Strona 1 z 2

Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 08:10
autor: bieganie.pl

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 12:34
autor: yacool
Fredzio, masz teraz porównanie z poznańskim bbl. Co o tym sądzisz?

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 13:01
autor: Adam Klein
:) Rozmawiałem o tym nawet wczoraj z Krzyśkiem Janikiem i powiedziałem mu, że w Poznaniu jest ..... no i nie pamiętam jaki użyłem przymiotnik: fajniej? ciekawiej?
Ale z punktu widzenia takiego odbiorcy z boku, który np zupełnie nie wie o co chodzi to pomyślałby, że to są zajęcia mające zupełnie inne cele. Matthias jest moim zdaniem nastawiony przede wszystkim na poprawianie efektu końcowego, czyli przede wszystkim skrócenie kroku.

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 13:17
autor: yacool
Nie będę komentował, bo nie jestem tutaj obiektywny, ale proponowany efekt końcowy może znaleźć swoje odzwierciedlenie w marketingowej akcji kolejnej linii asicsa. Czyli zagadnienie przestanie dotyczyć garstki napalonych na naturalne bieganie, a ma szanse być lansowane jako standard. I tu już można sobie o tym podyskutować, gdyż według mnie dotychczasowe pomysły na "technikę biegu by asics", są dość karkołomne.

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 13:18
autor: Adam Klein
Ale nie rozpatruj tego pod kątem Asicsa. Matthias swoje warsztaty prowadzi już od lat, bez związku z Asicsem.

A poza tym komentuj. Jesteś w końcu polskim Romanovem, Dryerem albo Marquadem. ;)

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 13:25
autor: yacool
No jak już mnie tak ładnie pogłaskałeś, to nie zostanę dłużny, bo byłem pod wrażeniem, że zwróciłeś uwagę na tę pierdołę ze skoordynowaniem jednego z uczestników w czwartej minucie filmu.

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 16:01
autor: Jurek z Lasu
bieganie.pl pisze:Skomentuj artykuł Warsztaty z Matthiasem Marquardtem
Typowe; europejskie analizowanie służące dla ... analizowania; mało wnoszące.

Zmień kierunek Adam; po cholerę tłuc się taki kawał drogi; do Poznania na BBL Masz bliżej.

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 20:27
autor: Sylw3g
że zwróciłeś uwagę na tę pierdołę ze skoordynowaniem jednego z uczestników w czwartej minucie filmu.
:hahaha: :hahaha: :hahaha:

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 29 paź 2012, 21:18
autor: strasb
Nacisk na pracę ramion, ich położenie i powiązanie kadencji tego ruchu z kadecją nóg bardzo mi przypomina zalecenia Gordona Pirie.

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 30 paź 2012, 14:14
autor: Rolli
Mam problemy z pierwszym zdaniem artykulu:
1. Marquardt nie jest w niemczech zadnym Guru... raczej wysmiwany przez ambitnych amatorow
2. Marquardt jest lekarzem internista, nie jest nawet orthopeda
3. Marquardt zalozyl prywatna przychodnie bez dopuszczenia i bez szkolenia lekarskiego w tym kierunku orthopedii sportowej lub pochodnej
4. Marquardt nie jest nawet trenerem (jezeli sie nie myle)
5. Nie ma dobrych wlasnych wynikow ani dobrych wynikow jego podopiecznych
6. Marquardt jest publicyta

Mam jeszcze jego pierwsza ksiazke z 2005/06. Tam jeszcze opisywal ze jedynym, absolutnym i naturalnym biegeniem jest bieg na palcach i najlepszym teningem jest bieg na boso... dopuki nie dostal ukladu z asics. Od tego momentu nalezy biegac w butach i na srodstopiu. (wszystko moje przypuszczenia, bez gwarancji na poprawnosc tych informati!!)

Mala analiza:
1. Kontrolowanie frekwenzji biegu ruchem ramion jest wielka bzdura... kazdy moze sprobowac. Oczywiscie wyprostowane ramiona kosztuja dodatkowa energie, ale praca rak jest automatyczna i dostosowuje sie do frekwencji pracy nog.
2. Zwiekszenie frekwencji biegu jest jednym z faktorow szybkosci biegu. Ale ten faktor jest ograniczony do 180-190 krokow/min. Potem idze wszystko przez dlugosc kroku.
3. Rozgrzewka to skecz. Nic nie zastapi pozadnego training ABC
4. Podnoszenie piety jako faktor pomagajacy szybciej biegac... tak, ale tylko jak przy tym die podnosi wyzej kolana (tu chyba przeczytal cos na temat Pose-styl)
5. Srodstopie jest lepsze od biegu przez piete... no chociaz tyle dobrze.
6. Tranowanie frekwenzji kroku w biegu w gesiego... bzdura. Kazdy czlowiek ma wlasny, najleprzy dla niego styl biegu, ktory trzeba znalesc i wycwiczyc.

