Strona 1 z 3
Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 07:15
autor: donv
Mili moi,
Chciałem się podzielić moimi spostrzeżeniami a zarazem zapytać Was o Wasze opinie.
Biegam 4 x w tyg - łączny dystans około 40-45 km. Zawsze staram się rozgrzewać i rozciągać przed biegiem, przynajmniej 2 minuty.
Najdłuższy dystans w tygodniu do 12 km, prędkość ok. 6:40
Zauważyłem, że podczas pierwszych 2-3 km biegnie mi się lajtowo, jestem energiczny, optymistyczny, tętno ok. 150-160.
Po 3 km tętno zaczyna skakać jak oszalałe od 160 do 185 (tempo biegu cały czas to samo 6:40), ja zaczynam się męczyć, nudzić, chce się zatrzymywać, źle mi się biegnie, "wszystko jest bez sensu". Po około 7-8 km wszystko się uspokaja, tętno stabilizuje się na poziomie ok 175, przestaje czuć znużenie, moje mięśnie pracują rytmicznie, oddech fajny, w głowie pozytywnie ... od 8 do 12 - 13 a może nawet i 15 km mogę biec już jak automat, nie męcząc się tak bardzo jak wcześniej pomiędzy 3 a 8 km ?
Czy też tak macie ? Z czego to wynika ? Czy może z przełączania się organizmu w ok 20-30 minucie biegu z zasilania węglowodanowego na tłuszczowe ?
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 07:21
autor: saper
Wg mnie to wyłącznie psychika.
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 07:45
autor: ŁoBoG
saper pisze:Wg mnie to wyłącznie psychika.
Wg mnie też

U mnie wygląda to natomiast tak: mam w planie bieg najdłuższy, to do 2km biegnę komfortowo, później do ok połowy dystansu zaplanowanego podupada moja psycha

a o dziwo jak już wiem, że mam bliżej końca zaczynam przyspieszać niezauważalnie w odczuciu subiektywnym, widzę to dopiero z raportu garmina jak w domu analizuję. Ostatnie 800m też zawsze daję radę pobiec a'la finisz na zawodach

Takie psycha mi właśnie płata figle, po prostu boję się czasem długich wybiegań, dlatego bardzo ostrożnie wydłużam kilometraż, co by głowa też miała czas się przygotować

Jeszcze jeden ważny aspekt wskazujący na to , że u mnie to właśnie głowa pracuje ostro... Jak mam w planie długi wolny bieg to z marszu już przeszywa mnie dreszczyk (długie wybiegania są moim słabym punktem), ogarnia mnie strach że np na treningu spędzę 2h... Jednak kiedy miałem do zrobienia trening w tempie progowym o podobnej objętości co wybieganie, to robiłem to bez żadnych sensacji

Łeb czasem pracuje na naszą niekorzyść i hamuje nasze możliwości.
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 08:43
autor: f.lamer
saper pisze:Wg mnie to wyłącznie psychika.
a wg mnie nie.
przemiany węglowodanowo-tłuszczowe to jest jedna z rzeczy do wytrenowania dla długodystansowca (zwłaszcza dla niezbyt zaawansowanego długodystansowca lub organizmów przyzwyczajonych do huśtawki insulinowej) i bez wątpienia ma ona wpływ na samopoczucie podczas dłuższych biegów.
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 08:55
autor: saper
Po 2-3km koncza mu sie weglowodany? I mija to po 8 ?

