Strona 1 z 1

proszę o pomoc w doborze środków treningowych do Dębna

: 29 gru 2012, 09:25
autor: sebagw
Mam prośbę, pomóżcie mi dopasować trening do osiągnięcia zamierzonego celu. Celem jest ukończenie maratonu w Dębnie.
Marzę o tym od wielu lat. Rok temu właśnie w kwietniu zacząłem biegać z myślą o sezonie 2013. Szło mi dobrze ale miałem aż 3 przerwy spowodowane przez kontuzję kolana. Dwie pierwsze niezależne od biegów pozostałości po przeszłych sprawach i ta która doskwierała mi najbardziej z sierpnia którą zrobiłem sobie na treningu. Czułem się już bardzo dobrze biegałem sporo i poszedłem na duże górki nabiegałem jak na mnie bardzo dużo km pod i z górki w sporym tempie, mój czterogłowy uda nie był na to przygotowany i się naderwał na tym treningu. W zasadzie do teraz mi troszkę dokwiera nie mogę w biegu na maxa się rozluźnić ale to uraz raczej w głowie i wymaga biegania. Cały ten czas od sierpnia jestem pod opieką lekarza i terapeuty. Mówią że z nogą jest ok. Z terapeutą bardzo dużo pracujemy nad moim czteorogłowym szczególnie ale duży nacisk kładzie na ćwiczenie stabilności ogólnej. Czuję się bardzo dobrze.
Cały ten czas jeździłem na rowerze i pływałem. Tak że całkiem się nie zatrzymałem.

Teraz do rzeczy.
Chciałem zacząć na początku grudnia ale jeszcze za bardzo mnie bolało. Zacząłem w połowie grudnia lekkimi biegami takimi tylko na rozruszanie się. Jest ok. Spokojnie mogę przebiec 10 km. Jest duża rezerwa. Słabo z tętnem jest jednak mimo wolnego tempa biegu jest raczej wysokie.
Tak że pierwsze rozbieganie zrobiłem. Teraz chciałbym się ukierunkować pod coś konkretnego. Brak mi jednak kompletnie doświadczenia a czas jest na styku by eksperymentować totalnie.
Oparłbym się najchętniej na planie z Waszej strony http://bieganie.pl/?cat=19&id=1277&show=1 plan dla początkującego 42 km w 14 tygodni 4xtydzień - wtorek, czwartek, sobota, niedziela (tak mi też bardzo pasuje). Jest on jednak bardzo ogólny i zawiera tylko (?) przebieżki. Pytanie więc brzmi co powinienem tam uwzględnić ? Kiedy przycisnąć a kiedy odpuścić ? Czy pomiędzy treningami mogę pływać albo jeździć rowerem ? Na pewno będę kontynuował moje ćwiczenia stabilności ogólnej i ćwiczenia mięśni nóg choć myślę że odpuszczę siłownię a skupię się na ćwiczniach tylko w domu. W środy chodzę na salę w piłkę pograć.
Czas oczywiście mnie nie interesuje. Chcę przeżyć :) Mam 35 lat, pracuję w biurze 40 godzin tygodniowo.
Bardzo Was proszę o sugestie ... :ojoj:

Re: proszę o pomoc w doborze środków treningowych do Dębna

: 29 gru 2012, 12:09
autor: Adrian26
Radzę Ci odpuścić Dębno w tym roku i co najwyżej spróbować wystartować w jakimś jesiennym maratonie. Zostały Ci de facto 3 miesiące, a jesteś po ciężkiej jakby nie patrzeć kontuzji i szkoda byłoby się załatwić na dobre. Na Twoim miejscu skupiłbym się na wzmacnianiu mięśni, gimnastyce siłowej, bo tego Ci ewidentnie brakuje. Pobiegaj spokojnie, ustabilizuj tętno, wzmocnij swój układ kostno-mięśniowy, a dopiero wtedy zabierz się za typowy trening maratoński. W Twoim przypadku 42 km po asfalcie to mogłoby być "zabójstwo" na ten moment, a 12 tygodni to naprawdę niewiele czasu.