Podsumowanie:
Idzcie do klubu lekkoatletycznego, tam wam pomoga trenerzy, ktorzy sie tego nauczyli.

Ide biegac.
Rolli

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 31 paź 2012, 08:28
autor: kachita
Rolli, nie do końca się z Tobą zgodzę. Marquardt współpracuje z Achimem Achillesem - dziennikarzem piszącym pod pseudonimem o bieganiu w Spieglu i innych gazetach, bardzo popularnym w Niemczech. Pisze o sprawach zdrowotnych oraz układa na jego stronę plany treningowe. Poza tym od lat zajmuje się wadami postawy. Owszem, nie ma wykształcenia ortopedycznego, a jego klinika nie została zaakceptowana przez kasy chorych, można tam iść tylko prywatnie. Czytałam na niemieckim forum opis wizyty, brzmi całkiem nieźle.

A co do Twojej analizy:
1. Może nie rozmawiałam ze zbyt wieloma trenerami, ale co najmniej dwóch wspomniało, że nogi dopasowują się do rytmu rąk. Poza tym często słyszy się, że pod koniec biegu zawodnik biegnie już tylko rękami.
2. Wielu amatorów stara się najpierw wydłużyć krok, a nie zwiększyć kadencję, przez co lądują na pięcie z wyprostowanym kolanem (to ten overstriding, o którym jest wspomniane w filmiku na początku).
3. Myślę, że to kwesta charakteru warsztatów.
4. Nie wiem, o co chodzi, bo dokładnie takie było jego zalecenie na filmiku.
5. No comments :)
6. Myślę, że ma to sens, ale tylko pod warunkiem, że pierwsza osoba wie, co robi. Z tego, co zrozumiałam, to ćwiczenie miało na celu niejako wymusić skrócenie kroku poprzez osobę biegnącą z przodu - nawet jeśli byś chciał zrobić większy sus, nie da rady, bo skrobniesz komuś marchewki. Druga sprawa to świadome dopasowanie swojej kadencji do osoby z przodu - i tu właśnie przydałby się ktoś, kto wie co robi i biegnie z tą słynną kadencją 180-190, w odpowiednio wolnym tempie i odpowiednio małymi kroczkami.

Moim zdaniem (to podkreślam) celem tych warsztatów było pokazanie pewnej idei biegania naturalnego w postaci paru ćwiczeń i nie było tam czasu ani możliwości na nic dokładniejszego, czy na głębszą analizę. Więc myślę, że się czepiasz :)

PS Jak zobaczyłam pana nieskoordynowanego, to od razu pomyślałam o Yacoolu :hej:

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 31 paź 2012, 09:25
autor: yacool
Koordynacją jak dotąd nie zajął się żaden spec od asiksa, bioma czy innego płodnego w idee giganta. Na szczęście, bo to wciąż dziewicze pole, nie obsiane genetycznie modyfikowaną sieczką marketingową. Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze mało kto traktuje poważnie zagadnienie koordynacji w biegu. To trudna sztuka i żeby o niej rozmawiać, to trzeba wpierw popróbować w praktyce. Po drugie z koordynacji nie da się tak naprawdę wycisnąć niczego, co dałoby się sprzedać. Oczywiście możliwe, że nie doceniam teraz chłopców z działu speców od nacinania podeszwy. Kto wie czy na wiosnę nie powstanie jakaś skoordynowana linia 66...
---------------------------------------
Kiedyś zachowywałem obrazki przedstawiające braki koordynacyjne. Teraz przestałem, bo mi cały dysk zapchały.

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 31 paź 2012, 13:43
autor: Rolli
kachita pisze:Więc myślę, że się czepiasz :)
:hejhej:
Masz racje... Podraznilo mnie to okreslenie: "Guru", dle kogos, kto tylko powierzchownie sie zna na tematy o ktorych pisze...

Co do Achima Achillesa. Od kiedy on jest spezjalista? On jest takze Publicysta i Kabarecista, ktory bierze biegane z przymruzeniem oka. Tale ze Achilles sie do tego przyznaje i nie probuje nawet trenowac innych. Jemu sa wazniejsze artykuly typu "jak wyprzedzic Nordik-Walkera", co nawet umiejetnie i humorystycznie to opisuje. Achilles nie jest trenerem, ale on o tym sam wie. Przeczytaj Achilles-Ferse mozna sie posmiac.