Eeeee
Wg mnie po 2-3 km kolega juz zaczyna lekko odczuwac zmeczenie a do konca jeszcze hoho ... no i siada mu motywacja. Jak juz zostaje malo do konca (po ok 2/3 dystansu) to radosc wraca

Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 08:58
autor: f.lamer
saper pisze:Po 2-3km koncza mu sie weglowodany? I mija to po 8 ?
węglowodany się nie nie kończą, bo one nigdy się nie kończą
spada poziom cukru we krwi i niewytrenowany organizm ma trudności z przyzwyczajeniem się do tego. potem się przyzwyczaja.
mówienie że to tylko psychika to - moim zdaniem - spore nadużycie
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 09:00
autor: saper
W sumie niewazne ... rada i tak jest ta sama. Nie przejmowac sie tylko biegac dalej

. Organizm sie wytrenuje i przejdzie

Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 14:33
autor: matkon
Po co rozciąganie przed biegiem?
Co do biegu. Wyjdź sobie kilka razy na tlenówkę i przeleć się w tętnie 150-155 z godzinę. Z tego co piszesz to Twoje serducho mówi, że tego Ci właśnie brakuje. Po kilku razach sam zobaczysz, że praca serca się zacznie stabilizować i nie będzie takich wariacji. Tempem się nie martw, będzie powyżej 7min, ale nie o to w tym chodzi. Chyba, że jesteś w trakcie przygotowań do biegu, chociaż jak Ty po kilku km masz 175 przy takim tempe to warto rozważyć "lapanie tlenu".
p.s. Doczytalem, ze na tym 175 hr biegasz nawet po 15km. Jakie masz max. HR? Po takim biegu nie "ścina Cię" na drugi dzień? Pozdrawiam
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 14:45
autor: pehop
A nie jest przypadkiem tak, że za szybko biegniesz?
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 15:07
autor: donv
matkon pisze:Po co rozciąganie przed biegiem?
Co do biegu. Wyjdź sobie kilka razy na tlenówkę i przeleć się w tętnie 150-155 z godzinę. Z tego co piszesz to Twoje serducho mówi, że tego Ci właśnie brakuje. Po kilku razach sam zobaczysz, że praca serca się zacznie stabilizować i nie będzie takich wariacji. Tempem się nie martw, będzie powyżej 7min, ale nie o to w tym chodzi. Chyba, że jesteś w trakcie przygotowań do biegu, chociaż jak Ty po kilku km masz 175 przy takim tempe to warto rozważyć "lapanie tlenu".
p.s. Doczytalem, ze na tym 175 hr biegasz nawet po 15km. Jakie masz max. HR? Po takim biegu nie "ścina Cię" na drugi dzień? Pozdrawiam
Moje teoretyczne maksymalne tetno to 185, praktyczne to 193 - taki max niedawno zaliczylem.
Dzis zrobilem 11 km na biezni zupelnie spokojnie, bez skokow tetna i energii. Zjadem jednego banana przed wejsciem Na bieznie a drugiego po 6 km. Tetno ok 170 caly czas. Po 11 km bylem bardziej wyluzowany niz czasem po 7 ....
Jedzenie? Dieta? Wegle?
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 15:13
autor: yaro1986
Wedlug mnie to po prostu za szybko biegasz i Cie odcina. Nie wiem ile masz lat i ile wazysz ale tetno 175 a na poczatku nawet i 185 to bardzo duzo i po prostu sie zazynasz i tyle.
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 15:33
autor: Bylon
A ja jestem prawie pewien, że to jest związane z żołądkiem i tworzeniem energii. Ja, kiedy wyszedłem na trening w pewną środę, nie miałem w żołądku praktycznie nic, byłem głodny już od pierwszych metrów. Dniowy deficyt kaloryczny wyjątkowo sięgał dość wysokich wartości. Od drugiego kilometra zaczęło się prawdziwe piekło samopoczuciowe, rozpaczliwe wołanie organizmu o jedzenie, chęć zaprzestania biegu i wógle. Wszystko skończyło się pod koniec biegu, czyli w późniejszym stadium trzeciego kilometra (dystans wynosił wtedy jedynie 4,2 km). Podejrzewam, że wtedy organizm przestawił się na zasilanie tłuszczowe - dalej biegło mi się tragicznie (przypominam, że wyszedłem biegać już naprawdę mocno głodny), ale "piekło" ustało.