Re: proszę o pomoc w doborze środków treningowych do Dębna

: 29 gru 2012, 13:04
autor: sebagw
To co piszesz jest oczywiście rozsądne i dziękuję za radę. Biorę pod uwagę że nie wytrzymam przygotowań i odpuszczę. Świat się oczywiście nie zawali. Boję się tylko tego wiecznego odpuszczanie. Za rok znowu może się okazać że coś mi wyskoczyło i muszę znowu odpuścić. Czuję się dziś na siłach. Chciałbym spróbować. Po co ? Oczywiście tylko i wyłącznie dla siebie, nie mam znajomych biegaczy czy sportowców na nikim to wrażenia nie zrobi :) wyniku oszałamiającego nie zrobię też. Ot taka zabawa ...
Zabawa, zabawą ale chciałbym wiedzieć co zrobić by dało to jakiś wymierny wynik ? Wg tamtej rozpiski 3 dni treningu są bardzo podobne. Moją silną stroną na pewno jest wytrzymałość. Łatwo przychodzą mi biegi w stałym tempie. Zabijają mnie interwały.

Re: proszę o pomoc w doborze środków treningowych do Dębna

: 29 gru 2012, 13:51
autor: wojtek
Podstawa maratonu jest wytrzymalosc silowa. Biegi w terenie pofaldowanym daja wiecej niz treningi na plaskim terenie.

Re: proszę o pomoc w doborze środków treningowych do Dębna

: 29 gru 2012, 14:39
autor: sebagw
Tu akurat ma szczęście bo bardzo blisko domu mam las a w lesie super wyżynę którą pozostawił tu lodowiec, wygląda to super choć jest mocno nienaturalne :) ale fajne szczególnie pod treningi bo widzę tu pełno biegaczy, kijkowców jak i rowerzystów. Ciągnie się wiele km więc jest super.

Powracając do tematu. Pytanie moje głównie dotyczy tego jak powienen sobie dobierać tempa tych treningów ? w niedzielę jest długie wybieganie więc tu rozumiem że tempo zbliżone do startowego. Planuję tak ok. 6.15. Jak powinienem biegać we wtorek, czwartek i w sobotę ?

Re: proszę o pomoc w doborze środków treningowych do Dębna

: 29 gru 2012, 15:36
autor: Adrian26
sebagw pisze:Biorę pod uwagę że nie wytrzymam przygotowań i odpuszczę. Świat się oczywiście nie zawali. Boję się tylko tego wiecznego odpuszczanie. Za rok znowu może się okazać że coś mi wyskoczyło i muszę znowu odpuścić.
Tu nie chodzi o odpuszczanie, wręcz przeciwnie - poświęcenie większej ilości czasu na osiągnięcie swojego celu. Rok to jest dużo? Zobacz ile profesjonalnym sportowcom zajmuje wdrapanie się na szczyty. Czasami kosztuje ich to nawet 20 lat bardzo trudnych treningów. Oczywiście pułap jest inny. Dla nich sukcesem jest powiedzmy medal olimpijski, dla Ciebie przebiegnięcie maratonu, ale oba cele wymagają włożenia w to jakiegoś wysiłku. Pamiętaj - im więcej pracy, tym lepsze rezultaty. Tutaj liczy się cierpliwość.

sebagw pisze:Czuję się dziś na siłach. Chciałbym spróbować. Po co ? Oczywiście tylko i wyłącznie dla siebie, nie mam znajomych biegaczy czy sportowców na nikim to wrażenia nie zrobi :) wyniku oszałamiającego nie zrobię też. Ot taka zabawa ...
Dziś się czujesz na siłach, ale jesteś "na początku drogi", a wtedy wielu jest mocnych. Sam sobie odpowiedz na pytanie czy za wszelką cenę chcesz pobiec w kwietniu i powiedzmy z 50% prawdopodobieństwem nabawić się jeszcze gorszego urazu, czy też potrenować spokojnie, poczekać i ograniczyć ryzyko do powiedzmy 10%. To jest oczywiście tylko i wyłącznie Twoja decyzja :usmiech: Powiem Ci tylko tyle, że mój pierwszy maraton omal nie skończył się tragicznie, a ostatni raz dystans maratoński pokonywałem 3,5 roku temu. Ciągnie mnie do tego BARDZO, ale rozsądek każe mi poczekać, zwłaszcza, że mam teraz nieco inne cele w bieganiu.