Co do twoich odpowiedzi:
1. Pobiegnij lekko i sprubuj machac szybciej rekami jak nogami... nie da sie. Wahadlo pracy rak sluzy jako przyciwwahadlo pracy nog. Pod koniec zawodow, zwrucenie szczegolnej uwagi na prace rak jest zwiazane z dlugoscia kroku i wysokoscia podnoszenia kolan, bo z braku sil biegacz sie "zapada", skraca krok i jego styl sie zalamuje. Rece wspomagaja jeszcze troche szwungu (poprwanie po polsku?) wycisnac.
2. Z tym sie zgadzam. Tylko na filmiku nie ma nic o tym mowy jak wydluzyc krok biegowy, jezeli kadencja juz nie wystarcza.
3. :bum:
4. Poczytaj troche o "Pose-Stylu". Wedlug mnie, nikt w czolowce tak nie biega. Zobacz na Ava od yacool'a... perfekcja. I zobacz cze ten ludzik podnosi tylko piety, jak sobie Marquardt zyczy.
5. :hej:
6. Wymuszanie frekwencji jest OK, jezeli ktos wie co robi. Na Zawodach nikt nie biegnie gesiego zeby szybciej biec, tylko sie stara znalesc miejsce, zeby wlasnym stylem biec jak najszybciej. Dlatego biegnie sie zawsze troche obok. Styl jest zecza bardzo indywidualna, zeby to wymuszac przez inny styl.

Warszaty sa OK dla poczatkujacych zeby im pokazac ze mozna styl biegowy zmienic, bo jeszcze duzo za duzo biega z waleniem pietami w ziemie na wyprostowanej nodze. Nistety dla mnie jest wszystko troche za plaskie...
Adam, mozecz zdradzic ile to kosztowalo? 200 Euro. Jeszcze raz. Konkretny i prawidlowy styl biegowy mozna sie w klubie pod okiem tranera nauczyc... Ale w niemczech jest przyslowie "co nic nie kosztuje, jest nic nie warte".

Pozd.
Rolli

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 31 paź 2012, 15:43
autor: kachita
Czytam sobie Achillesa, zarówno Verse, jak i Ferse, jest zabawnie :) I on sam nie jest specjalistką, ale otacza się specjalistami, żeby jednak pisać z sensem.
Rolli pisze:1. Pobiegnij lekko i spróbuj machać szybciej rekami jak nogami... nie da się.
No właśnie, nogi same przyspieszają ;)
Rolli pisze:Wymuszanie frekwencji jest OK, jeżeli ktoś wie co robi. Na Zawodach nikt nie biegnie gęsiego żeby szybciej biec, tylko się stara znaleźć miejsce, żeby własnym stylem biec jak najszybciej.
No ale to nie były zawody, tylko ćwiczenia mające na celu wymuszenie krótkiego kroku i większej kadencji.
Rolli pisze:4. Poczytaj trochę o "Pose-Stylu". Według mnie, nikt w czołówce tak nie biega.
Coś tam czytałam, ale przyznaję, że niewiele. Ale tu dochodzimy do istotnego punktu, czyli...
Rolli pisze: Warsztaty są OK dla początkujących, żeby im pokazać, że można styl biegowy zmienić, bo jeszcze dużo za dużo biega z waleniem piętami w ziemię na wyprostowanej nodze.
Te warsztaty są raczej dla początkujących, a nie czołówki. To raz. A dwa, że podczas takiej imprezy jak ta dycha Asicsa wszelkie warsztaty mogą potrwać najwyżej parę godzin (2-3?) i nie da się w nich upchnąć całego materiału. Dlatego być może wydaje Ci się, że temat był tylko liźnięty i wielu rzeczy brakowało. To jasne, nie da się czegoś takiego zaprezentować w tak krótkim czasie.
Poza tym ilu amatorów-szuraczy w średnim wieku pójdzie do klubu lekkoatletycznego, no proszę Cię... :bum:

Re: Warsztaty z Matthiasem Marquardtem

: 31 paź 2012, 16:39
autor: Adam Klein
Guru miało mieć trochę inny wydźwięk, trochę zdystansowany :), ale tak samo jak Marquadt w Niemczech krytykowany jest Romanov w USA, obydwaj znaleźli sobie swoją niszę, że nie ma wyników to akurat żaden argument, nie nastawia się na trenowanie mocnych zawodników i tacy do niego nie przychodzą.
Uznałem, że dla tych którzy nie widzieli jak takie warsztaty wyglądają może być to ciekawe, co do kosztów to nic za to nie płaciłem, byłem zaproszony ale na jego stronie jest oficjalny cennik.