Komentarz do artykułu Wielość terminologii stosowanej do interpretowania pomiarów stężenia mleczanu we krwi
: 12 lis 2012, 21:34
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Jak pisalem, to nie ma znaczenia, jak sie nazywa ten "prog mleczany" chodzi o to, zeby wiedziec co sie dzieje w organizmie, jezeli biegniemy wollnie albo szybciej od tego "progu". A ze ten prog istnieje, jest wlasciwie nie do podwazenia: to jest tempo w ktorym organiz nie nadazy odbudowac mleczanu, ktory powstaje na skutek przemiany materii. To chyba nie kwestionujesz.Adam Klein pisze: Co nie znaczy, że trenując nie poprawiasz wytrzymałości (co objawia się w spadającym stężeniu kwasu mlekowego na tej samej prędkości lub podwyższoną prędkością na tym samym stężeniu) ale mi generalnie chodzi, żebyśmy nie posługiwali się terminologią progów bo one są bardzo mylące. Ty co chwila mówisz o jakichś progach ale ich istnienie jest po pierwsze kwestionowane (przecież nie tylko przezemnie) a po drugie - po co Ci to w ogóle w dyskusji o treningu?
Nie potrafisz komunikować się ze mną bez wchodzenia w progi, mleczany itd? (mierzysz sobie kwas mlekowy na każdym treningu? )
Dlaczego nie możemy mówić w kategoriach tempa, wyników na zawodach - to nam w zupełności wystarcza.
O... SorryAdam Klein pisze:A co to jest HF?
I co to znaczy "my używamy" - gdzie używacie?
Nie, bo zeby sterowac trening przez mierzenie mleczanu wymaga ciaglego jego mierzenia. To boli.Adam Klein pisze:A często masz badane stężenie mleczanu w trakcie treningów?
Adam masz racje, dopuki sie nie zapytam "dlaczego za szybko (za wolno)"...Adam Klein pisze:Rolli.
No więc widzisz, co chwila w rozmowie ze mną mówisz o jakichś progach, a tak naprawdę po treningu nawet nie wiesz jakie masz stężenie mleczanu. Ja sobie wyobrażam, że o mleczanie mówi ktoś kto stosuje to w swojej codziennej praktyce zawodniczo trenerskiej, tutaj jest bardzo dobry przykład. http://bieganie.pl/?show=1&cat=15&id=177
(tytuł jest bez sensu, bo z wytrzymałością siłowa to ma niewiele wspólnego)
Ale Ty nie badasz, więc naucz się ze mną rozmawiać bez używania jakichś sformułowań których tak naprawdę nie jesteśmy w stanie kontrolować, monitorować, ani Ty (bo tego nie robisz) ani tym bardziej ja.
Ja Ci wytłumaczę, jakiego typu rozmowę sobie wyobrażam.
Mówisz mi np, że biegałeś trening, 1godzina w tempie 3:30.
A jednocześnie ja wiem, że pobiegłeś ostatnio 10km w 33:30 to ja sobie świetnie mogę wyobrazić jak trudny jest to dla Ciebie trening po 3:30, pod warunkiem, że mówisz mi jeszcze jak długo biegałeś, czy w formie ciągłej, czy jakiejś przerywanej (matematyka mówi, że jest to mniej więcej tempo jakie w warunkach wyścigu jesteś w stanie utrzymać przez około 1h15).
Czyli godzina po 3:30 to było dla Ciebie bardzo mocno, mówię Ci: "Nie przesadzasz na treningach"? Kiedy i jaki masz następny mocny akcent?
Ty mówisz: Nie, sorry, pomyliłem się.Biegałem 5x1km po 3:30.
A ja: 5x1km? No to jaki to miało sens? Co chciałeś przez to osiągnąć? Do czego się szykujesz?
Każdą prędkość jesteśmy w stanie zrozumieć pod warunkiem że rozumiemy ile teoretycznie jesteś w stanie w tej prędkości wytrzymać, żadne progi nie są nam do tego potrzebne.
Oczywiście - prędkość spada wraz z czasem ale właśnie o to chodzi, żeby ją podnieść co możemy sprawdzić na zawodach, bo każde zawody pomagają nam tę krzywą budować.
Jak Ci w każdym momencie potrafię odpowiedzieć dlaczego za szybko czy dlaczego za wolno a jeśli nie potrafię, to Ty operując mleczanami (których sobie w dodatku nie mierzysz) też nie potrafisz.Adam masz racje, dopuki sie nie zapytam "dlaczego za szybko (za wolno)"...