Sens dwóch weekendowych treningów
: 12 gru 2012, 11:32
Mam pytanie, które dotyczy różnych planów treningowych zakładających po 2 treningi w weekendy (vide najnowsze plany pod maraton 21 kwietnia - chodzi mi konkretnie o plany dla debiutantów). Zazwyczaj w takich planach w sobotę planowany jest bieg 6-8 km, a następnie w niedzielę długie wybieganie (kilkanaście, czy 20 parę kilometrów).
Jaki jest sens realizowania tych sobotnich treningów? Co one tak naprawdę nam mają dać? Czy chodzi głównie o nabijanie kilometrażu (bo w weekend mamy więcej czasu na trening), czy może chodzi o to, żeby do niedzielnego treningu przystępować na lekkim zmęczeniu? Z drugiej strony coś mi tu nie gra... bo skoro niedzielny trening jest kluczowym treningiem w skali całego tygodnia to czy nie powinniśmy przystępować do niego wypoczęci? A zgodnie z radą z jednego artykułów przy 2 treningach pod rząd lżejszy nie powinien być ten drugi? (w tym przypadku należałoby zamienić kolejnością sobotni i niedzielny trening)
Pojawia się też pytanie o regenerację - co nam tak naprawdę da sobotni trening, skoro po jego wykonaniu między kolejnym treningiem nie zdążymy się zregenerować? Kolejna wątpliwość: przecież dzień przed półmaratonem czy maratonem nie będziemy wykonywać treningu (co najwyżej lekkie rozbieganie)... to czy nie lepiej do niedzielnych treningów przystępować na świeżości? (tak jak to będzie w przypadku zawodów)
Jaki jest sens realizowania tych sobotnich treningów? Co one tak naprawdę nam mają dać? Czy chodzi głównie o nabijanie kilometrażu (bo w weekend mamy więcej czasu na trening), czy może chodzi o to, żeby do niedzielnego treningu przystępować na lekkim zmęczeniu? Z drugiej strony coś mi tu nie gra... bo skoro niedzielny trening jest kluczowym treningiem w skali całego tygodnia to czy nie powinniśmy przystępować do niego wypoczęci? A zgodnie z radą z jednego artykułów przy 2 treningach pod rząd lżejszy nie powinien być ten drugi? (w tym przypadku należałoby zamienić kolejnością sobotni i niedzielny trening)
Pojawia się też pytanie o regenerację - co nam tak naprawdę da sobotni trening, skoro po jego wykonaniu między kolejnym treningiem nie zdążymy się zregenerować? Kolejna wątpliwość: przecież dzień przed półmaratonem czy maratonem nie będziemy wykonywać treningu (co najwyżej lekkie rozbieganie)... to czy nie lepiej do niedzielnych treningów przystępować na świeżości? (tak jak to będzie w przypadku zawodów)