Psychika..
: 28 mar 2013, 20:43
Cześć!
Mam w sumie nietypowy problem.
Od kilku lat często biegam z kuzynem ,całe gimnazjum był nieco lepszy na wszystkich testach (oprócz dystansów sprinterskich,chodzi mi o biegi typu 1500m) ,zawszegdy z nim biegłem nie mogłem przyśpieszyc końcówki gdy on już to robił.
Co mnie dziwi gdy biegliśmy w jednej sztafecie i nie miałem wtedy możliwości biec równorzędnie z nim to nie sprawiło mi to problemu - uciekłem sporo 2 osobom które pół biegu się za mną ciągnęły.
Teraz raz w tygodniu biegniemy razem dosyć mocno ok. 3km (przed i po rozgrzewka i schłodzenie oczywiście) Cały bieg pokonujemy równo ,ale znów gdy on końcówkę przyśpiesza ja jakoś nie ,choć czuję że mogę.
Za miesiąc zawody ,i chciałbym je przebiec jak najlepiej ..przyśpieszyć...
Mam w sumie nietypowy problem.
Od kilku lat często biegam z kuzynem ,całe gimnazjum był nieco lepszy na wszystkich testach (oprócz dystansów sprinterskich,chodzi mi o biegi typu 1500m) ,zawszegdy z nim biegłem nie mogłem przyśpieszyc końcówki gdy on już to robił.
Co mnie dziwi gdy biegliśmy w jednej sztafecie i nie miałem wtedy możliwości biec równorzędnie z nim to nie sprawiło mi to problemu - uciekłem sporo 2 osobom które pół biegu się za mną ciągnęły.
Teraz raz w tygodniu biegniemy razem dosyć mocno ok. 3km (przed i po rozgrzewka i schłodzenie oczywiście) Cały bieg pokonujemy równo ,ale znów gdy on końcówkę przyśpiesza ja jakoś nie ,choć czuję że mogę.
Za miesiąc zawody ,i chciałbym je przebiec jak najlepiej ..przyśpieszyć...