Strona 1 z 1

coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 18 mar 2013, 22:56
autor: pies80
witam
wrzucam tutaj bo gdzie indziej tez lepiej nie pasuje..

w podnoszeniu ciezarow rywalizację zawodnika 100 kilowego i 60 kilowego na tych samych zawodach moze wyrównać współczynnik Wilksa , ktory z bardzo dobrym przyblizeniem moze wskazac ktory z zawdnikow jest lepiej wytrenowany,

czy w bieganiu , ważąc 100 kg, mogę się jakoś podobnie pocieszyć, porownując swoj wynik w konkurencji wytrzymalosciowej do zawodnika 60 kilowego ?

Jezeli nie , to czy prowadzil ktos kiedys klasyfikacje ...np najszybsi na danym dystansie wazący ponad 100 kg (albo XX kg).

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 00:09
autor: Adrian26
Są przeliczniki, które mówią o ile sekund można byłoby pobiec szybciej, gdyby miało się ileś kilogramów mniej - nie są one chyba zbyt dokładne :oczko:
Poza tym w przypadku biegania i różnych zawodników takie przeliczanie nie miałoby sensu. Jeden biegacz będzie ważył 100 kg przy wzroście powiedzmy 2 metrów, a drugi tą samą masę ciała będzie miał przy wzroście 170 cm. Masa ta sama, ale różnica byłaby kolosalna.

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 07:30
autor: pies80
dzieki za odpowiedz - wrzuc prosze jakies zrodlo do przelicznikow o ktorych piszesz.

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 08:05
autor: sosik
Tu masz KALKULATOR.
Też czasem zaglądam bo fajnie motywuje do utraty zbędnych kg.

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 09:23
autor: dezo66
tylko ze daje do 4kg w dół i do 4kg w góre. nie ma różnicy przy 100kg do 60kg - ale zawsze cos :)

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 11:44
autor: Adrian26
Tak średnio wierze w te współczynniki. W najbliższym czasie planuje zrzucić nieco balastu i zjechać do 79-80 kg (obecnie mam 87 przy 194 cm). Według prognoz może się to przełożyć na zysk 3 minuty na "dychę". Wątpliwe jest dla mnie, że identyczny progres osiągnie osoba, która biega 10 km w 50 minut i taka, której zajmuje to 38 minut... :niewiem:

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 12:23
autor: sosik
Możliwe, że one są w miarę liniowe tylko przy tych +- 4 kg i potem ta charakterystyka pewnie już wygląda całkiem inaczej.

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 14:06
autor: Adrian26
Kiedyś znalazłem inny kalkulator, bardzo podobny do powyższego, z tą różnicą, że wpisywało się aktualną wagę i docelową. Z tego co pamiętam w moim przypadku różnica 8 kg przekładała się mniej więcej na 4 minuty lepszy czas w biegu na 10 km. Wydaje mi się to abstrakcją, ale postaram się to jak najszybciej zweryfikować :oczko:

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 14:30
autor: Piechu
zwykłe cuda na kiju.
można być chudzielcem i nie przekroczyć pewnej bariery czasowej a można być małym byczkiem i zapierdzielać aż miło.
Trening i systematyczność to podstawa + wrodzone zdolności. Waga a i owszem może pomagać ale nie musi.

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 14:32
autor: piotrek90
A z mojego doświadczenia wynika, że różnica 5-7kg nie daje nic, tzn daje ale groszowe sprawy, nie należy zapominać, że wraz z utratą tkanki tłuszczowej następuje także redukcja tkanki mięśniowej. Co do samej wagi to jeśli ktoś ma 30kg nawagi, to na pewno będzie szybciej biegał, pytanie tylko czy szybciej bo musiał trenować aby zrzucić te 30kg, czy po prostu ma lżej o te 30kg :-)

Co do samej wagi to mam inny problem 180cm/73kg i teraz tak, co zrobić aby zachować mięśnie a spalić reszki tłuszczu :) tak powiedzmy zejść poniżej 10% body fat. :-) Pomimo 73kg okolice pępka nadal pokrywa mój piękny 6pack tłuszczyk. Jakieś sugestie? Propozycje?

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 15:00
autor: czesiu.anolik
Adrian 26: własnie ten kalkulator wskazuje inny progres. dla kogos kto biega w 50min pokazuje 2;05 przy 4kg w dół
a dla 38min 1;35 . Na moim przykładzie 191cm 82 kg na dziś sprawdza sie dość dokładnie

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 15:33
autor: pies80
ok , jest to PEWNA forma przeliczenia 'forów' , mi to potrzebne do ustalenia w miare uczciwych reguł rywalizacji ze lżejszym kolegą (waga i BMI) . nigdy go nie dogonię , ale on z kolei mnie siłowo może cmoknąć.
dzieki za odpowiedzi

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 19 mar 2013, 20:28
autor: Runner11
to moze idz w drugą strone - przytyj jeszcze ze 20 i rzeźba ? :D

Re: coś a la wspolczynni Wilksa w bieganiu

: 20 mar 2013, 08:43
autor: Samuel--
piotrek90 pisze:A z mojego doświadczenia wynika, że różnica 5-7kg nie daje nic, tzn daje ale groszowe sprawy, nie należy zapominać, że wraz z utratą tkanki tłuszczowej następuje także redukcja tkanki mięśniowej.
No to tak trzeba się odżywiać i ćwiczyć, żeby chudnąć z tłuszczu, a nie z mięśni :P
piotrek90 pisze: Co do samej wagi to mam inny problem 180cm/73kg i teraz tak, co zrobić aby zachować mięśnie a spalić reszki tłuszczu :) tak powiedzmy zejść poniżej 10% body fat. :-) Pomimo 73kg okolice pępka nadal pokrywa mój piękny 6pack tłuszczyk. Jakieś sugestie? Propozycje?
U mnie świetnie działa Szóstka Vadera (http://www.sfx.pl/Aerobiczna-6-Weidera.html), mimo iż nigdy nie ukończyłem całego cyklu. Wystarczyło, że dociągnąłem do 6v14 i już było widać efekty :)