Kiedy biegam przy normalnym odżywianiu się (czyli jestem stosunkowo nasycony albo lekko głodny), takie rzeczy mi się nie zdarzają (biegam na treningach prawie zawsze do 6 km, ale jak biegam 12 km to też problemów nie ma) - podejrzewam, że przemiany tłuszczowe wykształciły się już na tyle, że nie jest dla mnie bolesne przejście na nie, o ile warunki żywienia są normalne. Jak są nienormalne, to przemiany wymiękają i jest nieprzyjemnie. Sądzę, że u Ciebie też przyjdzie okres, kiedy objawy ustaną.
Oczywiście umysł też swoje robi, staraj się podchodzić do biegu optymistycznie i nie myśleć o nadchodzącym kryzysie, kto wie, czy wtedy kryzys nie przestanie nadchodzić?
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 16:55
autor: matkon
donv dlatego pisalem o wybieganiach na niskim tetnie. Skoro biegasz po 15km i wiecej to zakladam, ze dlugie dystanse. Po co zatem biegi na tak wysokim hr? Zwolnij, daj sercu popracowac. To nie biegi na 5km czy krotsze dystanse. yaro w pelni zgadzamy sie w tej sprawie.
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 17:06
autor: mar_jas
Gdzieś wyczytałem że po około 30minutach kończy się glikogen w mięśniach i organizm "przełącza" się na paliwo tłuszczowe....to czuć...przynajmniej u mnie..za każdym razem mam ten schemat...najlepiej to czuję na szybkiej dziesiątce...pierwszy kryzys mam po 2km kiedy organizm adoptuje się do warunków..łapię rytm...i mam spokój gdzieś właśnie do 7-8km...w zależności na jaki czas biegnę...ale dzieje się to własnie po około 30 minutach.....duży kryzys mnie łapie zawsze...jak jest bieg mało ważny to lekko wtedy odpuszczam,jak ważny to przetrzymuje bo wiem że po około 1km to mija...i końcówkę jestem w stanie jeszcze przyspieszyć.....kłopot jest w organiźmie, ale żeby to przetrzymać potrzebna jest mocna głowa....
Re: Kryzys podczas biegu pomiędzy 3 km a 8 km ?
: 21 lut 2013, 17:26
autor: Adrian26
donv pisze: Zawsze staram się rozgrzewać i rozciągać przed biegiem, przynajmniej 2 minuty.
Sam bieg jest rozgrzewką, a rozciąganie powinno się robić najszybciej po 10 minutach biegu.
donv pisze: Zauważyłem, że podczas pierwszych 2-3 km biegnie mi się lajtowo, jestem energiczny, optymistyczny, tętno ok. 150-160.
Po 3 km tętno zaczyna skakać jak oszalałe od 160 do 185 (tempo biegu cały czas to samo 6:40), ja zaczynam się męczyć, nudzić, chce się zatrzymywać, źle mi się biegnie, "wszystko jest bez sensu". Po około 7-8 km wszystko się uspokaja, tętno stabilizuje się na poziomie ok 175, przestaje czuć znużenie, moje mięśnie pracują rytmicznie, oddech fajny, w głowie pozytywnie ... od 8 do 12 - 13 a może nawet i 15 km mogę biec już jak automat, nie męcząc się tak bardzo jak wcześniej pomiędzy 3 a 8 km ?
Biegasz zbyt szybko. Jeżeli Twoje tętno max wynosi około 193, to puls 175 nie jest dla Ciebie, tym bardziej, że jesteś początkującym biegaczem. Mam podobne tętno max do Twojego i nigdy na spokojnych rozbieganiach nie przekraczam granicy 150. Najczęściej oscyluje ono w granicy 140.
Może rzeczywiście problemem w Twoim przypadku jest to, że zbyt dużo o tym myślisz i być może wyczekujesz nadchodzącego kryzysu. Postaraj się wyluzować, posłuchaj muzyki, poobserwuj okolice itp

Poza tym dużo łatwiej biega się z kimś, ewentualnie w jakiejś grupie. Poszukaj osoby na podobnym poziomie, biegajcie razem, to wtedy bieg będzie przyjemniejszy, a i czas szybciej minie
