Czas i czestotliwosc biegania, aby schudnac
: 09 sty 2013, 13:42
Witam.
Mam takie pytanie, mianowicie:
Jaki wedlug Was trening biegowy bedzie lepszy, wydajniejszy i skuteczniejszy.
1. Biegac rzadziej, ale dluzsze dystanse i dluzej trwajacy trening ( rzadziej w sensie np. 3x tydzien)
czy
2. Biegac czesciej, ale krotsze dystanse.
Jesli chodzi o moja osobe itd. To mam 25 lat, wzrost 189 oraz 98kg wagi. Waga wynika z tego, ze przez 4 lata cwiczylem sobie na silowni - raczej bardziej dla siebie, amatorsko, bez zadnego mega katowania organizmu oraz faszerowania sterydami itp. W zeszlym roku na wiosne przestalem cwiczyc, zajalem sie bardziej magisterka itp co w efekcie spowodowalo utrate wagi na rzecz tluszczu. Ale w koncowym rozrachunku nie jestem jakas osoba otyla czy cos, poprostu widac po mnie ze bylem osoba cwiczaca na silowni, jednak w ostatnim czasie teoche sie zaniedbalem.
Taka krotka historia, aby osoby ktore beda w stanie cos doradzic nie przyjely mnie do grubasow ktorzy nic nie robili etc.
No chyba ze nie mam racji i nawet osoby takie jak ja nalezy traktowac jako statystycznych otylych to ok, nie ma sprawy.
Jesli chodzi o moje bieganie, w sumie jak na wasz poziom to pewnie chodzenie:D trenuje od lipca zeszlego roku, glownie dystanse 5-7km.
Tempo utrzymuje srednio z calego tego okresu okolo 6min20sek/km co sprawia ze po biegu tetno jest na poziomie 152-158 (przy zalozeniu ze koncowki jakos specjalnie nie przyspieszam).
Po treningu czuje sie dobrze, myslac gdzie pobiegne nastepnym razem, czyli jakos sie nie katuje.
Czestotliwosc takich treningow to 15-20km tygodniowo wychodzilo.
Jesli chodzi o trase 10km to mam juz za soba tak wiec jesli tego typu odleglosci okazalyby sie dla mnie trafnym wyborem to nie ma problemu z pokonaniem dystansu na treningach.
Moim celem treningowym jest zjechanie do 89kg, polepszenie kondycji itp. Czas kiedy chcialbym to osiagnac to 1rok. Czyli +/- 9kg.
Jesli chodzi o diete to bardzo lubie zjesc, ale od czasu gdy biegam ograniczylem juz tluszcze i staram sie nie jesc poznymi godzinami. Wiem ze to niewiele, ale lepsze to niz nic.
Tak wiec prosze Was o rady jaki trening dobrac, czy biegac tempem jakim aktualnie biegam, czy tez wolniej itp.
Jesli gdzies w jakis sposob rażąco i bez sensu napisalem to wezcie na to poprawke, bo nie jestem specjalnie obeznany jeszcze w tej dyscyplinie, a zalezy mi na systematycznosci, dovrym samopoczuciu i widocznych efektach pracy.
Pozdrawiam
Mam takie pytanie, mianowicie:
Jaki wedlug Was trening biegowy bedzie lepszy, wydajniejszy i skuteczniejszy.
1. Biegac rzadziej, ale dluzsze dystanse i dluzej trwajacy trening ( rzadziej w sensie np. 3x tydzien)
czy
2. Biegac czesciej, ale krotsze dystanse.
Jesli chodzi o moja osobe itd. To mam 25 lat, wzrost 189 oraz 98kg wagi. Waga wynika z tego, ze przez 4 lata cwiczylem sobie na silowni - raczej bardziej dla siebie, amatorsko, bez zadnego mega katowania organizmu oraz faszerowania sterydami itp. W zeszlym roku na wiosne przestalem cwiczyc, zajalem sie bardziej magisterka itp co w efekcie spowodowalo utrate wagi na rzecz tluszczu. Ale w koncowym rozrachunku nie jestem jakas osoba otyla czy cos, poprostu widac po mnie ze bylem osoba cwiczaca na silowni, jednak w ostatnim czasie teoche sie zaniedbalem.
Taka krotka historia, aby osoby ktore beda w stanie cos doradzic nie przyjely mnie do grubasow ktorzy nic nie robili etc.
No chyba ze nie mam racji i nawet osoby takie jak ja nalezy traktowac jako statystycznych otylych to ok, nie ma sprawy.
Jesli chodzi o moje bieganie, w sumie jak na wasz poziom to pewnie chodzenie:D trenuje od lipca zeszlego roku, glownie dystanse 5-7km.
Tempo utrzymuje srednio z calego tego okresu okolo 6min20sek/km co sprawia ze po biegu tetno jest na poziomie 152-158 (przy zalozeniu ze koncowki jakos specjalnie nie przyspieszam).
Po treningu czuje sie dobrze, myslac gdzie pobiegne nastepnym razem, czyli jakos sie nie katuje.
Czestotliwosc takich treningow to 15-20km tygodniowo wychodzilo.
Jesli chodzi o trase 10km to mam juz za soba tak wiec jesli tego typu odleglosci okazalyby sie dla mnie trafnym wyborem to nie ma problemu z pokonaniem dystansu na treningach.
Moim celem treningowym jest zjechanie do 89kg, polepszenie kondycji itp. Czas kiedy chcialbym to osiagnac to 1rok. Czyli +/- 9kg.
Jesli chodzi o diete to bardzo lubie zjesc, ale od czasu gdy biegam ograniczylem juz tluszcze i staram sie nie jesc poznymi godzinami. Wiem ze to niewiele, ale lepsze to niz nic.
Tak wiec prosze Was o rady jaki trening dobrac, czy biegac tempem jakim aktualnie biegam, czy tez wolniej itp.
Jesli gdzies w jakis sposob rażąco i bez sensu napisalem to wezcie na to poprawke, bo nie jestem specjalnie obeznany jeszcze w tej dyscyplinie, a zalezy mi na systematycznosci, dovrym samopoczuciu i widocznych efektach pracy.
Pozdrawiam