Forum Bieganie.pl

Witam,

czwarty tydzień przygotowuję się powoli do Półmaratonu Warszawskiego . Biegam teraz ok. 50 km w ciągu 4 dni/tydzień. Wczoraj poczytałęm trochę o kalkulatorze intensywności treningowej i mam pytanie. Wg wprowadzonych danych biegam swoje treningi za szybko. Nie chcę Was zanudzać dokładnymi czasami ale wychodzi to mniej więcej tak, że wolne wybiegania w I zakresie biegam w tempie i z tętnem odpowiadającym raczej 1,5 zakresu a treningi które mam biegać w II zakresie , wychodzą u mnie w 2,5 zakresie Czy korzystnie będzie jeśli zwolnię swoje biegi do wartości zgodnych z I i II zakresem ? Zakładam, ze ktoś to przecież kiedyś wymyślił dla dobra ( lepszych wyników) biegacza... Czy raczej nie przejmowac się teorią i robić swoje trochę mocniej i szybciej ?

Po pierwsze jakie dane wpisałem do kalkulatora?
Po drugie, nie należy bazować na tempie i tętnicy jednocześnie, któraś z tych wartości musi być co najwyżej pomocnicza, jeśli nie lekcewazona.

Adam Klein pisze:Po pierwsze jakie dane wpisałem do kalkulatora?
Po drugie, nie należy bazować na tempie i tętnicy jednocześnie, któraś z tych wartości musi być co najwyżej pomocnicza, jeśli nie lekcewazona.

10 000 m w 50 min 19 s. Tętno max 192 . Ten czas na dychę miałem zmierzony latem, teraz pewnie byłby lepszy. Ale z kolei trudno wierzyć takim własnoręcznie przeprowadzanym pomiarom w oparciu o nieprofesjonalny sprzęt. Niedawno biegałem z Nike SportWatch i dodatkowo endomondo na komórce. Na przykładzie 2 km okrążenia Endo pokazało że przebiegłem chyba 2,32 km a Nike bodajże 1,88 km . Czas wg endo na 10 km wychodził poniżej 47 minut. Na Nike powyżej 50 m. Więc mam do tego dystans. Tętno było mierzone za zawodach i chyba więcej już bym z siebie nie wycisnął bo w treningach mam max 175.

No więc sugeruję zrobienie testu na krótszym dystansie, jesteś prawdopodobnie słabo wytrenowany na dystansach dłuższych i Twój spadek prędkości właśnie treningiem trzeba poprawić, żeby odpowiadał Twojego bieżącemu potencjałowi.
Choćby test Coopera (jest niezły) ale sugeruję Ci 3000m, ale naprawdę na maksa (w rozumieniu całego dystansu, a nie że sprintem). Na tym polega test.

Adam Klein pisze:No więc sugeruję zrobienie testu na krótszym dystansie, jesteś prawdopodobnie słabo wytrenowany na dystansach dłuższych i Twój spadek prędkości właśnie treningiem trzeba poprawić, żeby odpowiadał Twojego bieżącemu potencjałowi.
Choćby test Coopera (jest niezły) ale sugeruję Ci 3000m, ale naprawdę na maksa (w rozumieniu całego dystansu, a nie że sprintem). Na tym polega test.

Na krótszych też jestem słabo wytrenowany mam 46 lat i biegam od marca tego roku. Wcześniej aktywnosć miałem ograniczoną do minimum - praca, komputer, auto, piwko. I tak się poprawiłem na dychę o kilkanaście minut. No i już bez problemu przebiegam 20 km. Nie liczę na jakies kosmiczne wyniki . Bieganie sprawia mi naprawdę przyjemnośc nie do opisania i tylko to się liczy. To biegać wolniej ?

No właśnie nie koniecznie. Bo jeżeli jesteś wytrenowany na długim dystansie nieproporcjonalnie słabo do swojego bieżącego potencjału, to jeśli wpiszesz ten wynik z 10 km to on Ci poda wyniki zaniżone, pewnie gdybyś wpisał z krótszego dystansu to by podał lepsze (ale nie z za krótkiego, czas sprawdzianu powinien wynieść przynajmniej 12 minut).
Tak więc nie potrafię Ci powiedzieć, że "tak masz biegać wolniej" bo tak może jest a może nie jest ale jeśli wolniej to nie wiadomo ile, bo te 10 km to prawie na pewno nie jest Twój najlepszy test.

Adam Klein pisze:No właśnie nie koniecznie. Bo jeżeli jesteś wytrenowany na długim dystansie nieproporcjonalnie słabo do swojego bieżącego potencjału, to jeśli wpiszesz ten wynik z 10 km to on Ci poda wyniki zaniżone, pewnie gdybyś wpisał z krótszego dystansu to by podał lepsze (ale nie z za krótkiego, czas sprawdzianu powinien wynieść przynajmniej 12 minut).
Tak więc nie potrafię Ci powiedzieć, że "tak masz biegać wolniej" bo tak może jest a może nie jest ale jeśli wolniej to nie wiadomo ile, bo te 10 km to prawie na pewno nie jest Twój najlepszy test.

Ok, bardzo dziękuję. Postaram się zrobić jakis bieg na stadionie. Przynajmniej nie będzie kłopotu z wyliczeniem dystansu. W sumie i tak się koncentruję na wybieganiu swojego planu. Wtorek 12 km z przebieżkami, czwartek spokojne 10 km, sobota 10 km z przebieżkami i niedziela długie wybieganie z rosnącym kilometrażem. Czyli teraz 20 km , za tydzień 22 itd aż do trzydziestu kilku. Myślę ż e taki trening na pewno nei zaszkodzi. Przynajmniej poprawię sobie bazę tlenowa i wytrzymałość. Do półmaratonu jak znalazł. A może i nie tylko

A tak w ogóle...duzy szacun za to forum !!!!