżej 5 min i kondycyjnie było świetnie (potem zwolniłem, bo zaczęły trochę boleć uda, a poza tym wiem, że ten plan robi się wolniej). To tyle info o mnie.
Może jeszcze dodam, że od mniej więcej dwóch tygodni zacząłem stosować dietę MŻiP celem zrzucenia kilku kilogramów (w styczniu było nieco ponad 85 kg, ale dużo uroczystości rodzinnych po drodze).
pzdr wesoło
montalb
* jeśli kogoś pominąłem to nie naumyślnie; proszę o info na priva - poprawię
